51.
Oczyszczenie (
Miller Andrew)
(3,5)
Pomysł rewelacyjny - oparte na faktach oczyszczenie starego paryskiego cmentarza przez młodego inżyniera i walońskich górników tuz przed Rewolucją. Miller dobrze buduje duszny nastrój zimnego mglistego cmentarza, robi wrażenie pojedynczymi scenami, ale zupełnie nie radzi sobie z prowadzeniem fabuły i bohaterami.
"Zastanawia się, jak dalece życie człowieka jest fabułą, którą on sam sobie opowiada, obsadzając siebie w roli głównej. Nasuwa mu się pytanie, ile z własnej fabuły utracił. I czy ma to jakiekolwiek znaczenie."
"Przez chwilę ma ochotę pójść za starym odruchem, rozebrać to uczucie na części i ponazywać je, żeby zrozumieć, jakiego rodzaju maszyną jest ta nowa radość. Potem jednak kładzie się do łóżka, z cicha się śmiejąc, i w tym to nastroju ma już zapaść w sen, gdy raptem siada, wyprostowany jak struna, i znowu we wszystko wątpi."
52.
Pan Tom buduje dom (
Themerson Stefan)
(4,5)
Niebanalna książeczka z humorem pokazująca proces tworzenia domu (i nie tylko). Zgrabne połączenie tekstu i rysunków. Zresztą zobaczcie sami: https://polona.pl/item/36252089/0/
To stare wydanie, ale po obejrzeniu od razu kupiłem sobie nowe :)
53.
Kąpiel (
Bruel Nick)
(4,0)
Instrukcja obsługi kota w zakresie czyszczenia i konserwacji ;) Rysunki czarno-białe, ale pasują do tekstu idealnie.
54.
Narodziny liter (
Themerson Stefan)
(4,0)
Po "Panu Tomie..." zacząłem szukać innych książeczek małżeństwa Themersonów dla dzieci. Znalazłem https://polona.pl/item/36252092/0/ Niby tylko 16 stroniczek, ale mieści sporo informacji o powstaniu alfabetu podanych przystępnie i z humorem.
55.
Noce i dnie (
Dąbrowska Maria)
(5,0)
Ufff, 61 godzin audiobooka w wykonaniu Zofii Kucówny. Słuchałem półtora miesiąca. Ale nie żałuję. Bo jakże mało mamy powieści o "zwykłym życiu", czy o małżeństwach. Sięgnąłem głównie ze względu na tło, jakim są zmiany społeczne i nastroje w zaborze rosyjskim na przełomie XIX i XX wieku. Jednak nieoczekiwanie najbardziej podobały mi się dwa pierwsze tomy, gdzie zdecydowanie dominują relacje Bogumiła i Barbary. Tak sobie myślę, że "Noce i dnie" są jak życie - na przemian zdarzają się okresy nudniejsze i ciekawe. Uczucia podczas lektury często miałem mieszane, były momenty zniechęcenia, ale wtedy trafiały się interesujące sceny, czy rozmowy.
56.
Zbrodnia kajzera (
Olusoga David,
Erichsen Casper W.)
(4,0)
Mam wrażenie, że autorzy chcieli zawrzeć zbyt dużo wątków w jednej książce, przez co całość się trochę rozjeżdża. Rozszerzenie tematu ludobójstwa (w tym obozu śmierci na Shark Island) popełnionego przez Niemców na Herrero i Nama o historię kolonizacji dzisiejszej Namibii należy tylko pochwalić. Podobnie plusem jest szeroki kontekst - ilustrujący ogólnoświatowy nastrój darwinizmu społecznego usprawiedliwiającego eksterminację "słabszych ras" (szerzej w tym temacie:
Wytępić całe to bydło (
Lindqvist Sven)
). Jednakże zdecydowanie zbyt wiele miejsca poświęcono pokazywaniu związków (zarówno ideowych, jak i osobowych) pomiędzy kolonialnymi zbrodniami Niemców, a ich zachowaniem podczas II Wojny Światowej i kolonizacji Lebensraumu na wschodzie Europy.
W dużej mierze część dot. lat 1904-1908 pokrywa się z ogólnodostępną publikacją Erichsena "The angel of death has descended violently among them": https://openaccess.leidenuniv.nl/bitstream/handle/1887/4646/ASC-1236144-066.pdf?sequence=1 Obejrzyjcie chociaż zdjęcia...
57.
Biurko (
Potiomkin Aleksander)
(5,0)
Groteska przedstawiająca dzień z życia generała rosyjskiego fiskusa. Jest rok 2003 - czas oligarchów, noworuskich, wszechobecnej korupcji i walki o wpływy. Stanowisko symbolizowane przez tytułowe biurko daje szereg, szeleszczących dolarami, możliwości. Nic dziwnego, że staje się ono (biurko) fetyszem i nawet ma imię - Duśka :) Na marginesie znajdziemy szereg gorzkich uwag na temat rosyjskiego, biernego, społeczeństwa. Polecam.
58.
