Dodany: 12.08.2016 15:24|Autor: carmaniola

Czytatnik: dumki-zadumki

3 osoby polecają ten tekst.

W pajęczynie melancholii - Goce Smilevski "Rozmowa ze Spinozą"


„(…) Espinozę należy wykląć i usunąć z ludu Izraela. Na mocy aniołów i z wyroku świętych wyklinamy, wypędzamy, przeklinamy i potępiamy Barucha de Espinozę (…) Przeklęty będzie w dzień i w nocy, przeklęty będzie, kiedy się kładzie, i przeklęty, kiedy wstaje, przeklęte będzie jego wejście i wyjście. Oby Pan nie zmiłował się nad nim, oby Jego gniew i zazdrość wybuchły ogniem przeciwko temu człowiekowi i oby wszystkie przekleństwa, które zapisano w tej księdze (Księdze Prawa – przyp. Carmaniola), spadły nań, a Pan wymazał jego imię pod sklepieniem niebieskim. I oby Pan oderwał go na zatracenie od wszystkich plemion Izraela, zgodnie ze wszystkimi przekleństwami przymierza, które zapisane są w tej księdze prawa”[1].

To fragment klątwy rzuconej na Barucha Spinozę – jednego z najbardziej znanych i kontrowersyjnych filozofów XVII wieku. Chociaż znany jest tekst cheremu – jednego z najsurowszych – nie wiadomo czym młody, zaledwie dwudziestoczteroletni, Spinoza zasłużył sobie na tak wielką niechęć gminy żydowskiej w Amsterdamie. Nie zdradza tego wykluczający go ze społeczności dokument ani on sam nie wspomina o tym w listach z tego okresu. W ogóle o Spinozie-człowieku wiadomo bardzo niewiele, choć Spinoza-filozof znany jest ze swoich prac na całym świecie. Ta mgiełka tajemniczości, piętno odrzucenia i samotne życie stały się pożywką dla macedońskiego pisarza, który pisząc powieść, miał niewiele więcej lat niż filozof w chwili rzucenia nań klątwy.

„Chciałem podarować to piękno samotności Spinozy. (…) być może właśnie takie dążenie – do upiększenia czyjejś samotności, jeśli ze zwykłego, ludzkiego punktu widzenia przydaje książce piękna, to ujmuje go na skali wartości krytyki literackiej: brak tu ironii, dystansu i cynizmu, trzech głównych wyznań wiary postmodernizmu, do którego książka ta jednak w żadnym wypadku nie należy. Jest to najbardziej opóźniony utwór pogardzanego przez naszą mądrą epokę romantyzmu. Sentymentalizm został tu przeciwstawiony racjonalizmowi”[2] – napisał Smilevski w posłowiu.

Przyznam, że chociaż obraz wielkiego filozofa, który powstał w moim umyśle po lekturze jego biografii autorstwa Stevena Nadlera był zupełnie odmienny od tego, który stworzył macedoński pisarz, nie potrafiłam się oprzeć jego sugestywnemu przekazowi. Niezwykły zmysł dramaturgiczny Smilevskiego sprawia, że czytelnik niemal natychmiast zostaje mentalnie uwięziony w sieci opowieści – postawiony u łoża zmarłego filozofa prowadzi z nim rozmowę, docieka jego sądów i wyborów. Autor, choć to on nadaje kierunek i sam wydaje się być mocno uwikłany, jest tylko medium, które tę wymianę myśli umożliwia.

Jaki wpływ na samego Spinozę miały jego filozoficzne dociekania, na ile podporządkował własne życie swoim poglądom? Czy człowiek – odrzucający uczucia i emocje jako namiętności, które niewolą ludzką duszę; uważający, że wszystko czego możemy doświadczyć za pomocą zmysłów jest jedynie krótkotrwałą ułudą, bo jedynie wieczny jest Bóg, albo utożsamiana z nim Natura – starał się wyzwolić ze wszelkich afektów i czy rezygnacja z nich przyniosła mu upragnioną wolność i szczęście?

