Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Szósty tom cyklu "Dom Nocy". Wydawałoby się, że po wygnaniu z Tulsy Kalony i Neferet Zoey Redbird i jej przyjaciele mogą wreszcie odetchnąć. Kiedy Zoey i jej przystojny wojownik Stark dochodzą do siebie po bliskim spotkaniu ze śmiercią, adepci próbują się otrząsnąć z terroru Neferet. Zoey doświadcza jednak poczucia niepokojącej, niezwykłej więzi z A-yą, dziewczyną stworzoną przed wiekami, by uwieść Kalonę. Tymczasem Stevie Rae, obdarzo...
Że na moment zboczę z tematu, pozwolisz Misiaku :) Nie będę odkrywcza jak powiem, że literatura odzwierciedla rzeczywistość. Wszyscy wymienieni przez Ciebie autorzy nie przez przypadek pojawili się akurat w tym konkretnym okresie. Skoro nasza cosmokultura wpycha w odbiorców przekonanie, że rodzina jest niemodna, stałe związki są passe, a liczy się tylko ego, nakierowanie na siebie i komfort własny. Takie podejście musiało zaowocować kryzysem war...
Komedie Barei ( sprawdź bareizm na wiki) nigdy nie były apoteozą niczego poza jego geniuszem, z pewnością nie PRL-u :) To co zabawne też bywa gorzkie, jak lekarstwa dla dzieci, leczą, ale nie są smaczne. Stanisław Bareja także TWORZYŁ W CZASACH CENZURY i raczej do pokornych nie należał, nie porównywałabym go z MM bo to jak porównać wulkan z pierzyną, i to ciepłe i to, ale jak ciepłe?
Nie, literatura nie musi być zaangażowana, natomiast uważam, że literatura młodzieżowa w pewnym stopniu powinna. Jeśli pisarka tej klasy co Musierowicz będzie szerzyć tolerancję, zrozumienie dla tego co inne, co piętnowane dzisiaj, możliwe, że czegoś nauczy swoich czytelników, którzy oswoją się na przykład z dziećmi niepełnosprawnymi albo za kilka lat nie pójdą w kontrparadzie krzycząc "Pedały, zrobimy z wami co Hitler z żydami". Nie zrozumia...
Wskazałam na Kuczoka, bo sam Misiak go powołuje w innej wypowiedzi w tym wątku. I tylko dlatego. Jak rozumiem - Kuczok opisuje rzeczywistość, a MM ją kreuje? Nie ma świata MM, jest świat Kuczoka? Właśnie z tym się nie zgadzam. Pewnie są oba światy - jeśli będziemy jakoś uogólniać. Albo nie ma żadnego - jeśli będziemy podchodzić "zerojedynkowo". Pytanie pozostaje - czy u Kuczoka są "inne" wzorce, takie jak w Jeżycjadzie? Chyba nie. Tak samo j...
Zresztą - czy Kuczok kreuje jakieś "alternatywne" (w znaczeniu pozytywne, zbliżone do Jeżycjady) wzorce?? Przecież alternatywne nie znaczy wcale pozytywne i wcale nie muszą być zbliżone do Jeżycjady, nawet gdyby były pozytywne. Sądzę, że Kuczok pokazuje rzeczywistość, a nie "kreuje" i to chyba jest zaleta raczej niż wada. To inna "tożsamość" literacka i nie ma sensu tego porównywać, choć bez porównań warto o tym mówić.
Jak dla mnie, "Opium" jest jedną z najlepszych części cyklu. Traktuję cały świat borejkowy jako rzeczywistość alternatywną. Swego rodzaju fantasy. A przynajmniej fantasy się ta opowieść staje w momencie, gdy dojrzewają córki Gabrysi, i robi się jakoś tak mało składnie, mało sensownie, a rozwiązania sytuacji (nie tylko miłosnych) wołają o pomstę do nieba, tak są momentami naiwne i słodkie. Tym nie mniej, myślę że warto serię Musierowiczowej znać...
Bardzo dobry tekst. I sama prawda. Obserwuję to niestety po swoich najbliższych. Moja mama kiedyś czytała pod rząd "Z ciała i z duszy" Cunninghama i "Album rodzinny" Danielle Steel. Byliśmy z siostrą naprawdę zdziwieni, kiedy stwierdziła, że ta druga pozycja podobała jej się bardziej. Dla niewtajemniczonych: obie pozycje to sagi rodzinne, w których poruszone są rozmaite współczesne problemy. Tyle że Cunningham rozbiera swoich bohaterów na czę...
Ale komedie Barei (Bareji?) są wbrew pozorom apoteozą PRLu. A Jeżycjada - wręcz przeciwnie. Jeżycjada jest gorzka i smutna. Nalezy brać poprawkę na fakt wydawania jej w dobie cenzury, a MM chciała mówić niepokornie o rzeczach trudnych - i parę rzeczy jest tam napisanych nie-wprost.
A. Gavaldę z G. Musso łączy chyba tylko narodowość... Musso to (dla mnie) rewelacja, włącznie z ostatnią czyli "Kim byłbym bez ciebie?" Natomiast Gavaldy (też przeczytałam wszystko, co u nas wydano) najbardziej podobało mi się "Po prostu razem" (film też jest super). Za opowiadaniami generalnie nie przepadam (a ona pisze opowiadania), a inne jej powieści są... inne. Choć na pewno warto po nie sięgnąć. Na "Pocieszenie" trzeba uważać, rewelacyjne j...
Hmmm, czy literatura musi być zaangażowana? Czy wyznacznikiem dobrej książki jest to, czy jest ona zaangażowana? Na oba pytania - ja odpowiem "nie". "Bo dlaczego dzieci, które w pierwszych częściach były tylko tłem opowieści nagle dorabiają się swoich własnych historii miłosnych?" Bo dorosły? "Dlaczego Jeżycjada to saga "matek Polek"." A tego akurat nie wiem - nie jestem matką-Polką. "Dlaczego "rodzina" jest tam tak silna, nie ma buntu (...
Aż się zastanowiłam przez moment, czy nie jesteś moją teściową (nie, nie jesteś ;) ). Ona też dała synom imiona z Kubusia - Kubuś i Krzyś. Rodzina mówi, że całe szczęście, że dziewczynki nie było, bo by musiała nosić imię Kangurzyca.
Lema uwielbiam i Pirxa też! Ale ja go nie czytałam jako lektury, tylko z własnej, nieprzymuszonej woli. :)
A schronisko w Sowich, o którym mówisz to Zygmuntówka. Niewątpliwie było nieco... inne. Bez okienka, gdzie zamawia się zupę. Trochę jednak przeszkadzało mi jakieś takie... niechlujstwo. Nie wspominam go jakoś nadzwyczaj chętnie. Ale widok z huśtawki przed nim był przedni. Zwłaszcza, gdy zachodziło słońce. Bujałam się tam, owinięta w śpiwór i gapiłam przed siebie. A moje schronisko? Jestem przekonana, że pozostanie w świecie marzeń... Tak samo ja...
Co byście zrobili, gdyby cały wasz świat legł w gruzach? Gdzie byście poszli, gdyby każde znane wam miejsce zamieniło się w piekło, a ból wspomnień rozdzierał wasze dusze na strzępy? Czy zakończylibyście swoją ziemską wędrówkę? Czy raczej znaleźlibyście swój azyl w szaleństwie, zamknięci za żelaznymi bramami ośrodka dla obłąkanych? A może, tak jak Liam, odcięlibyście się od świata, zbudowali dom na leśnej polanie, gdzie nikt by was nigdy nie odna...
Dobry tekst. Nie patrzyłam nigdy z tej strony, bo nie jestem pisarzem, ale ma rację w kwestii oceny, często się takie wypowiedzi widuje na forach. Łatwo dziś pójść na łatwiznę. I trzeba pokazywać, że to nie jest najlepsza droga. Widziałaś, Gazeta opublikowała teraz serię wywiadów z różnymi ludźmi żywotnie zainteresowanymi tym, co się dzieje w kulturze (m.in. pisarzami, ale nie tylko) i to, co mnie ucieszyło najbardziej w 2 wywiadach to stwierd...
Nie zniechęcaj się. Szósta klepka jest naprawdę fajna.
Krzyś i Winifreda????? :)
Baca sam się nazwał bacą, a jakie jest pochodzenie tego miana w jego przypadku - nie wiem. W bacówce się bacuje, czyli zastępuję bacę, gdy go nie ma. Bacówka na Horze jest chyba jedynym takim schroniskiem, gdzie nie ma tego, o czym mówisz: okienka z wydawką jedzenia, stolików porozstawianych w jadalni albo skarbonką "za wrzątek". Pieniądze za wrzątek, świat się kończy. W takich miejscach faktycznie jesteśmy anonimowymi klientami i nikt nie zwrac...