Paląc trawę na rykowisku (
Urbanowska Agnieszka)
(4,0)
Przez 2/3 powieści - świetna i bezstronna diagnoza podziałów w polskim społeczeństwie lat 2005-2010. Bohaterka: Gaja - silna i bardzo świadoma kobieta, w związku z mężczyzną wyzwolonym we wszelkim tego słowa znaczeniu, wspomina dawną miłość - zdeklarowanego "prawaka". Ładnie to wszystko zniuansowane i nieoczywiste. Niestety końcówka niezbyt wiarygodna psychologicznie psuje efekt.
59.
Nadberezyńcy (
Czarnyszewicz Florian)
(4,0)
Wielkimi zaletami tej obszernej powieści jest pokazanie bardzo słabo znanego rejonu Kresów wschodnich który nie znalazł się w granicach II RP, jego przyrody, sposobu życia ludności i jej barwnego języka. Mniejszość polska na terenie między Berezyną a Dnieprem odznacza się tu specyficzną mentalnością podkreślającą katolicyzm i patriotyzm (w tym i w czasie akcji lektura przypomina
Koń na wzgórzu (
Małaczewski Eugeniusz (Korwin-Małaczewski Eugeniusz))
). Dziełem Czarnyszewicza zachwycali się m.in. Miłosz i Czapski, zapewne mając na względzie poczucie utraty, tęsknoty za tamtymi ziemiami i pokazanym dość szczegółowo aspektem etnograficznym (zwyczaje, stroje itp.). Nieco gorzej jest z akcją - wartko toczy się tylko w części pierwszej i momentami w trzeciej. Dlatego że poza nimi nad lekturą przysypiałem - obniżyłem ocenę.
60.
Planeta małp (
Boulle Pierre)
(5,0)
Zarys fabuły znałem z filmów, mimo to wciągnąłem się szybko i głęboko. Dobra, stara SF, w której sztafaż kosmiczny służy za pretekst do rozważań nad kondycją współczesnej ludzkości. Sporo nielogiczności i niedociągnięć w akcji, ale to nic, bo mnogość wątków interpretacyjnych rekompensuje to z nawiązką. O jednym z nich napisałem w komentarzu pod recenzją Poka:
Życie w świetle Betelgezy
61.
Żeby nie było śladów: Sprawa Grzegorza Przemyka (
Łazarewicz Cezary)
(4,5)
Dobry reportaż w którym relacje z długoletnich procesów w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka, przeplatają się z historia życia Barbary Sadowskiej (matki Przemyka). Szokuje skala i nikczemność działań, jakie bezpieka na osobiste polecenie Kiszczaka i pod jego nadzorem podjęła aby sprawców nie dosięgła sprawiedliwość. Ocenę nieznacznie obniżyłem ze względu na mały
Błąd rzeczowy
62.
Legion (
Cherezińska Elżbieta)
(3,5)
Dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Dla Cherezińskiej chyba coraz bardziej liczy się komercja, niebezpiecznie zbliża się ku gustom gimnazjalistów - seksizm, przekleństwa i głupie popkulturowe odzywki. A najbardziej zdenerwowały mnie sytuacje gdzie postaci rozmawiają po angielsku (jak wynika z kontekstu), a stosują w rozmowie idiomatyczne, polskie, gierki słowne. No i ta scenariuszowość i poszarpana fabuła. Brrr. Ratuje Legion jedynie dobre odzwierciedlenie podziałów polskiego społeczeństwa (w tym podziemia) pod okupacją i nędzy kampanii wrześniowej. Tyle ze robi się z tego zamiast powieści bryk historyczny dla gimbazy :(
63.
Jolanta (
Chutnik Sylwia)
(3,0)
Solidny zmysł obserwacyjny, niegłupie przesłanie, tylko cóż z tego, jeśli forma zupełnie nie dla mnie. Szkoda, bo sięgnąłem główne po to by zobaczyć przemiany przełomu lat 80/90-tych widzianych z perspektywy warszawskiego Żerania. Jest nawet Kaszpirowski, jednak wszystko gubi się gdzieś w tle ballady o depresji dziecka z rozbitego małżeństwa.
64.
Wichrowe Wzgórza (
Brontë Emily Jane (pseud. Bell Ellis))
(4,0)
Niewątpliwie ciekawa powieść, ale czy arcydzieło? Początek zachęcający, ale później interesował mnie już chyba tylko los Haretona. Szerzej skomentowałem tu:
Wspaniała książka, koszmarni bohaterowie
65.
Nowe fikołki pana Pierdziołki: Powtarzanki i śpiewanki (antologia;
< praca zbiorowa / wielu autorów >)
(3,0)
Wyliczanki mają swój największy sens i urok zarazem, gdy przekazywane są ustnie "na podwórku" przez jedne dzieci drugim. Czytanie z książki przez rodziców to już nie to.
66.
Każdy wschód słońca (
Klunder Małgorzata)
(4,0)
Kolejny tom pogodnego, konserwatywnego, czytadła. Tym razem prawie wyłącznie o losach dwóch polskich księży w Szkocji. Pani Klunder stara się pokazać, że mogą być "normalni" księża. Fajnie, ale
Marshall Bruce robił to o wiele lepiej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.