„Ród ludzki żyje w niewoli afektów: pożądanie, radość, żal, nienawiść, strach, nadzieja… Ludzką niemożność powściągania afektów nazywam niewolą, gdyż człowiek podległy afektom, nie jest panem siebie, jest podporządkowany swojemu losowi, w którego władzy się znajduje, i często jest zmuszony iść ku gorszemu, choć patrzy na lepsze. Ten, kto jest wolny od afektów, jest przez swoje poznanie substancji, atrybutów i istoty bliski nieskończoności i wieczności”[3].

Co było przyczyną a co skutkiem? Czy to filozoficzne przemyślenia kształtowały osobowość i potrzeby Spinozy, czy też może tragiczne wydarzenia wywołały w nim strach przed utratą, który przyczynił się do stworzenia teorii, której celem było wskazanie jak uniknąć bolesnych rozczarowań? Czy odrzucenie wszystkiego co ulotne zanim się jeszcze rozpoczęło było rzeczywiście gwarancją wolności i spokoju? Czy Spinoza, który wybrał samotne życie i rządy rozumu umarł jako człowiek spełniony?

„Chciałbym jeszcze raz usłyszeć twoje życie, Spinozo, chciałbym je usłyszeć opowiedziane przez człowieka o zamglonym spojrzeniu, człowieka, który nie jest wolny, Spinozo, który jest we władzy afektów, przez tego Spinozę, który wie, czym są rozpacz i smutek”[4].

W polemikę z poglądami filozofa wdają się kolejne osoby, które pojawiały się w jego życiu, i które były/mogły być dla niego ważne. Kobieta i mężczyzna. Każde z nich pragnie go przekonać, że to właśnie te nietrwałe i efemeryczne rzeczy nadają życiu smak i sens.

„Co, jeśli mój palec umie lepiej myśleć niż mój rozum? I co, jeśli idea twojego bytu nie jest gdzieś poza tobą, co, jeśli twoja istota nie jest w Bogu, tylko jest właśnie tutaj, pod moim palcem, w tym właśnie miejscu? I co, jeśli ten ślad, ten odcisk, to dotknięcie zawiera w sobie ciebie, wszystkie twoje radości, marzenia, smutki, a jednocześnie zawiera mnie, i wszystkie moje marzenia i smutki, co jeśli właśnie to miejsce, w którym spotyka się twoja i moja skóra, jest miejscem, gdzie spotykają się nasze byty? Co, jeśli spotkanie naszych istot jest właśnie tutaj, a nie gdzieś poza nami, gdzieś hen, tam?”[5].

Nawiązania do mitu o nieszczęśliwej miłości Echa do odrzucającego zaloty dziewcząt i chłopców Narcyza są jak odbicia historii podążającego za własnym rozumem filozofa. Bardzo poetycki jest język powieści. Wybrane cytaty i stosowanie powtórzeń niektórych fraz wzmaga ekspresję, podkreśla znaczenie poszczególnych fragmentów oraz buduje pełną rezygnacji i melancholii atmosferę. Podobnie jak w późniejszej „Siostrze Zygmunta Freuda” niepoślednią rolę w budowaniu nastroju pełnią obrazy – nie tylko portrety samego Spinozy. Pojawia się również – powstający w okresie, kiedy w łonie matki kształtował się przyszły wielki myśliciel – obraz Rembrandta „Lekcja anatomii doktora Tulpa”. Trochę jak Tulp odkrywający przed studentami wnętrze ludzkiego ciała Smilevski odkrywa przed czytelnikiem duszę Spinozy. A może swoją własną?

