Dodany: 08.02.2016 08:02|Autor: Bookendorfina

Pułapki współuzależnienia


Bardzo prawdziwa książka, pełna bólu, udręki i rozpaczy. Nie wyobrażam sobie, jak można przez tyle lat żyć w takim umęczeniu, bezradności i wiecznej niepewności. Kłóci się to z moim poczuciem sprawiedliwości, determinacją w walce o samego siebie, poszukiwaniem ratunku dla rodziny. Ale tylko z pozoru dziwnym jest fakt, że ktoś przez wiele lat trwa w toksycznym związku jako ofiara osoby uzależnionej. Trzeba niezwykłej siły, aby przejść przez poszczególne etapy, zanim poszkodowany ostatecznie utwierdzi się w przekonaniu o konieczności odnalezienia wybawienia.

Tylko osoba będąca wewnątrz takiego związku potrafi zrozumieć to zaprzeczanie rzeczywistości przez współuzależnionego, jego bierność, samookłamywanie się, pragnienie zobojętnienia, pewnego rodzaju zahipnotyzowanie i przyzwolenie na trwający koszmar. Towarzyszą temu uczucie wstydu, wstrętu, samotności, obcości, pogarda za nieumiejętność radzenia sobie z problemem, a nawet poczucie winy i branie odpowiedzialności za działania alkoholika. Litość i współczucie mieszają się z odrazą i nienawiścią, podobnie jak usprawiedliwienia z pretensjami.

Autorka dzięki swoim zapiskom uzmysławia czytelnikowi, jak stopniowo wszystko zamiera u współuzależnionej osoby, jak jest ona pełna sprzeczności. Z jednej strony trzymają ją miłość, dzieci, odpowiedzialność, wspomnienia dobrych wspólnych chwil, pragnienie usłyszenia, że mąż zdecyduje się na terapię i co najważniejsze, wytrwa w niej. A z drugiej strony coraz bardziej wytraca rozpęd życiowy i energię, będąc w stanie ciągłej czujności i zamartwiania się o bliskich. To niezwykle trudne i bolesne emocje. Dysonans zgody na wspólne życie i lęku przed zerwaniem, swoisty paraliż i niemoc, uzależnianie swojego stanu ducha od picia lub niepicia partnera. Huśtawka nastrojów i czynów, czekanie na przełom, łapanie się obietnic i chwil bez alkoholu jako zapowiedzi lepszego życia.

Alkohol zabija miłość i marzenia, powoduje zanikanie więzi rodzinnych, zaufania, bliskości i życzliwości, oddalanie się od przyjaciół. Niszczy mózg, wypacza osobowość, zabija dobre cechy w człowieku, wyzwala agresję i złośliwość, wywołuje ciągły niepokój, nerwowość i drażliwość. Wprowadza w otępienie i apatię, doprowadza do stanów depresyjnych. Wspólne dobro przestaje się liczyć, pojawiają się kłopoty finansowe, zaniedbywanie pracy i obowiązków, podkradanie domowych rzeczy i pieniędzy na alkohol. Nieustanne kłamstwa, matactwa i jeszcze ten brak wyrzutów sumienia, ustawiczne obiecywanie poprawy i zapewnianie o uczuciu. Manipulowanie, lekceważenie i pomiatanie bliskimi, szantażowanie samobójstwem, chęć sprawowania kontroli i władzy.

Ogromne wrażenie wywołują smutek i monotonia bijące z kart książki, a skoro my, czytelnicy, tak silnie je odczuwamy, to jakże bolesne i niedające nadziei są one w rzeczywistym świecie, gdzie jeden dzień upodabnia się do drugiego, dobijają powtarzalność lat, brak perspektyw i szans na życiowe zmiany. Warunkiem koniecznym staje się silne wewnętrzne pragnienie wyjścia z tego marazmu, aby chronić siebie i dzieci, już sama myśl o ucieczce przynosi ogromną ulgę. Potrzeba wsparcia, odwagi i determinacji do powiedzenia nie, już dość. Książka obrazuje mechanizm wpadania w pułapkę współuzależnienia, uświadamia jego źródła, procesy i cechy nim rządzące. To opowieść, która z pewnością może pomóc innym wyzwolić się, zdobyć odwagę na wyjście z roli ofiary i zawalczyć o siebie.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu oraz na stronie taniaksiazka.pl]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1064
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: