Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Myślę, że jest dużo racji w tym, co piszesz o demencji. Jakoś nie zwróciłam na to uwagi. Chyba zbyt pochłonąl mnie sam wątek kryminalny.
Czytałam niedawno "Piąte dziecko". Podobna tematyka, prawda? Jednak książka kompletnie mnie nie wciągnęła, wręcz nudziła, a główna bohaterka doprowadzała do szału albo powodowała zniechęcenie swoją głupotą... Oceniłam ją zdecydowanie niżej niż tą o Kevinie dając 3, ale zastanawiając się nad 2. Nie rozumiem zachwytów i nagród przyznanych za to przereklamowane "arcydzieło" Piąte dziecko.
Pełna zgoda. Ja oceniłam tę pozycję na 6. Tylko jedno opowiadanie nie za bardzo do mnie przemówiło.
Ja też się trochę zraziłam do Munro. Niektóre opowiadania ze zbioru "Drogie zycie" były naprawdę słabe i irytujące.
Wiem, słyszałam o tej książce i już się na nią cieszę :)
Moim zdaniem gnioty, ale w BN mają dość wysokie oceny: Legion Chciałabym, żeby mnie ktoś przekonał, że to dobra książka. Lubię Cherezińską, ale tym razem ogromnie się rozczarowałam. Dziewczyna ze śniegiem we włosach Większości się podobało, ja z trudem przebrnęłam. A to już gnioty, których oceny nie odbiegają aż tak bardzo od mojej. Trzy ostatnie pozycje to kryminały powodujące we mnie zadziwienie, że można coś tak niemiłosiernie kiepskie...
Zachęcona twoją recenzją, nabrawszy ochoty na coś niesztampowego i innego od tzw. papki, zabrałam się za czytanie. Książka okazała się ciekawa, miejscami nie mogłam się od niej oderwać. Na pewno, tak jak piszesz, zostanie przeze mnie zapamiętana.
Nie podobała mi się ta książka. Reprezentuje typ kryminału/thrillera, który mnie nie interesuje, czyli przekombinowany. Nadmiar wszystkiego - za dużo zwłok, za dużo podejrzanych, za dużo makabry, za dużo nieprawdopodobnych sytuacji - sprawia, ze zaczynam się nudzić. No i to dziwaczne zakoczenie. Zdecydownie nie dla mnie.
Czytałam dwie pozostałe książki tej autorki i moim zdaniem są one o wiele słabsze. Takie banalne i bazujące na przewidywalnych schematach.
Moim zdaniem to najsłabszy z tomików opowiadań tej autorki, jakie do tej pory przeczytałam. Coś mi w nich brakowało, wątki wydawały mi się jakieś takie pourywane, język mało finezyjny. W każdym razie w porównaniu z innymi jej książkami, które wydały mi się zachwycające, świeże i głęboko poruszające, tutaj poczułam się nieco rozczarowana. Ale i tak dałam 4 i na pewno sięgnę po pozostałe pozycje, jakie pojawią się na rynku.
Agis, mam taki sam stosunek do opowiadań :) Już sobie wyobrażam JAKA TO BY BYŁA POWIEŚC powieść w wykonaniu Alice Munro!!!
Dla mnie to była ogromna radość dowiedzieć się, że Munro została aż tak bardzo doceniona. Uwielbiam ten jej subtelny, a jednocześnie konkretny styl pisania. Ostatnio przeczytany zbiorek "Miłość dobrej kobiety" wywoływał we mnie co rusz "dreszczyk zachwytu". Zadziwiające jak głębokich strun w mojej duszy udało się jej dotknąć :) I masz rację, Aleutko, że proza tej autorki jest trudna do tłumaczenia. Miałam tego doskonały przykład jak rzuciłam s...
Irańska córka: Sekretne życie mojej matki Lekkie czytadło o życiu irańskich kobiet. ocena 4. Dziedzictwo Pokaźna objętościowo, ciekawa i trzymjąca w napięciu saga rodzinna z tajemnicą w tle. Chyba nigdy mi się nie znudzą tego typu powieści :) Ocena 5. Miłość dobrej kobiety Moja pierwsza książka tej autorki i już wiem, że uwielbiam jej styl, język i klimat. Jaka szkoda, że nie pisze "normalnych" powieści, tylko opowiadania. A ja tak nie lubię t...
Nowość z 2013 roku. Świetna, z lekkim wątkiem kryminalnym: Zaginiona dziewczyna
No, tak, masz rację, wykorzystywania seksualnego w tym horrorze nie było, a to jest pewnie najstraszniejsze i najbardziej poniżające. Ale wydaje mi się, że w takich opisach i analizach zła nie chodzi o to, żeby epatować czytelnika nawałem przemocy, brutalności, bestialstwa itd., ale raczej sztuka polega na tym, aby przedstawić zło w taki sposób, że przechodzą nas ciarki... Więc ja bym raczej nie porównywała stopnia okrucieństwa i nie roztrząs...
No, to może jeszcze do książki wrócę. Kiedyś. Bo już kilka razy przekonałam się, że warto słuchać rad niektórych biblionetkowiczów :)))))
Mną ta książka dosłownie wstrząsnęła! I nie zgadzam się z wypowiedzią rbit, że przedstawiony obraz "zła", to jakaś sielanka w porównaniu z polskimi bidulami i podobnymi instytucjami w Wielkiej Brytanii. Sielanka? Dla mnie to od początku do końca był horror...
Koniec mojej Rosji: Dziennik 1914-1919 Dla rodziny autorki jest to lektura na pewno fascynująca, ale dla współczesnego czytelnika niekoniecznie. Ocena 3. Zło Szwecja z lat 1958/59. Okrutne, przerażające! Dobrze, ze chociaż zakończenie nie "dobija". Ocena 6. Spójrz mi w oczy Raczej podrzędne czytadło (naiwne i sentymentalne) z wątkiem nieudanej adopcji i intrygą kryminalną. Cóż zrobić, podobało mi się i tak... Ocena 4,5. Jerzy Giedroyc: Do Pols...
Właśnie przeczytałam tę książkę i jestem pod ogromnym wrażeniem! Dla mnie to rewelacja, już zaczynam szukać następnej części "Nie wolno głośno mówić". Osobiście nie przywiązuję najmniejszej wagi do tego, kto "cenzuruje", a kto "wynosi pod niebiosa" autora, gdyż pisze on genialną literaturę i to wydaje mi się najważniejsze... Szkoda, że Mackiewicz skazany jest w dzisiejszej Polsce na zapomnienie.
Mnie też "Błazen" nie przypadł do gustu. Ale już "Czerwona królowa' i "Biała królowa" mi się bardzo podobały.
No, tak, po przeczytaniu tej książki pogląd o bezsensowności powstania zdecydowanie zdominował moje o nim myślenie, co nie znaczy że czuję szacunku, podziwu, czci dla jego uczestników. Ale jak ktoś chce zachować w pamięci i wyobraźni tylko i wyłącznie poświęcenie powstańców, ofiarność, odwagę, patriotyzm, chęć walki z Niemcami itd. to rzeczywiście, książkę Zychowicza można sobie darować...
Przeczytałam i mam prawie takie same odczucia. Na plus zaliczam rozbudzenie mojego zainteresowania sprawami, o których nie miałam pojęcia i chęć dalszego ich poznawania, odkrywania, zgłębiania. Na minus pewna powierzchowność, bylejakość (choćby ten przykład z okładkowym zdjęciem), wrażenie "wyklejanki". Ale i tak książkę pochłonęłam w dwa dni i uważam, że było warto. Bardzo mi się podoba twoja recenzja! Napisałabym podobną :)))
Niezupełnie przypadek :) O kolejnym przeczytaniu (choć przyznam, że trochę kartkowałam) "Pożogi" jakoś tak zapomniałam, zresztą książeczka objętościowo jest bardzo niepokaźna, więc jak ją zobaczyłam w twoich lipcowych wspomnieniach, to sobie uświadomiłam, że i ja mogę sobie książkę wpisać do swojego podsumowania. Kiedyś mnie te uwagi Zofii Kossak o Żydach nie drażniły, chyba ich nie zauważałam... a teraz jakoś się tak na problem uczuliłam. Jakie...
Wszystkiego dobrego, droga ktryo :) I żeby statystyka ci się pięknie powiększała z każdym minionym rokiem.
Książka niezbyt mi się podobała. Napisana jest w tzw. "stylu młodzieżowym", a więc dużo przygód i wartkiej akcji. Nie brak oczywiście - co podkreślone jest w nocie wydawcy i w zasadzie dobrze oddaje jej klimat - odważnych chłopców stajennych, pełnych uroku i zuchwałych dam dworu, dwulicowych złoczyńców, tajnych misji, mrocznych tajemnic itd. itd. Nie dla mnie...
Skandynawski raj Dziękuję, misiaku :) Ocena 4. Ja, My, Oni: Teresa Torańska w rozmowie z Małgorzatą Purzyńską "Chciałam, żeby ktoś wziął mój tekst do ręki i wiedział, że to jest mój sposób widzenia i rozumienia tego zawodu." I tak jest... Ocena 5. Pożoga Powtórka. Obniżam ocenę na 4 ze względu na ideologię, która tym razem wydała mi się mało strawna. Leonardo da Vinci "Arcydzieła rodzą się z lęku i z wątpliwości". Piękna, bardzo literacka biog...
Oceniłam te reportaże na 4. Też mnie zniesmaczył ten "polski" wtręt. Większości Polaków się w Skandynawii podoba i z tego, co słyszę doskonale się tutaj asymilują , oczywiście pod warunkiem że mają "normalną" pracę. Co nie znaczy, że często narzekamy na różne rzeczy (ja sama nieraz "obgaduję" Norwegów). W Norwegii istnieje rasizm, ale jest on starannie ukrywany. Nikt nigdy w sytuacji publicznej nie pozwoliłby sobie na taką uwagę jak ten kiero...
MIsiaku, dzięki za receznję. Książeczka ma niewielką objętość, szybko i przyjemnie się ją czyta. Jako mieszkanka Skandynawii potwierdzam, że wszystko prawda. Wprawdzie nie ma nic na temat Norwegii, ale zarówno system jak i problemy są - jak widzę - podobne. Z jednym tylko się nie zgadzam, a mianowicie z tym fragmentem: "To wszystko kosztuje. Trzeba na to zarobić, co oznacza po 60 godzin pracy tygodniowo dla każdego z rodziców. Dzieci siedzą w żł...
Och, jak bardzo mi się podoba twoje stare odkrycie: "im więcej się wie, tym więcej się widzi, więcej rozumie; widzi się świat bardziej złożony i piękniejszy." Piszesz, Krzysztofie, o tej dwoistości ludzkich zachowań, która polega na lekceważącym stosunku do pracownika (ale także petenta, pacjenta, klienta), jakiejś gburowatości, chamstwie, okazywaniu swojej wyższości itd., a w kontaktach z "innymi" to już przyjacielskie gesty, udana w okazywan...
O, jak miło Krzysztofie, że się znów pojawiłeś :) Kurczę, nawet nie zauważyłam, a tu kilka miesięcy temu minął kolejny rok i zrobiło się 8 lat... A ja też ostatnio wpadłam na twoją czytatkę odnoszącą się do książki Barthesa Miłość pod lupą. Wyobraź sobie, że mój ostatni zachwyt czytelniczy, czyli powieść Intryga małżeńska, jest pełna cytatów z Barthesa właśnie. Dzięki twoim refleksjom (bo Barthesa nie czytałam) trochę bardziej zrozumiałam te ...
Jako Idę widzę tylko Agatę Buzek :)
Dosyć oryginalny pomysł, aby wymieszać powieść osadzoną w realiach Powstania Warszawskiego z czysto kryminalną fabułą. Pomysł nie do końca udany, bo takie "dwa grzybki w barszcz" - jak na moje możliwości - to trochę za dużo. Poza tym nie poczułam większego zaangażowania emocjonalnego, a bohaterowie wydali mi się letni. Natomiast klimat powstańczej Warszawy oddany jest rewelacyjnie. Wolałabym chyba, żeby to była powieść "tylko" o powstaniu...
Oceniałam na 5,5 czyli podobnie :) Rzeczywiście jest to doskonała powieść obyczajowa autorstwa pisarki australijskiej. Skusiłam się dzięki biblioNETkowej recenzji i nie żałuję. Jest wątek amnezji, perypetie rodzinne, burzliwa przyjaźń i niemniej burzliwa miłość. Śmiałam się głośno! Będę polować na drugą książkę tej autorki.
Kilka dni z życia Alice Kolejne, bardzo przyjemne czytadło autorstwa pisarki australijskiej. Skusiłam się dzięki biblioNETkowej recenzji i nie żałuję. Jest wątek amnezji, perypetie rodzinne, burzliwa przyjaźń i niemniej burzliwa miłość. Śmiałam się głośno! Ocena 5,5.
Nadspodziewanie dobrze i ciekawie napisane wspomnienia. Pojęcia "delegatura rządu na kraj" i "proces szesnastu" były dla mnie tylko pustymi słowami. Teraz już nie są. Duże wrażenie zrobiły na mnie fragmenty dotyczące Września 1939 roku, opisy życia pod okupacją, przeżycia z Powstania Warszawskiego, no i oczywiście relacja z "pobytu" w sowieckim więzieniu na Łubiance. Wszystko szczere, autentyczne. Autor jest oczywiście dzieckiem swoich czasów, dz...
Może i tak, ale chodzi o hipotetyczną obsadę ról, do tego jak rozumiem w formie nieco zabawowej, więc trudno byłoby rzucać jakieś nazwiska, które są nieopatrzone i świeże :) A do roli Idy - moim zdaniem - nadawałaby się Agata Buzek...
Oj, chyba nie dałabym rady przebrnąć przez tę książkę Łysiaka, ale przyznam, że byłam ciekawa jego stanu umysłu, ducha i pióra - teraz. Zatem z wielkim zainteresowaniem przeczytałam twoją recenzję, dot, która oszczędza mi przykrości bezpośredniego zetknięcia się z tym "dziełem" :)
No, oczywiście w kilku ostatnich częściach cyklu, jak już jest mamą dorastających/dorosłych córek. I babcią :)
O, tak! Trafiłaś w dziesiątkę z Ewą Błaszczyk, jestem za :)
No, cóż, ja widzę, to co widzę... Borejkowie nie są perfekcyjni i żaden narrator nie jest mi w stanie czegoś innego wmówić. A że próbuje? Może i tak, ale mnie to absolutnie nie przeszkadza, a wyłapywanie tego typu rozbieżności uważam za zabawne :))))
Chyba masz racje, Agis, ze pierwsze kilkadziesiat stron nie zapowiada tego, ze powiesc jest rewelacyjna. Choc mnie od razu ujelo pierwsze zdanie: " Najpierw rzut oka na jej ksiazki...", ktore sprawilo, ze postac Madelaine stala mi sie bliska :) No i jak wspomnialam w swojej recenzji, wybor tej wlasnie ksiazki nie byl przypadkiem; znalam autora z wczesniejszych dokonan, bylam nimi zachwycona, wiec juz z gory zalozylam, ze "Intryga malzenska" mi si...
Brawo, misiaku, za ciekawa recenzje! Naleze do wielbicieli cyklu Malgorzaty Musierowicz i bardzo chetnie "rozszerzylabym" sobie poglad na jej ksiazki. A swoja droga, to troche nie rozumiem zarzutow, ktore sa stawiane poszczegolnym czlonkom rodziny Borejkow i o ktorych w skroconej formie wspominasz. No i co z tego, jesli nawet sa snobistyczni, a Gabrysia nie rozmawia z dziecmi tak jak trzeba, jedno z nich faworyzuje, a drugiego wychowac nie umie? ...
Właśnie jestem w trakcie czytania Żony i córki i rozkoszuję się każdym rozdziałem. Polecam!
Ja też wysuwam podobne zastrzeżenia co misiak. Czyta się tą powieść ciężko, ot i cały problem. A dzieje się tak właśnie ze względu na dziwaczny sposób narracji (dialogi w których nie wiadomo kto co mówi), poplątaną chronologię i jakąś taką dziwaczną manierę językową.
AKCJA DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE: Kazimierz Sosnkowski Jest czytatka: Drugi żołnierz II Rzeczypospolitej Ocena 4,5 Wieniawa: Szwoleżer na Pegazie Biografia niezwykłego Polaka: z wykształcenia lekarza, poligloty, poety. Do tego pierwszorzędnego ułana, dyplomaty, wielkiego patrioty... niesamowitego żartownisia i bożyszcza kobiet:) Jednodniowego prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie! Książka barwna, żywa, fascynująca, pełna anegdot, ale z ...
No, nie wytrzymałam, żeby się nie wtrącić! Czytam twoje komentarze Friderze i oczom nie wierzę. Jakieś "Panie" pisane z dużej litery, ale "mężczyzna" już z małej, potem szereg niby to kurtuazyjnych zwrotów w stosunku do płci pięknej, ale i zachęta do skupienia się "bo będzie merytorycznie", a na końcu poddanie w wątpliwość swojej własnej płci ("skąd wiesz, że jestem mężczyzną"), no po prostu żenada. Albo się wygłupiasz, albo coś ci się zupełnie p...
Ja też przyłączam się do tych "zmodyfikowanych". Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu połykałam powieści Folletta i uważałam, że są świetne. Teraz już nie zaspokajają moich czytelniczych wymagań. Myślę, że nie chodzi nawet o to, że obniżył on poziom. To raczej moje gusta się pozmieniały :)
Ja oceniam tę książkę na 6 i przymykam oko na te twoje zarzuty, Lutku, choć masz wiele racji. Cóż, mnie to jakoś tak bardzo nie przeszkadzało. Wielkim plusem wydaje mi się świetnie dopracowane tło historyczne. A najbardziej wstrząsającym obrazem były dla mnie opisy dewastacji i bezczeszczenia niemieckich cmentarzy. Włamania do grobowców, wywlekanie szkieletów, masowy rabunek płyt nagrobkowych - wszystko to w celu "poszukiwania poniemieckich skarb...
To mogła być świetna książka. Ale niestety, autor (posiadając tzw. dobre pióro i niewiarygodną lekkość pisania) naszpikował swoje opracowanie taką ilości raportów, rozkazów, komunikatów operacyjnych, wyliczeń, danych statystycznych itd. itd., ze w ogóle nie da się przez to przebrnąć. I cóż z tego, ze pozostała 1/5 książki jest bardzo ciekawa? A tak chciałam poczytać o Finlandii, jej historii, o nieprawdopodobnej waleczności Finów wykazanej w wojn...
Włączę się, ale może bardziej na temat samej książki, niż sporu o nazwę aparatu fotograficznego :) Było w niej trochę za dużo nazwisk i osób. Pewnie jest to interesujące z punktu widzenia historii rodziny, ale dla przeciętnego czytelnika trudne do ogarnięcia. A tak poza tym, to czyta się nieźle... Wreszcie dowiedziałam się czegoś więcej o jednym z żołnierzy wyklętych, generale "Wilku", którego córką jest Olga Krzyżanowska.
Chyba sobie dam spokój z tą autorką, choć pamiętam, ze "Biała królowa" i "Czerwona królowa" bardzo mi się podobały. A tu wszystko wydaje mi się mało poważne, żeby nie powiedzieć infantylne.
To jeszcze ośmielę się polecić moją niedawno napisaną czytatkę: Lata dwudzieste, lata trzydzieste... :)))
To juz moja druga ksiązka Wojciecha Góreckiego. Po raz kolejny jestem zachwycona! Azerbejdżan... Armenia... Gruzja... czytanie reportażowych opowiesci o tych krajach w jego wykonaniu to prawdziwa przyjemność. Pisze dokładnie tak, jakie lubię: mądrze, refleksyjne, barwne, zaskakująco i ciekawe. Jest tu sporo o geografii i historii regionu, są także liczne odnośniki do kultury, religii i literatury. I doskonale oddane spotkania z ludźmi... Wszystko...
Niestety, nie jest to wcale "porywający thriller o wartkiej akcji, napisany z mistrzowskim literackim polotem", a wręcz przeciwnie - wydał mi się nudnawy, z ciągnącą się niemiłosiernie akcją i bez żadnego literackiego polotu. W każdym razie taka jest moja opinia :)
Jak Francja to Barbarzyńca w ogrodzie. Tego samego autora o Holandii Martwa natura z wędzidłem.
Nie na 100 %, ale 22 lub 23 czerwca moglabym dotrzec na spotkanie :)
Ja też się dałam książce "Trzy sekundy" wciągnąć. Sama nie wiem, jak to się stało, bo przecież za akcją typu "zabili go i uciekł" nie przepadam. A tu zaczęłam czytać i już nie odłożyłam. Nawet przymknęłam oko na drobne nieprawdopodobieństwa :) Naprawdę świetny kryminał/thriller, jeden z lepszych w tym gatunku. No i to zakończenie! Trzyma w napięciu do ostatniej kartki, mimo że można się co nieco domyślić... Dodam jeszcze, że to kolejna powieś...
Dokładnie tak jest. Ja na przykład nie biorę udziału w tej dyskusji, a w zasadzie mogę podpisać się pod wszystkim, co pisze Dot :)
Bohiń Bezbłędnie oddany klimat, piękna polszczyzna. Ocena 5. Kobiety dyktatorów Że też o ciekawych sprawach można pisać tak nieciekawie! Książka jest chaotyczna, nie ma nawet minimalnej "podbudowy" historycznej, brak jej przypisów. Z nostalgią porównuję ją do poziomu niedawno czytanej Pierwsze damy II Rzeczpospolitej Ocena 3. Bolesław Chrobry Świetne, przystępnie napisane opracowanie historyczne, w którym rozważa się różne warianty i praw...
Po książki polskich "pisarek" bazujących na tej tematyce jestem uprzedzona - nie sięgam i nikt mnie nie namówi :) Ale ten komentarz Doroty Wellman (którą lubię i cenię) mnie zupełnie dobił... Jak można być aż tak bezkrytycznym???
Oj, masz racje Scorpionico. Ta książka to jeszcze jeden dowód na to, że powieść kryminalna napisana przez szwedzkiego autora (a raczej w tym wypadku autorkę) i okrzyknięta debiutem roku w Szwecji nie musi być dobra. Ta zdecydowanie nie jest. Czytałam i byłam znudzona. A już najbardziej irytował mnie słabiutki warsztat pisarski autorki: te prościutkie zdania, nieumiejętność stworzenia ani jednej pełnokrwistej postaci i na każdym kroku widoczne...
A mnie ta ksiazka niespecjalnie przypadla do gustu. Wydala mi sie chaotyczna, topornie i bez polotu napisana. Ocenilam zaledwie na 3.
Nie przejmuj się. Ja też stawiam dużo jedynek i czasem masochistycznie coś specjalnie czytam tylko po to, żeby je postawić :)))
Tak, tak, największe zaskoczenie przeżyłam podczas czytania rozdziału o Boyu-Żeleńskim. Jeden z rozdziałów książki Kopera nazywa się właśnie "Dziewice konsystorskie" i dotyczy publicystycznej walki Boya z hipokryzją, jaka ówcześnie panowała ww. sprawach. Zawiera obszerne cytaty z jego felietonów. Nie wiem tylko skąd ta nazwa. Cóż to takiego te dziewice konsystorskie?
Dzięki za polecanki, może kiedyś wpadną w moje ręce. Co do biografii, to jestem trochę "zepsuta" przez świetne pozycje dotyczące na przykład Iwaszkiewicza czy Miłosza. Ich autorzy udowodnili, że można pisać rzetelnie i źródłowo, a jednocześnie tak, aby czytelnika zaciekawić... porwać... zafascynować. Garlicki to może i niezły historyk, ale piórem włada kiepsko. A przy okazji w jego książce znalazłam parę naleciałości ustroju słusznie minio...
Bardzo ciekawa recenzja. Chętnie tę książkę przeczytam, o ile tylko wpadnie mi w ręce. Uważam jednak, że Stefan Zweig do jakichś całkiem zapomnianych czy nieznanych pisarzy nie należy. Może nie jest aż tak bardzo modny, ale moim zdaniem wcale nie trzeba zaliczać się do grupy zatwardziałych elit czytelniczych, żeby po niego sięgać :) Na własnej półeczce jego książek nie mam, ale już od lat go cenię i czytuję. Najbardziej podobały mi się biogra...
Wszystkiego najlepszego - książkowego i biblionetkowego - imarbo!
BiblioNETka jest już nastolatką, no, no... Serdeczne gratulacje z okazji jubileuszu :)
I następna seria przyjemnych, grubych czytadeł autorstwa Kate Morton. Są bardzo angielskie w klimacie, każda opowiada o jakiejś tajemnicy rodzinnej ciągnącej się poprzez kilka pokoleń, napisane są ładnym językiem i doskonale się je czyta. Wszystkie oceniłam na 5: Zapomniany ogród Milczący zamek Dom w Riverton
No, faktycznie, jak się ma ponad 30 lat, to już prawdziwa masakra...
Sprawdziłam ten Cień wiatru, bo nie pamiętałam oceny, tylko ogólne wrażenie. Dałam 4. Czyli czytało mi się nieźle, ale nic godnego uwagi. Po następne części tego samego autora nie miałam już ochoty sięgnąć. Myślę, że "Wyznanie" jest jednak dużo lepsze i ambitniejsze. Na twoim miejscu bym spróbowała... Natomiast arcydziełem grafomanii to jest Katedra w Barcelonie. Zdecydowanie odradzam.
Marylku, pozwolisz się się odezwę, mimo, że nasze oceny książek bywają "różne" :) Jestem tuż po przeczytaniu "Wyznaję" i uważam, że może się ono podobać. Natomiast ja nie przepadam za eksperymentami literackimi, a ta książka nim jest. Na szczęście całkiem udanym. Ma przepiękne, zaskakujące fragmenty, zwłaszcza te o muzyce, o sztuce, no i o czytaniu. Jednak jako całość nie zachwyciła mnie, ani nie poruszyła. Nie wiem, może dlatego, że było w n...
Lykosie, mój mąż jest bardzo oczytany i nieźle orientuje się w historii, a także geografii - oczywiście tak ogólnie, bo o zbrodni katyńskiej np. usłyszał dopiero ode mnie - ale u większości Norwegów, powiedzmy w kręgu moich znajomych i tutejszej rodziny wiedza o Polsce, czy w ogóle o państwach Europy jest naprawdę znikoma. Choć z drugiej strony, kto z moich polskich koleżanek i kolegów wie cokolwiek na temat dziejów Norwegii? Ba, sama uważając si...
Nie wiem, Lykosie, czy kiedyś przeczytasz tę książkę, czy nie, ale dziękuję ci bardzo za twój komentarz, tym bardziej cenny, że podbudowany wypowiedziami Twojego ojca. Przeczytawszy go, także zaczęłam się zastanawiać, czy wariant historii z sojuszem polsko-niemieckim w roku 1939 byłby w ogóle możliwy do zrealizowania, właśnie na wskutek nastrojów społecznych. Nie jestem żadnym historykiem i nie mam na ten temat dużej wiedzy (o przykładzie Jugosł...
Ja tez sie ogranicze do trzech: Zasypie wszystko, zawieje... Pestka Dom dzienny, dom nocny
Też przyłączam się do podziękowań :)
"Czarna Seria" znów się nie popisała. Czytanie tej książki można określić jednym słowem ROZCZAROWANIE. Po pierwsze niechlujna korekta, mnóstwo błędów, literówek itp. Po drugie autorka chciała za dużo. Nie wyszło. Jak można wprowadzić tyle wątków naraz (co najmniej 10), i zdezorientować czytelnika już od samego początku takim mnóstwem postaci (co najmniej 25)? Osłabłam, kiedy akcja zaczęła wiązać się z politycznymi wydarzeniami odbywającymi się w ...
Uff, miałam podobne wrażenia. Zdecydowanie negatywne. Oceniłam na 2.
Lutku drogi, gratulacje z okazji wyróżnienia i nagrody! Zdradź jaką książkę wybrałeś :)
Nie przyłączę się do zachwytów. Owszem, bezbłędna konstrukcja i lekkie, przyjemne czytanie są plusami, ale to za mało. Staroświecki styl, pompatyczne dialogi, dokladne i wielokrotne opisywanie, co kto czuje, przewidywalność zdarzeń, watki romansowe rodem z "powiesci dla dziewczat"... nie, to zdecydowanie autorka nie dla mnie. Oceniłam na 4 ze względu na te plusy, ale po inne ksiazki chyba nie siegnę.
Hi, hi, tak to już jest :) Mam nadzieję, że nie urwiesz mi głowy, jak byś poczuła się przypadkiem rozczarowana... Ale nie sądzę; w najgorszym przypadku będzie to świetne kompendium, do którego można w razie potrzeby zaglądać.
Mnie z kolei zachwyciła Staroświecka historia. Oceniłam na 6. Jest bardzo dobra recenzja tej książki.
Moniko, pamietaj, ze Eugenides to syn greckich emigrantow, czyli nie taki znow do konca Amerykanin :) Wiec moze i dlatego jego ksiazki sa troche inne od typowych ichniejszych produkcji. Ostatnio sluchalam swietnej audycji radiowej, gdzie podkreslano specjalna przenikliwosc, swiezosc i wyostrzenie zmyslow takich pisarzy-emigrantow czy tych wychowanych w rodzinach emigranckich. Kurcze, cos w tym jest...
Ja tez nie czytam ksiazek dla tresci czy akcji, jednak recenzje-streszczenia uwazam za niemadre. DOBRA KSIAZKA (nie tylko krymianal/sensacja) ma mnie zaskakiwac. Wrecz tego oczekuje :) Jesli mnie nie zaskakuje, to nie jest dobra. A zaskakiwac nie bedzie, jesli wczesniej poznam wszystkie zwroty akcji.
Jeśli ktoś lubi sentymentalne i napisane prościutkim stylem powieści o miłości to polecam. W innym wypadku szkoda czasu.
Przecudnym jezykiem, Moniko, zapewniam. Czy czytalas juz cos tego autora? W USA (i nie tylko) jest on uwazany za niemal kultowego, a u nas w Polsce nie budzi az tak takiego powszechnego entuzjazmu, choc moim zdaniem absolutnie powinien :) Napisalam recenzje: Czy w XXI wieku da się tak pisać o miłości?. Mozesz spokojnie zajrzec, bo nie zdradzam nic z tresci, to znaczy troche zdradzam, ale tylko takie rzeczy, ktore moga zaciekawic, a nie zepsuc ...
Pierwsze damy II Rzeczpospolitej Ależ urocze wprowadzenie do 20-lecia międzywojennego! Tego typu lekkie (i dodajmy, że doskonale napisane) opowieści zawsze mnie motywują do sięgnięcia po jakąś pozycję popularnonaukową, aby się dowiedzieć czegoś więcej. Ocena 5. Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939 Nareszcie! Na taką pozycję czekałam długo, można powiedzieć od zawsze. Słyszałam zarzuty, że książka upraszcza i zbyt łopatologicznie wszystk...
O, jak ładnie o tej książce, anek, napisałaś :) Ciekawa jestem, czy od razu ci się spodobała, czy musiałaś się powoli do niej przekonać. Ja już gdzieś pisałam, że moje pierwsze podejście było zupełnie nieudane. Musiało upłynąć wiele lat (no i pewnie też trochę wpłynęła na odbiór moja przeprowadzka do Norwegii) zanim byłam w stanie czytać "Krystynę.." z zachwytem.
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy. Kombinowanie przy ocenach, mówisz? A co jeśli jakaś książka kiedyś w ogóle ci się nie podobała, ale po pewnym czasie (na przykład wskutek dyskusji w BN) decydujesz się ją powtórnie przeczytać? I okazuje się, że zamiast dawnej 2 sprzed lat pasowałoby dać jej 5 albo 6, bo czytałaś jednym tchem i lektura zachwyciła cię... Co wtedy? Zostawiasz tą 2 w ramach wierności swoim poglądom, czy zmieniasz? Ja tak miałam ...
Masz rację, pingwinku. Miewam tendencję do nadużywania słowa "normalne". Zmieniam zatem "normalne" na "naturalne". Czyli naturalne według mnie jest, że osoba nałogowo czytająca (nią jestem) zmienia ocenę JAKIEJŚ książki. Dla mnie nie jest to żadne zniekształcanie przeszłości. Ale rozumiem twoje stanowisko, choć jest od mojego odmienne :) To, że ktoś zmienia oceny niektórych książek, nie stoi w żadnej sprzeczności z faktem, że może mieć całe l...
Ja też lubię te "nie-horrorowate" powieści Kinga. Jeśli jeszcze nie czytałeś, to polecam bardzo Dallas '63. Średnia ocen BiblioNETkowych 5,11 :)
To chyba normalne, że zmienia się opinię o jakiejś książce, zwłaszcza kiedy się dużo i namiętnie czyta. Z czasem nasze wymagania rosną, gusty ewoluują, poznajemy "na własnej skórze", co jest literaturą dobrą, a co złą. I nie ma to nic wspólnego z żadnym odcinaniem się od swojego ja, czy z niechęcią do przyznawania się do siebie samego. Bardzo mi się podoba, to co napisałeś J86. Od dawna rozważam napisanie jakichś krótkich notek o niektórych "...
Ciekawa recenzja, Lutku, i zapewne równie ciekawa książka :) O historii regionu bieszczadzkiego wiem bardzo niewiele, więc na pewno warto sobie coś o tym poczytać. Idzie do schowka.
O, tak, Moniko. Ja dopiero teraz, podczas lektury "Gorzkiej chwały" zaczynam sobie zdawać sprawę, że NIC, kompletnie NIC na ten temat nie wiem. Oprócz garści powtarzanych w obiegu publicznym banałów. Aż mi głupio i strasznie, jak dowiaduje się o tylu rzeczach, o tylu sprawach, o których każdy normalny człowiek wiedzieć powinien. Książka Watta to podstawa do tego, aby zrozumieć o co w tej II RP chodziło :))) A do tego - czym jestem totalnie zaskoc...
Dzięki za wszystkie polecanki. Czytałam tylko "Powstanie 44" i uważam tą pozycję za najlepszą w dorobku Normana Daviesa. Natomiast o Piłsudskim mam audiobooka Józef Piłsudski - legendy i fakty. Bardzo jestem ciekawa, jaki będzie, bo ściągnęłam zupełnie w ciemno. A "Gorzką chwałę" kup koniecznie. Na pewno nie pożałujesz. Jak czytałam o przewrocie majowym, to ciarki chodziły mi po plecach :) No i uważam, że to niesamowita sztuka pisać tak prost...
Rzeczywiście książka ta wygląda na ciężką i trudną do przebrnięcia. Nie przepadam za takimi pozycjami i pewnie po nią nie sięgnę. Natomiast z czystym sercem mogę ci (i wszystkim, którzy choć trochę interesują się historią) polecić w tymże temacie Gorzka chwała: Polska i jej los 1918-1939, którą oceniłam na 6. Czyta się to jak najciekawszą powieść! Spojrzenie autora spoza Polski gwarantuje bezstronność i troszkę inny punkt widzenia na nasze sprawy...
Na pierwszej książce Yanesa Javiera się nie zawiodłam, a wręcz przeciwnie! Pozwoliłam się porwać narracji i uważam ją bardzo, bardzo ciekawą, co zresztą dokładnie opisałam :) Więc z wielką przyjemnością przeczytałam twoją recenzję dotyczącą kolejnej powieści tego autora i na pewno będę chciała ją przeczytać.
A mnie się tę książkę czytało ciężko. Miałam wrażenie pewnego w niej chaosu, poplątania, braku przejrzystości. Niektóre zdania i akapity musiałam czytać po kilka razy, aby zrozumieć, o co chodzi. Oczywiście podoba mi się bardzo, że angielski historyk pisze o Polsce, że jako obcokrajowiec ma pewną "świeżość" spojrzenia na nasze sprawy, że jest doskonałym i wnikliwym historykiem. Jednak w miarę jak czytam innych autorów,którzy moim zdaniem potrafi...
Nareszcie. Na taką pozycję czekałam długo, można powiedzieć od zawsze. Musiał to zrobić obcokrajowiec i nie-historyk, żeby wyszło tak jak wyszło, czyli rewelacyjnie. Po przeczytaniu tej 450-stronicowej książki wszystko mi się poukładało: Piłsudski, Dmowski, Paderewski, Witos, Narutowicz, brygady Hallera, odzyskanie niepodległości, przewrót majowy, Bereza Kartuska, późne lata 30-ste... Napisane prosto, bezstronnie, z pasją, z wyczuciem "ducha czas...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)