Powieść zatacza koło, czas staje się rozciągliwy i kiedy Rembrandt po raz ostatni dotyka pędzlem obrazu Spinoza umiera i jednocześnie rodzi się na nowo, by jeszcze raz przeżyć swoje życie – takie jakie było w rzeczywistości, a może takie jakie pojawi się ponownie w czyjeś wyobraźni…

- - -
[1] Steven Nadler, „Spinoza”, przeł. Władysław Jeżewski, PIW, 2002, s. 144.
[2] Rozmowa ze Spinozą: Powieść-pajęczyna (Smilevski Goce), przeł. Hanna Karpińska, Oficyna 21, 2005, s. s. 202-203.
[3] Tamże, s. 82-83.
[4] Tamże, s. 84-85.
[5] Tamże, s. 124.

Tekst także na moim blogu: http://okres-ochronny-na-czarownice.blogspot.com/



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1119
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: adas 13.08.2016 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: „(…) Espinozę należy wykl... | carmaniola
Dałem maksa przed, ilu, pięciu laty? (już!) i naprawdę niewiele pamiętam, to też nie do końca mój rodzaj prozy, bo lubię gry, ale raczej oparte na opowieściach, a książką byłem zachwycony. Najbardziej chyba tym, że Smilevski Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Sam Spinoza staje się w pewnym momencie wręcz pretekstem.

"Korowód cieni" to dobra rzecz, ale chyba nie powinno się wydawać książek pierwszy raz 40 lat po napisaniu. Jak byłbym w stanie "obronić" każde opowiadanie pojedynczo (bo one są naprawdę ok, tak tematycznie jak literacko) to razem mi się zlewają. Obraz uśpionej Hiszpanii schyłkowej ery Franco jest sugestywny, ale minęło 40 lat i pozostaje wahanie - Czy te teksty zostały podrasowane przed wydaniem?

Przy Galerze zastanawiam się, co poszło nie tak. Wielki atut, ta południowa, prawie już hiszpańska Brazylia, a jednak w tej książce za dużo dziwności.
Użytkownik: carmaniola 13.08.2016 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dałem maksa przed, ilu, p... | adas
Smilevski ma mocne wejścia i niezwykle obrazowo pisze. Właśnie - po drobnej wymianie poglądów na moim blogu - doszłam do wniosku, że jego powieści to gotowy, budowany scena po scenie, film. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Sięgaj, proszę, po "Siostrę Zygmunta Freuda" - ciekawa jestem okropnie, co o niej powiesz. Literacko jest na pewno dojrzalsza, ładunek emocjonalny niesie ze sobą ogromny choć ma chyba bardziej ogólnoludzki wymiar.

Co do "Korowodu cieni", to Rios w przedmowie pisał, że tylko jedno opowiadanie - to o niepełnosprawnym umysłowo chłopcu - zostało poprawione; reszta poszła na żywioł. I mnie się właśnie ta literacka forma podoba i klimat, który pozwolił mi przenieść się w czasie do frankistowskiej Hiszpanii. Za to po jego eksperymentalną powieść - chyba nosi tytuł "Larwa" i nie została przetłumaczona na język polski - nie mam jakoś ochoty sięgać...

Co do Galery to czuję się trochę rozczarowana... To dobra książka i zgrabnie napisana, ale naczytał się chłop Oliviera Sacksa ("Mężczyzna, który pomylił żonę z kapeluszem" i przede wszystkim "Oko umysłu", gdzie autor cierpiący na taką agnozję opisuje w jaki sposób on i jego pacjenci radzą sobie z nieumiejętnością rozpoznawania twarzy) i tak się na tym skupił, że zupełnie rozjechała się fabuła; całe mnóstwo niczego niewnoszących spotkań i zdarzeń, brak jakiejkolwiek puenty (albo ja jej nie widzę). Nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka z narratorem-outsiderem. Za to ukazany został niezmiernie ciekawy obraz samej Brazylii, nie tej z interioru, lecz wybrzeża i zamierających po sezonie miejscowości wypoczynkowych... W sumie ten świat wydał mi się podobny do naszych pustoszejących na jesieni nadmorskich miasteczek. Tylko dlaczego mieszkańcy wybrzeża tak bardzo nie lubią gauczów? Nie znalazłam odpowiedzi... ;-)

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: