Redakcja BiblioNETki poleca teksty, które są najlepiej napisane - lub prezentują interesujące zdanie na temat omawianej książki - lub omawiają nieznaną a godną polecenia pozycję.
RSS
Dodany: 16.06.2023
|
Autor: fugare
Nie jestem pewna, czy Arno Geiger jest - jak podaje nota wydawcy - „jednym z najwybitniejszych współczesnych pisarzy austriackich”[1], czy jego powieść jest „wybitną”[2], ani nawet, czy jest „zaskakującą”[3]. Jestem za to przekonana, że to książka dobra, bo autor posiadł umiejętność stworzenia w czytelnikach rezonansu, który sprawia, że jeszcze długo drgają w nich różne poruszone w niej kwestie. Ja zaobserwowałam u siebie takie zjawisko. Tematy, czasem niewygodne i zmuszające do weryfikowania te...
Do twórczości Marlen Haushofer mam stosunek skrajnie nieobiektywny. W książkach austriackiej pisarki odnajduję własne emocje, własną wrażliwość i własne doświadczanie świata. Podczas lektury mam irracjonalne poczucie pełnego porozumienia z autorką. W związku z tym nie umiem spojrzeć na powieść Haushofer z dystansu, nie umiem ocenić, czy jest obiektywnie dobra, ale nawet nie chcę tego robić. Zostawiam to zawodowym krytykom, a sobie pozwolę na napisanie kilku słów o „Ścianie” z perspektywy czyteln...
Na jednych z dwóch ostatnich stron, pomiędzy „Od tłumaczki” a „Niektóre postacie”, znajdują się zdjęcia czterech map. Tylko jedna posiada legendę, która wyjaśnia, że zaznaczony najciemniejszym kolorem obszar wciśnięty między Litwę a Rzeszę Niemiecką nazywa się Pruską Litwą, ewentualnie Małą Litwą. Żeby dokładnie umiejscowić ową krainę, należy planowi przyjrzeć się dokładniej. Wówczas widać, że południowo-zachodnią granicę stanowi Niemen, przepływający przez Tylżę. Po drugiej stronie zaznaczonego...
Około stustronicowa opowieść, wliczając w to dwadzieścia dwa całostronicowe rysunki, których autorem jest Sempé, traktuje o poczuciu winy, wdzięczności i dwóch bardzo ważnych zdarzeniach. O jednym wiemy wszystko, ponieważ ma miejsce w życiu pierwszoosobowego narratora, wspominającego wydarzenie z perspektywy dorosłości. Przebiegu drugiego, równie znamiennego, możemy się jedynie domyślać, lecz znamy jego długotrwałe skutki: jak zmieniło życie bohatera i - co wydaje się równie ważne - stało się pr...
Rozum i serce, nauka i sztuka, świętość i folgowanie cielesnym żądzom – odwieczni antagoniści, przedmioty wielu sporów, wyborów między jednym a drugim. Na ile w szarej codzienności mogą funkcjonować obok siebie, na ile mogą ze sobą współgrać tak, żeby jedno dopełniało to drugie? Czy to jest możliwe, a jeśli tak – czy takie przenikanie się dwóch przeciwstawieństw może czegoś nas nauczyć, skłonić do refleksji, coś w nas… naprawić?
Oto pytania, jakie stawia Herman Hesse w swojej słynnej na wpół ...
„– Wyobraź sobie, że życie jest wielkim domem z mnóstwem pokoi, Phil. Niektóre z tych pokoi są puste, inne pełne rupieci. Niektóre są jasne i pełne światła, inne znowu są ciemne, kryją przerażenie i troski. I od czasu do czasu – tylko od czasu do czasu, słyszysz? – otwierają się drzwi od jednego z tych strasznych pokoi i musisz zajrzeć do środka, czy tego chcesz, czy nie. Wtedy dopada cię wielki strach (…). Wiesz, co wtedy robić?
Pokręciłem głową.
– Wtedy myślisz o tym, że to twoje życie – t...
Dodany: 10.05.2017
|
Autor: Bloom
Niespełna 200 stron – tyle wystarczyło Robertowi Seethalerowi, żeby mnie przekonać, emocjonalnie rozmontować i podstępnie przekupić. Jego powieść, żywot Andreasa Eggera wymieszany z destylatem z XX-wiecznej historii, jest oszczędna w słowach i środkach, brutalna, a jednocześnie ma w sobie coś, co przy każdej próbie definicji wymyka się z rąk.
Jak napisać o książce, w której życie głównego bohatera zamyka się na niecałych 200 stronach? Może nie warto marnować czasu i papieru na kogoś takiego ...
Kilka lat temu odeszła od nas ciotka, siostra rodzona mojej babci. Kobieta dawniej elegancka, piękna, zadbana i mądra. Jak przez mgłę pamiętam czas, gdy pachnąca i schludnie ubrana zwracała na nas przenikliwe spojrzenie i mówiła same mądre rzeczy. Najmocniej bowiem wyryły mi się w pamięci rzadkie wspólne chwile naznaczone jej chorobą. Ciocia Marysia usilnie próbująca jeść rosół widelcem. Niepamiętająca, kim jesteśmy, ale doskonale wiedząca, gdzie jest Przyszowa, skąd pochodzimy. Myląca nasze imi...
Recenzent: Dorota Tukaj
Niewielu ludzi w jakimś momencie swego życia nie marzy o niezwykłym wydarzeniu, niespodziewanym zwrocie akcji, który wreszcie popchnie ich na właściwą drogę, wyrwie z monotonii, z beznadziei, odwróci lub zneutralizuje następstwa błędnych wyborów i niefortunnych wypadków czy choćby tylko sprawi, że ujrzą niektóre aspekty rzeczywistości w zupełnie innym świetle. A spośród owej zdecydowanej większości czepiającej się nadziei na interwencję dowolnych sił nadprzyrodzony...
Dodany: 14.06.2015
|
Autor: Blanacz
Moja babcia mawia, że najlepsze komedie to takie, w których postaci zamieniają się rolami lub – przede wszystkim! – płciami. Nie myślała wprawdzie ani o Arystofanesie, ani o Szekspirze – dla niej komedie to filmy w stylu "Poszukiwany, poszukiwana" – ale w istocie nazwała jeden z nastarszych toposów komediowych: zmianę maski, przyjęcie innej roli i wynikłe z tego konsekwencje. Erich Kästner w powieści „Trzej panowie na śniegu” sięgnął właśnie po ten topos i wykorzystał go do granic wytrzymałości,...
Dodany: 17.02.2015
|
Autor: Marylek
Różną mają ludzie wrażliwość; różne rzeczy ich bolą. Nadwrażliwość może być jak choroba.
Hansa Frambacha boli cierpienie ofiar Holocaustu. To dominuje w jego życiu, czyni go wiecznie nieszczęśliwym, ale i, paradoksalnie, określa. Hansa buduje ból, ten stary, cudzy ból zdaje się trzymać go przy życiu. Czy rzeczywiście: cudzy?
To podstawowe pytanie, ono właśnie stanowi „Istotę rzeczy”. Czy upływ czasu sprawia, że okrucieństwo jest mniej okrutne, a podłość mniej podła? Czy da się stopniować...
Większość z nas doświadczyło momentów, w których nie możemy pogodzić się ze wszystkimi aspektami naszego życia i pragniemy podnieść jego jakość. W związku z tym składamy sobie obietnice typu: przestanę palić, schudnę, znajdę pracę, będę systematyczny itp. Ileż to razy mówimy sobie: zacznę od poniedziałku, od pierwszego, od dnia urodzin, od Nowego Roku? Same postanowienia dają nadzieję, a osiągnięcie celu wydaje się spełnieniem marzeń. Bohaterki powieści Aly Cha również pragną szczęścia, ich życi...
[W cytatach zamieszczonych w niniejszej recenzji zachowałem oryginalną pisownię]
Są książki niesłusznie obrastające krzywdzącą legendą. Przypina się im łatkę, którą może zedrzeć jedynie osobista lektura. I tak "Nad Niemnem" Orzeszkowej powszechnie uważane jest za ramotkę pełną opisów przyrody, które najlepiej bez żalu omijać. Część odbiorców z lękiem patrzy w stronę imponującego "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta - bo to ciężkie, prawie pozbawione dialogów i zapewne pokona niejednego b...
Dodany: 16.12.2012
|
Autor: Pani_Wu
Pięknie wydany przez wydawnictwo Ad Rem w 2008 roku tomik jest częścią cyklu przetłumaczonych na język polski tekstów źródłowych, opowieści i legend o Duchu Gór.
Księga zawiera dziewięć opowieści o nieobliczalnym i złośliwym z jednej strony, a dobrym i łagodnym - z drugiej Władcy Karkonoszy. Kapryśny jak pogoda w górach, czyni psoty rodem z podań ludowych, co autor jeszcze podkreśla, ubarwiając język karkonoską gwarą. Jednakowoż nie ma w Duchu Gór nic ludzkiego, jest nieuchwytny jak wiatr i ...
Nie lubię historii. Nigdy jej nie lubiłam i to się raczej nie zmieni. Jednak zainteresował mnie opis „Perfumiarza” Iny Knobloch. Na tyle, że bardzo chciałam go przeczytać. I choć spodziewałam się czegoś innego, nie zawiodłam się. Wręcz przeciwnie - ta książka podbiła moje serce.
Rodzina Farinów jest niezwykła. Wszyscy jej członkowie mają bardzo dobrze rozwinięty węch, dzięki czemu ich sklep z olejkami zapachowymi cieszy się popularnością w całych Włoszech. W 1685 roku przychodzi na świat poto...
Dodany: 24.04.2012
|
Autor: mb1inez
Od jakiegoś czasu seria KIK stała się dla mnie synonimem uczty literackiej, a przynajmniej literatury oryginalnej, nietuzinkowej i zmuszającej do przyjrzenia się pod lupą własnemu życiu. Tym bardziej zdziwiło mnie znalezione w sieci stwierdzenie, że seria publikowała prozę z reguły łatwiejszą w odbiorze. Trudno mi się z tym zgodzić. Muszę chyba założyć, że kiedyś czytelnicy byli bardziej wymagający.
Podejrzewam, że Marlen Haushofer jest pisarką raczej nieznaną szerszemu kręgowi odbiorców. Tru...
Dodany: 14.11.2011
|
Autor: A.Grimm
Dziwnym i nieprawdopodobnym zrządzeniem losu w moje ręce trafiła w ostatnich dniach "Wenus w futrze" Leopolda von Sacher - Masocha, a skoro już trafiła, to żal byłoby nie stracić tych dwóch godzin na lekturę wiekopomnego dziełka. Większość zapewne wie, że ponadczasowość owego dziełka ugruntowana została przez profesora neuropsychiatrii Ryszarda von Kraffta - Ebinga, który z autorskiego nazwiska ukuł określenie dla jednej z dewiacji seksualnych. Krótko mówiąc, wszystkie drogi masochistów - zmęczo...
Dodany: 15.08.2010
|
Autor: agabie
"Miłosne ucieczki" to druga książka Bernharda Schlinka, po jaką sięgnęłam. Trochę się obawiałam tego drugiego czytania. "Lektor" był dla mnie książką idealną, a nie chciałam odkryć, że wszystko, co Schlink ma do powiedzenia, powiedział w "Lektorze". Dojrzewałam do tego zbioru opowiadań kilka lat i dopiero zapowiedź ekranizacji jednej z historii skłoniła mnie do czytania. I z ulgą mogę powiedzieć, że... jestem oczarowana po raz kolejny.
Schlink pisze z chirurgiczną precyzją, w jego opowiadani...
Recenzja nagrodzona!
Cudzoziemka
Dodany: 28.03.2010
|
Autor: Anima
Jest stąd i nie jest stąd. Ci ludzie są jej zupełnie obcy, ale jest jedną z nich. Żyje w tłumie, ale osobno. Ma walizkę, torebkę, płaszcz i parasolkę. Paszport i bilet – na pociąg, na samolot, na statek. W jedną stronę, w obie strony. Bilet na samotność... w jedną stronę. Ma ciężką walizkę wypełnioną demonami z przeszłości. I lekki podręczny bagaż, niewielki, wygodny, do którego zapakowała nadzieję. Jest jeszcze parasolka, jej drugie ja. Jej alter ego. „Nigdy nie mam parasola, kiedy jest mi potr...
["Ta recenzja zawiera szczegóły fabuły i zakończenia powieści". ]
Prolog
„Wyobraź sobie rozprawę sądową i oskarżonego, który zostanie ukarany, jeśli się nie przyzna, że jest leworęczny i nie mógł dokonać czynu popełnionego prawą ręką, ale się wstydzi, że jest leworęczny. Powiedziałbyś o tym sędziemu? (…) Nie, nie chodzi o to, że jest się leworęcznym… Po prostu wyobraź sobie, że oskarżony się wstydzi.” Jeśli zdołasz sobie wyobrazić wstyd tak wielki, że zabija w człowieku instynkt samozachow...