Dodany: 15.07.2016 19:10|Autor: sylkwiatek

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Dysonans
Stachniak Ewa (Stachniak Eva)

Muza-kochanka, poeta i jego żona


Przyznaję, iż bywa tak, że cudze chwalę, swego nie znam, zachwycam się literaturą anglojęzyczną, nie do końca orientując się w polskiej. Tym razem sprawa nieco się komplikuje, bo Ewa Stachaniak jest pisarką pochodzenia polskiego, mieszkającą na stałe w Kanadzie, piszącą po angielsku i dopiero z angielskiego na polski tłumaczoną. Ciekawy to sposób na opowiadanie "naszej" historii szerszej publiczności. Dobrze jednak, że przekład powierzono Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, gdyż dzięki temu i po polsku czyta się "Dysonans" naprawdę doskonale.

Ta powieść to fabularyzowana historia ekscentrycznego trójkąta miłosnego z okresu Romantyzmu – pełnego pasji, choć niemożliwego do sformalizowania związku Zygmunta Krasińskiego i Delfiny Potockiej oraz jego małżeństwa z rozsądku z Elizą Branicką. Autorka przyznaje się do inspiracji zachowanymi do dziś listami Krasińskiego do kochanki, rodziny i przyjaciół, jak również tymi pióra jego żony, zauważa jednak brak głosu samej Delfiny – nieszczęśliwej w małżeństwie, które wprawdzie dało jej awans społeczny, lecz pozostawiło liczne blizny, i z którego w końcu udało jej się wyrwać, rozpaczliwie tęskniącej za dzieckiem, kobiety światowej, wymykającej się konwenansom, zmysłowej kochanki wielu wpływowych mężczyzn, a także ich muzy. I to właśnie ten głos, zrekonstruowany przez Ewę Stachaniak, nadaje całości ton.

"Dysonans" mógłby być historycznym romansem jakich wiele, jednak wyróżnia go głębia psychologiczna postaci, stylizowany z dużym wyczuciem język i epizodyczna konstrukcja, podkreślająca emocjonalne rozdarcie wszystkich uczestników dramatu. Zygmunt, Delfina i Eliza, uwikłani w osobliwy układ miłosny, wiodą żywot, któremu daleko do harmonii, w świecie pełnym dysonansów. Tytułowy dysonans pojawia się tu właściwie na każdej płaszczyźnie. Między miłością romantyczną a rzeczywistą, obowiązkiem wobec ojczyzny a życiem prywatnym, sztywnym gorsetem konwenansów a szczęściem jednostki, pasją a rozsądkiem, kobietą-aniołem a kobietą-grzesznicą, sztuką a życiem, i wreszcie między prawdą historyczną a naszym współczesnym wyobrażeniem o niej.

Dla mnie ta powieść jest strzałem w dziesiątkę również jeśli idzie o ukazanie sytuacji społeczno-politycznej, mało wyidealizowanego obrazu Wielkiej Emigracji, natchnionego patriotyzmu skontrastowanego z życiem prywatnym. "Dysonans" to proza kameralna, subtelna, skoncentrowana bardziej na emocjach niż brawurowej akcji. Niewiele ponad 300 stron, na których autorce udało się w bezpretensjonalny sposób opowiedzieć niebanalną historię miłosną, namalować z olbrzymią dbałością o detale wyrazisty portret epoki, przedstawić wizerunek dwóch fascynujących kobiet – może i czasem wspominanych w podręcznikach, jednak nigdy niewysuwanych na pierwszy plan. Warto wsłuchać się w ich głos.


[Recenzję zamieściłam wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 992
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: