Dodany: 20.01.2005 13:38|Autor: Agis
Książka o pisaniu i nie tylko
Jest to powieść, której odpowiednika na próżno szukam w literaturze polskiej. Po prostu rewelacyjna książka współczesna do poczytania, inteligentna, bogata zarówno w kwestii treści, jak i formy. Za jej główną bohaterkę można niewątpliwie uznać pierwszoplanową Ruth, ale można też książkę potraktować jako powieść o całej, dotkniętej nieszczęściem rodzinie. Śmierć dwóch synów czyni tak wielkie spustoszenie w matce bohaterki - Marion, że nie jest ona w stanie wychować kolejnego dziecka (którym jest właśnie Ruth). Dlatego opuszcza rodzinę i zostawia córkę z ojcem, który - choć nie pozbawiony wad (alkohol i kobiety) - wydaje się być lepszym opiekunem dla kilkuletniej dziewczynki. W trakcie czytania poznajemy dzieje rodziny Cole, szczegółową biografię Ruth i spory wycinek życia Eddiego, który w ramach wakacyjnej pracy zostaje pomocnikiem pisarza - Teda Cole'a.
Irving w sposób mistrzowski zagląda w duszę każdej ze swoich postaci, ujawnia ich rozwój emocjonalny w każdym stadium rozwoju. A ich emocje i wzajemne uczucia nie śmierdzą stagnacją, lecz ewoluują wraz z wiekiem i doświadczeniem. Niezmienna pozostaje jedynie miłość Eddiego, który jako szesnastolatek pokochał Marion i jest wierny tej miłości nawet gdy ma lat pięćdziesiąt (ważne: Marion widział po raz ostatni właśnie w wieku nastoletnim!).
Wszyscy najważniejsi bohaterowie powieści są pisarzami, więc jest to siłą rzeczy książka o pisaniu - o zbieraniu materiałów do książek i przetwarzaniu rzeczywistości, która jest tylko półproduktem, który autor ugniatając i formułując zmienia w rzeczywistość fikcyjną. Pisarz nie może opisywać jedynie istniejących ludzi i zdarzeń, gdyż to nakładałoby mu zbyt wielkie ograniczenia. To prawda.
Na osobną uwagę zasługują przytoczone w książce utwory dla dzieci autorstwa Teda. Są to niezwykle zgrabne, ciekawe językowo historyjki, które budzą grozę, choć nic strasznego się w nich właściwie nie dzieje. Mają klimat zbudowany z dziecięcych lęków, które istnieją raczej w stanie potencjalnym niż realnym. Marzy mi się posiadanie książeczek zatytułowanych "Mysz w ścianie" i "Człowiek-kret". Może ktoś jeszcze zauważy ich urok i wyda je w osobnych woluminach.
Lektura polecana na każdą porę roku, pogodę i samopoczucie!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.