Dodany: 05.05.2016 16:18|Autor: zawodnik

Czytatnik: Po-czytatnik

1 osoba poleca ten tekst.

Historyjka audiobooczna II, czyli trochę systematyki


A dzisiaj niech będzie słów kilka o różnych rodzajach audiobooków.
Najogólniej można powiedzieć, że ciągle ewoluuje definicja audiobooka. Nagranie konferencji jest audiobookiem, nagranie książki przez lektora, nagranie bezpośrednie z konferencji... ogólnie dużo tego.
Nie zgadzam się z tym z całą stanowczością.
Powinniśmy pamiętać czym jest audiobook. Jest książką, dawniej mówiło się o tym w nomenklaturze niewidomych: książka mówiona, rozszerzyłbym tę definicję i powiedział: książka czytana w całości!
Wyróżniłbym kilka rodzajów audiobooków, między którymi zachodzą pewne hybrydy, swoiste produkty kompozytowe.
1 - Tradycyjna książka nagrana przez jednego lektora. Jeden człowiek czyta całą książkę, od deski do deski. Przynajmniej tak powinno być, jak Pan Bóg przykazał. Audiobooki takie pojawiły się w Polsce już po II wojnie światowej. Teraz na rynku jest tego mnóstwo, przykłady możnaby mnożyć. Ale zdaje się, że wydawnictwo Wielka Litera wydało audiobook Andrzeja Saramonowicza "Chłopcy", w wykonaniu Krzysztofa Gosztyły. To tradycyjny, dobry przykład.
2 - Audiobook czytany przez kilku aktorów. Tu mogą być różne kombinacje. Zdarzają się, choć niezbyt często, audiobooki w których każdy bohater ma swojego lektora, częściej jest tak, że np. role kobiece czyta kobieta, a męskie facet. Najczęściej taki rodzaj audiobooków jest przygotowywany dla dzieci.
Ale pewnym, choć nieco hybrydowym przykładem mogą tu być książki pana Bogusława Wołoszańskiego.
3 - Multiaudiobook. Cudowna, hybrydowa forma audiobooka połączona ze słuchowiskiem. Doskonały przykład to nagrane przez audiotekę i Fonopolis Wiedźmin Sapkowskiego. Audioteka sprzedaje tak też inne książki: "Błękitną pustynię" Rafała Molędy, Narrenturm i Bożych Bojowników Sapkowskiego, "Karaluchy" Jo Nesbo i wiele innych.
Przygotowali tak także 24 zeszyty komiksów "Żywe trupy" kirkmana. Niesamowite wrażenie.
O co chodzi w multiaudio? Wyobraźcie sobie, że wiedźmin otwiera drzwi: zatem narrator mówi: "Geralt otworzył drzwi", jednocześnie słyszymy skrzyp zawiasów i kroki wchodzącego Geralta.
Albo, jeśli bohaterowie rozmawiają, to słyszymy ich obok siebie, słyszymy jak nas okrążają, jak przyskakują do siebie i oddalają się w pojedynku. Zupełnie innowacyjna forma audiobooka, z resztą Polacy są jednymi z prekursorów takiej formy nagrań. Mamy znakomitych twórców.

Zatem, co nie jest audiobookiem?
1 - Słuchowisko. To forma teatru w wyobraźni. Jeśli jakaś książka jest przerobiona na słuchowisko, to jest, przede wszystkim, skrócona. Słyszymy, że bohater A i B idą na spacer, ale nie mówi nam o tym narrator. Mówią nam o tym dźwięki otoczenia. Często w słuchowiskach jest dużo więcej muzyki, niż w multiaudio.
2 - Bajka muzyczna. To nie audiobook. To nie jest klasyczna książka nagrana od dechy do dechy. To znowu teatr. Przykładem tu mogą być, dostępne na youtubie, bajki grajki.

Oczywiście, to tylko moja, subiektywna opinia. Definicja audiobooka, wg wielu wydawców, to po prostu wszystko co jest nagrane na płytach lub w ogóle do słuchania. To trochę tak, jak z książką wypełnionątekstem, a komiksem czy albumem. To różne rodzaje literatury. Ale gazeta nie jest książką, choć ma pewne jej elementy: treść, okładki, spis treści itp. Tak samo ja różnicuję audiobooki, od słuchowisk, bajek muzycznych, nagrań konferencji, a nawet rekolekcji głoszonych przy jakiejś okazji i wydawanych potem w formie "Audiobooka.

Jeśli ktoś z was chciałby dostać próbki dźwiękowe różnic pomiędzy tymi rodzajami audiobooków, piszcie do mnie wiadomości:)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 268
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: