Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Przeczytać takie słowa napisane przez kobietę potrafiącą pisać, to duża nagroda. Ja też nieczęsto tutaj bywam. Raz na kilka tygodni zamieszczę w swoim czytatniku jakiś tekst, na ogół niezwiązany z książkami, co parę dni zaglądam na swoją autorską stronę, czasami przeczytam recenzję cenionej osoby, i zapada cisza. Jednak akurat ostatnimi tekstami poruszyłem pewne wrażliwe struny w ludziach.
Seria o Mercy Thompson towarzyszy mi od dawna, wiernie sięgam po wszystkie tomy, więc nie mogłam ominąć dziesiątej części przygód kojociej pani mechanik, która znalazła sobie miejsce wśród wilkołaków. Patricia Briggs od lat świetnie odnajduje się w gatunku urban fantasy i „Czas ciszy” nie jest wyjątkiem. W tym tomie jednak mamy coś zupełnie nowego niż wcześniej, bowiem opuszczamy tereny USA i wraz z bohaterami trafiamy do Europy. Nie powiem, od r...
A to tutaj akurat mogę pomóc. To prawdopodobnie kalka z niemieckiego "lösen", którego jednym ze znaczeń jest dzielić, uwalniać. Stąd po niemiecku można mięso "lösen" czyli oddzielać od kości. Przeszło pewnie jako zapożyczenie a nam się kojarzy głównie z luzem, co w sumie nie do końća jest takie głupie, bo gdzieś się to znaczeniowo spotyka. To samo dotyczy na przykład luzowania śruby
Zmieni się dość szybko, Pingwinku. Państwo ma teraz ogromne dodatkowe wydatki, a wpływy zmniejszone. Już dodrukowali pieniędzy, ale nie można tego robić na dużą skalę bez ryzyka załamania wartości naszej waluty. Rząd ma do wyboru albo utrzymanie status quo i w rezultacie narastający brak pieniędzy z wszystkimi towarzyszącymi skutkami, albo pozwolenie zdecydowanej większości firm na pracę, nawet kosztem przyrostu ilości zachorowań. Minione kilka t...
Tak, to dlatego, że ostatnio naprawdę rzadko tu bywam. Ale chyba muszę częściej, nie chcę omijać takich perełek, jak Twój tekst.
Dobrze napisane: widok nowych dróg, a niechby nadzieja na nie, dodaje sił. Wierzę w dobrą przyszłość ludzkości, także tą odległą o wieki i tysiąclecia. Ten weekend, dwa piękne wiosną i słońcem dni, przesiedziałem przy komputerze i książce. Owszem, sporo napisałem, coś przeczytałem, ale sercem byłem w Sudetach. Może za tydzień uda mi się pojechać. Pewnie, mogłem i teraz, ale przyznam się do obawy. Mandaty idą teraz w tysiące, a przez wirus moj...
Och, Miłośniczko, minęło kilka lat od naszej ostatniej rozmowy na stronach Biblionetki! Dziękuję za dobre przyjęcie tekstu i za ciepło Twoich słów.
Może Mroczne materie
Jeszcze żagle się luzuje :) "Lewy foka szot luz, prawy foka szot wybierz!" :)
Książka trafiła do mnie z blogosfery. Sama bym raczej jej nie kupiła, z racji, że kryminały wolę oglądać (a i tu zawsze kieruję się nie tak może nawet fabułą, jak obsadą aktorską), niż czytać. I dlatego ten gatunek literacki czytam bardzo rzadko. Tak mam od początków swego czytelnictwa i raczej się to już nie zmieni. Ale wracając do książki, muszę przyznać, że przyjemnie się ją czytało, może dlatego, że nie tylko wciągnęła mnie intryga krymina...
Polecam wszystkim miłośnikom Szwajcarii i nie tylko. Czytając, ma się wrażenie, że przeżywa się wszystkie opisane przygody wraz z autorką książki. W niezwykle lekki sposób porusza ona problemy współczesnego świata, a szczególnie osób żyjących na emigracji. Jest to niezwykle ciepła opowieść o malutkim alpejskim kraju, ale przede wszystkim o ludziach: ich słabościach, dziwactwach, stereotypach, a jednocześnie tym, co w nich najbardziej wartościowe....