Ja polecam pierwsze tomy, najbardziej "Szóstą klepkę". To moja ulubiona część, bo występujący tam bohaterowie są prawdziwi, przekonujący, no i są tam też fizycy i chemicy, a nie, jak to się w późniejszych tomach zdarza, inteligent = humanista z definicji. Uwielbiam też mamę Żakową za jej sposoby radzenia sobie z tą ekipą i oczywiście za jej metodę zmywania. Do tego cała książka aż tryska poczuciem humoru. Za Borejkami nie przepadam, bo są okropn...
A co taki skrajnie praworządny obywatel miałby do powiedzenia w tej sprawie? Przecież chyba nikt nie mógłby mieć nic przeciwko temu, że książka została uzupełniona o brakujące strony?
Ale zamiast czytać mało wartościową literaturę można obejrzeć dobry film (a ciekawego kina nie brakuje), pójść do teatru, poszperać za ciekawszą muzyką. Ja tam nie ubolewam (bo czasy wcale nie są podłe! ile się dzieje w kulturze!), tylko szukam. I znajduję. W nagrodę nie muszę czytać kiepskich książek.
Jest piękne i ma prężnego prezydenta, uśmiałabyś się, ale to byłoby pierwsze spotkanie biblionetkowe z udziałem telewizji, lokalnej, to fakt, ale ;)
Zastanawiam się czy czytając od wieku 7 lat( czyli 45 minęło) i przeżerając ( dosłownie - jak soda kaustyczna) biblioteki mojego miasta, a były tylko trzy, w tym jedna Not'u i nie były zasobne, nigdy nie trafiłam na Musierowicz? Może mogłam trafić? Może też nie mogłam. Matkopolskość mnie przeraża, bo tworzy moim zdaniem nierealne i niebezpieczne wzorce zachowań, ale nie o tym będziemy rozmawiać na bnetce, wszak to nie portal polityczny i dobrze...
Też jestem tego zdania. I stanowczo uważam, że "Opium" nie nadaje się na lekturę obowiązkową. Tak samo jak zraziłam się do Lema przez Pilota Pirxa...
To dawno było - ponad trzy lata temu. Ale wszystkim to miasto bardzo polecam i chętnie kiedyś tam wrócę! A wtedy na pewno dam znać i zrobimy pierwsze spotkanie bolesławieckie!
Byłaś w Bolesławcu? Dla mnie to najpiękniejsze miasto na świecie (po przejściach) - to znaczy ja, nie świat i nie miasto :) W każdym razie szkoda, że się nie spotkałyśmy. Jak następnym razem będziesz jechała w te okolice to mały mail i już :)
Może ja się zbyt łatwo zniechęcam już na starcie... Gawędy kulinarne pani Musierowicz podobają mi się ogromnie, nastawiłam się na coś równie fajnego, a tu takie rozczarowanie. Dawno, dawno temu w "Płomyku", pisemku, które prenumerowałam, drukowano w częściach inną powieść Musierowicz "Brulion Bebe B." i już wtedy, pomimo żywego zainteresowania wszelkim słowem pisanym, nie wzbudziło to we mnie ni krzty ciekawości, ani o czym to, ani o kim, nic...
Świetna książka, polecam każdemu wielbicielowi wampirów! :)
No tak, wiele ludzi poważnie i dosłownie odczytuje Jeżycjadę - ten cykl doczekał się już niejednego krytycznoliterackiego omówienia:) Może chodzi o to, że jest to saga niezwykle popularna, sprawnie napisana - a z drugiej o to, jakie wzorce przekazuje i czy te wzorce nie rozbijają się o dzisiejszą rzeczywistość. We współczesnej literaturze istnieje jakby cały nurt, który obnaża "podwójność" rodziny jako instytucji, pokazuje dom rodzinny często jak...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 09.05.2024 12:03
Autor: dot59
Obecność w okolicy budki książkowymiennej wyraźnie zwiększa szanse odkrycia lektury, na jaką człowiek pewnie nigdzie indziej by nie trafił. To znaczy, (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 24.05.2024 10:18
Autor: Meszuge
Czytałem tę książkę (oraz kilka innych tegoż autora, z sierżantem Chanem w roli głównej) pod koniec lat siedemdziesiątych, może na początku osiemdzies (...)
Dodany: 22.05.2024 22:43
Podobno Truman Capote powiedział, że „być w Wenecji, to jakby zjeść całe pudełko czekoladek z likierem naraz”. Nie wiem. Wciąż obce są mi oba te doświ (...)
Dodany: 19.05.2024 11:11
Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie tytułu w różnych językach? To za (...)
Dodany: 13.05.2024 10:25
Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii, radzieckiego działacza komuni (...)
Dodany: 10.05.2024 09:48
Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać, ale ostatecznie zrezygnowałem. (...)