Dodany: 07.10.2003 20:12|Autor: dawid
Obiektywny koszmar przeżyć :-)
Para Francuzów w nienajmłodszym już wieku zdaje się prowadzić wspaniale ułożone życie. Pewnego dnia podczas spaceru po plaży, po głowie Chantal przebiega myśl, że mężczyźni już się za nią nie oglądają. Jean-Marc wychodzi na spotkanie Chantal i niefortunnie myli ją z inną kobietą spacerującą po plaży. Zastanawia go to, jak łatwo można zmylić uczucia i ulec złudzeniu. Tak zaczyna się kryzys ich związku i ich samych, który wciąga nas w koszmarny i zupełnie nierealny – „Kafkowski” świat „wymalowany” ze splotu zdarzeń w umysłach tych dwojga.
Ciekawa w formie jest zwarta a nawet oschła narracja losów bohaterów. Zmagania Chantal i Jean-Marca opisywane są na przemian i niezależnie – męski i żeński punkt widzenia - a umysł czytającego zmuszony jest sam syntezować „obiektywny” koszmar ich przeżyć.
Dla mnie ostatni rozdział trochę psuje wrażenie całości niepotrzebnie dopowiedzianym słowem i na dodatek słodkim happyendem ku chwale miłości! Poza tym nie sposób nie odnieść tej króciutkiej powieści do utworów Kafki, a z takiej konfrontacji ciężko wyjść do końca obronną ręką. Niemniej jednak koszmar „Tożsamości” ma swój własny styl i klimat i chyba warto dać się w niego wciągnąć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.