A majty przystają? Przecież ja podaję przykłady użycia w slangu młodzieżowym, a rozmawiamy w temacie dotyczącym języka :-)
Od jakiegoś czasu miałem zamiar przeczytać dzieło Huizingi i zastanawiałem się czy sięgnąć do starszych wydań, czy zaryzykować tłumaczenie Stillera. Po tym co przeczytałem powyżej nie mam już wątpliwości. Wybiorę tłumaczenie Brzostowskiego. Dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji, decyzji zakupowej jak by nie było. Co do Stillera zawsze przytłaczał swoją megalomanią. Bardzo był w tym temacie podobny do innego twórcy, a mianowicie do Jerzego Kosiń...
Każdy marzy o tym, co nieosiągalne, ale obiecuje zadowolenie. [...] Odwiecznym i złowieszczym marzeniem wirusów jest absolutna władza nad światem i niezależnie od tego, jak przerażające są metody, którymi się posługują, nie można odmówić im wytrwałości, wynalazczości i zdolności do samopoświęcenia w imię wielkiego celu*. --- * Arkadij i Borys Strugaccy, „Bajka o Trójce”, przeł. Jan Śpiewak, wyd. Amber, cop. 1999.
Raczej nie - zmniejszysz ich naprężenie? To już bardzo nieładna gwara. Nie przystająca do Biblionetki.
Zapomniałabym - albo gacie.
Doktor Vlach zawsze mówi, że z najbardziej karygodną formą roztargnienia mamy do czynienia, kiedy ludzie zapominają cieszyć się życiem. Kiedy przyjmują królewskie dary losu przekonani, że to oczywistość. Jeśli człowiek budzi się rano rześki i zdrowy w czystej pościeli ze świadomością, że za chwilę dostanie ciepłe śniadanie, jest to istotny powód, by wstał i zaśpiewał pieśń dziękczynną albo napisał odę wysławiającą piękno życia. – Jeśli naszym ud...
„Miłość, muzyka i góry”, powieść Krzysztofa Gduli, to niezwykła opowieść o spotkaniu dwojga ludzi w Górach Kaczawskich. Bohaterów połączyło miejsce, choć ich miłość wydawała się być niemożliwą i nieprawdopodobną. Zarówno Jaś, jak i Jasia (tak, tak, autor nadał bohaterom podobne imiona) od początku zdają sobie sprawę, że ich spotkanie owiane jest tajemnicą, rodzajem czaru. Długo jednak nie rozumieją, co się tak naprawdę stało i nie próbują tego do...
O tak, to koszmarek pierwszej klasy. W moim odczuciu brzmi bardzo nieprofesjonalnie. (Z)luzować to można porty albo poślady... "Zluzuj" w środowisku młodych to prawie jak "wyluzuj" - czyli "rozluźnij się", "uspokój się", "nie martw się", "nie przejmuj się", "zero stresu", a nawet "odpuść sobie".
Ja, na szczęście, dostrzegam wokół sporo sygnałów zaniepokojenia ewentualnym przymusem szczepienia się (czyli osłabiania organizmu) przeciwko wirusowi, który przyczynia się do śmierci statystycznie tak niewielu osób, na dodatek ciągle mutującemu. Dziwi mnie, że tak racjonalna argumentacja do kogoś nie przemawia. A niepokoją się nie tylko fani teorii o czipach. Po prostu nie wszyscy (mówię również o lekarzach i naukowcach) bezkrytycznie wierzą WHO...
Myślę, że stosunek tzw. antyszczepionkowców do szczepionki przeciw koronawirusowi jest (będzie) oczywisty. Ciekawszy wydaje się rozkład opinii nt. tej szczepionki wśród osób nie odrzucających wszelkich szczepień a priori. A jeszcze bardziej ciekawi mnie, jaką formę przemocy lub stygmatyzacji zastosuje się wobec tych, którzy odmówią zaszczepienia się. I gdzie wtedy będą ci, którzy dziś głoszą fałszywą wolność wyboru (m. in. głosząc jakieś dyrdymał...
Ewentualnie "nie kłam medykowi" - wtedy będą już tylko dwie litery więcej.
