Autor: margines
Data dodania: 03.06.2018 18:51
Jakiś czas temu, a dokładnie chyba przed pierwszym tegorocznym albo jeszcze mikołajkowym spotkaniem śląskim, ludzi zaczęła ogarniać „Potteromania”.
Której ja też poddałem się.
Aczkolwiek z wielką ochotą, bo okazało się, że to niezwykle miłe dla ducha i oczu zjawisko.
Tej „Potteromanii” patronuje tym razem nie Harry Potter, a Potter, Potter Beatrix.
Czyli brytyjska autorka książek dla dzieci, opisująca i ilustrująca powiastki o zwierzętach.
Główną odsłoną tego nałogu, aczkolwiek jakże miłego...