Dodany: 08.09.2016 14:51|Autor: aprilka

Zabójczo nudne...


„Zabójcze marzenia” to moje pierwsze i ostatnie spotkanie z Sophie Hannah. Co lektury zachęcił mnie intrygujący opis na okładce (G+J Gruner+Jahr Polska, 2012). Tajemnicze morderstwo, sieć kłamstw, wzajemne oskarżenia – wszystko było bardzo obiecujące.

W rzeczywistości ze znudzeniem czytałam kolejne rozdziały. Styl, szyk zdań, ciągłe powtórzenia niszczą ciekawą fabułę, a powieść poza nią nie ma nic do zaoferowania. Postacie są płaskie, w dodatku nadpobudliwe, niestabilne emocjonalnie i właściwie wszystkie strasznie irytujące: główna bohaterka Connie Bowskill, jej mąż Kitt, jej rodzina, policja, nowo poślubiona żona policjanta... Nikt nie wzbudza sympatii.

Policja długo nie wierzy Connie, ale jednocześnie pracuje nad sprawą kilka osób, które w dodatku same nie potrafią nic wymyślić i muszą ściągać kolegę z jego miesiąca miodowego... W zasadzie przydałoby się wyciąć ze 150 stron, może wtedy nie trzeba by było wnikać w niepotrzebne dialogi, a akcja by nabrała tempa.

Jeżeli są już jakieś konkrety, to rozwleczone do granic możliwości, owinięte bełkotem. Każdy wątek, czy to małżeństwa, czy stosunków rodzinnych, czy sympatii do małej/dużej miejscowości, wałkowany jest kilka razy. Historia tak przekombinowana, że aż odpychająca, a szkoda, bo pomysł dobry.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 159
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: