"Kiedy w końcu zasypiała, był to czujny sen nocnego stróża, ani na chwilę nie opuszczało jej poczucie zagrożenia, świadomość perfidii czasu, który usiłuje ją okraść, pozwalając zegarom wybijać mijające godziny, gdy ona nie może przytomnie ogarnąć myślą ich treści."
Autor: veverica
Dodany 11.01.2006 15:08
Wczoraj był ciężki dzień... Ale owocny;) Podróże pociągiem z Krakowa do Warszawy i z powrotem, niezliczeni lekarze i badania (ciernista jest droga do ...
Autor: veverica
Dodany 08.01.2006 16:28
Otworzyłam dzisiaj mój Zielony Zeszyt i zaczęłam go przeglądać. Znalazłam zapiski sprzed nie tak znowu wielu lat, rozpaczliwe i impulsywne (czy aż tak...
Autor: veverica
Dodany 06.01.2006 19:50
A, co mi tam... Postanowiłam poddać się panującej modzie i zamieszczam swoją listę. Są na niej Ci, których mniej lub bardziej kojarzę, i którzy przecz...
Autor: veverica
Dodany 05.01.2006 21:27
Karnawał... Zwykle mija dla mnie niepostrzeżenie. Żadnych karnawałowych spotkań, bali maskowych - a tak się przecież ten czas kojarzy. Trochę szkoda.....
Autor: veverica
Dodany 04.01.2006 23:45
Udałam się dzisiaj do Empiku z zupełnie niewinnym zamiarem kupienia kalendarza. Przekopałam się przez zwały tychże (opatrzone krzyczącym podpisem "Fes...
Autor: veverica
Dodany 04.01.2006 11:16
Po co otwarłem oczy
Zalewa mnie świat kształtów i barw
fala za falą
kształt za kształtem
barwa za barwą
wydany na łup
jadowitych zieleni
zimnyc...