Prawie rok minął, zanim udało mi się przeczytać drugą i trzecią część „Trylogii Białego Miasta” (Rytuały wody i Władcy czasu). Zwykle po takim czasie niewiele już pamiętam z treści pierwszej, ale tym razem wyjątkowo mało mi umknęło, i to raczej szczegółów dotyczących postaci drugoplanowych. Imiona głównych bohaterów w każdym razie zapamiętałam (z nazwiskami i lokalnymi nazwami geograficznymi było gorzej, bo jest to obszar językowy, do którego odb...
Trzy znajome małżeństwa mieszkające w Terra Nova, willowej dzielnicy Visby. udają się na kilkudniowy wspólny wyjazd wakacyjny – planują najpierw pojechać na coroczny tydzień śladami Ingmara Bergmana na wyspie Fårö, a później popłynąć na wyspę Stora Karlsö, by tam poobserwować ptaki. Pewnego dnia na kamienistym brzegu Stora Karlsö zostają znalezione zwłoki jednego z mężczyzn, reżysera Sama Dahlberga; pływający w okolicy windsurfer dostrzegł, że mę...
Może "Czerwień rubinu"?
Dzięki Twojej wypowiedzi (dzięki! dzięki!) co prędzej pognałam oglądać film Waititiego i teraz polecam go, komu tylko mogę.
Redaktor Maj zostaje wysłany do Tupanaki, stolicy południowoamerykańskiej republiki Guademurca; jego zadanie to „taktownie, delikatnie, nie drażniąc nikogo”[1] załagodzić konflikt między dwoma grupami ludzi: Polacy budują tam elektrownię wodną, tamę i sztuczne jezioro, a amerykańska ekspedycja archeologiczna przenosi w inne miejsce indiańską piramidę, chroniąc ją przed zalaniem wodą, i chcąc wydłużyć czas budowy uszkadza jedną z maszyn. Na lotnis...
Witam. Założyłam tutaj konto w jednym celu Wybaczcie szczerość :) Wiem, że to zapewne okaże się niemożliwe ale...w dzieciństwie, może w wieku gimnazjum ( minimum 14 lat temu:D)przeczytałam książkę, która od jakiegoś czasu bardzo często chodzi mi po głowie. Niestety nie pamiętam zbyt wielu szczegółów. Wiem, że marne szanse ale może jednak znajdzie się osoba, która ją przeczytała i mnie oświeci? Oto szczegóły, a raczej strzępy szczegółów, które ...
Szał ciał po prostu. Dlaczego nie „Nie okłamuj medyka”? Raptem o trzy litery więcej, a sensu i poprawności językowej – 100%.
Aktualnie ulubione przez władze i media słowo: luzować. Z miejsca skojarzyło mi się ze znanym z przepisów kulinarnych (skądinąd dość, uważam, koszmarnym) „luzowaniem” kurczaka (czyli wyjmowaniem z niego kości tak, by pozostawić mięso w całości ze skórą i później nadziać). Przy okazji przypominam znaczenie słownikowe (sjp.pwn): luzować: 1. «zmniejszać naprężenie»; 2. pot. «zastępować kogoś w jakiejś czynności».
Użytkownicy polecają:
Dodany: 09.05.2024 12:03
Autor: dot59
Obecność w okolicy budki książkowymiennej wyraźnie zwiększa szanse odkrycia lektury, na jaką człowiek pewnie nigdzie indziej by nie trafił. To znaczy, (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 24.05.2024 10:18
Autor: Meszuge
Czytałem tę książkę (oraz kilka innych tegoż autora, z sierżantem Chanem w roli głównej) pod koniec lat siedemdziesiątych, może na początku osiemdzies (...)
Dodany: 22.05.2024 22:43
Podobno Truman Capote powiedział, że „być w Wenecji, to jakby zjeść całe pudełko czekoladek z likierem naraz”. Nie wiem. Wciąż obce są mi oba te doświ (...)
Dodany: 19.05.2024 11:11
Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie tytułu w różnych językach? To za (...)
Dodany: 13.05.2024 10:25
Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii, radzieckiego działacza komuni (...)
Dodany: 10.05.2024 09:48
Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać, ale ostatecznie zrezygnowałem. (...)