Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Librarianko, Bardzo mi się podoba ta recenzja,a zwłaszcza to, że wybrałaś z książki to, co najważniejsze (według mnie): pytanie o sens istnienia. Nie bardzo mamy czas na myślenie o tym, kłopotanie się takim poważnym zagadnieniem, a jest to takie proste:"Sens ów polegał na tym, by nie zatracać w sobie czystej, niezmąconej i nieskalanej cząstki wieczności, jaka trwa w każdej ludzkiej istocie. Jak srebrny księżyc w spokojnym stawie”. Dziekuję Tobie...
Dziekuje bardzo. Nie znam Torunia zupelnie. Jak dostac sie do Fortu? Jakis autobus, tramwaj? Bede wdzieczna za wskazowki.
Olimpia, Ja sie zglaszalam bardzo dawno i nie wiem wlasciwie czy jestem na liscie. Jestem w Polsce i moglabym przyjechac w sobote,w niedziele rano musze juz niestety wyjechac. Czy jest tam dla mnie miejsce?
Ja tez sie zglaszam! Bede w Polsce w tym czasie. Co mam zrobic, zeby sie zapisac? Do pokoju Librarianki! Nulka
Oczywiście że są, i to od dawna, w Toronto!
Ja też, ja też! Będę się starała o urlop w drugiej połowie sierpnia i jeśli jakimś cudem da mi się polecieć do Polski, to sie wpraszam na spotkanie ogólnopolskie gdziekolwiek ono będzie. Ściskam Was kochani!
"Szkice piorkiem" to moja ukochana, kultowa ksiazka. Pojawila sie w moim zyciu we wlasciwym momencie, wtedy gdy jej najbardziej potrzebowalam. Bobkowski to ktos, kto pokazal mi jak zyc w tym momencie, jak zycie polykac jednym haustem, jak zauwazac piekno tego, co nas otacza (nawet jesli to piekno nie jest wcale takie oczywiste). Intensywnosc jego przezyc w czasie tej "wycieczki" rowerowej zupelnie mnie pochlonela. Bylam tam razem z nim. Ta ksiaz...
Ja też chcę do tego ogrodu! Chcę usiaść z tą ksiażką na ławeczce w harmonijnie zaprojektowanym ogródku i poczuć te wszystkie pozytywne energie, mmmmm....
Czy to oznacza, że politycy nie są prawdziwymi mężczyznami? Hmmm, ciekawe. To dużo by wyjaśniało... A co to znaczy "być prawdziwym mężczyzną"??? Ja nie wiem, a czy mężczyźni wiedzą? Czy pan Wiśniewski już teraz wie??? Kto wie?
Nie wyrzuce!)))
Jesli chodzi o Janusza Krasinskiego to rzeczywiscie nie jest latwo znalezc jego ksiazki w ksiegarniach, ale pytaj sie wszedzie, bo w kilku, ktore ja odwiedzilam, byly pojedyncze tomy. Np Czuly Barbarzynca mial kilka. Dziwie sie dlaczego wydawnictwo nie wznawia tych ksiazek, bo podobno ludzie ich szukaja. Jakos wyglada mi to bardzo podejrzanie. Piszemy listy do wydawnictwa z zapytaniem, kiedy je wznowia. Pan Janusz Krasinski jest bardzo milym, ...
Libera jest nieslychany. "Godot i jego cien" jest trudna ksiazka, bo ma wiele analiz tworczosci Becketta i to takich bardzo szczegolowych. Nie znam sie na tyle na teorii literatury, a szczegolnie dramatu, i te fragmenty byly czesciowo dla mnie niezrozumiale i trudne. Zafascynowalo mnie przede wszystkim w jaki sposob mlody Libera dochodzil do poznania dziel Becketta, a potem jego samego. Poza tym te wycieczki do Europy i to co tam widzial i przezy...
Librarianko, Bardzo ładnie napisałaś, w tym samym nastroju w jakim Holoubek napisał swoje wspomnienie. Mnie też bardzo podobała się ta książka, taka niecodzienna, mądra i pełna refleksji o życiu minionym.
Kochani, Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale musiałam odtajać po powrocie z Polski. To wszystko nie jest łatwe, te wyjazdy, powroty, tęsknoty i... zmiany czasu. Dziękuje Wam za to, że spotkaliśmy się, że byliście tacy cudowni, tacy zwariowani i nienormalni (za to szczególnie). Nie można Was nie kochać. Szkoda, że tak krótko, ale to nic, bo wierzę że tych spotkań będzie jeszcze dużo w przyszłości. Tak musi być! Przywiozłam trochę Polsk...
Jestem chetna.))) Pisze z Wroclawia, gdzie poznalam wspanialych, najwspanialszych, najweselszych, najdowcipniejszych wroclawskich zwariowanych Biblionetkowiczow;-))))). Jestem bardzo szczesliwa i brak mi slow ze wzruszenia.
Do Wroclawia przyjezdzam po 11ej rano w sobote. Oczywiscie musze najpierw pobyc z moimi przyjaciolmi i td. Mysle, ze okolo 16-17 bede w stanie sie urwac i spotkac sie z Wami. Wyznaczcie tylko miejsce niezbyt trudne do znalezienia i do zobaczenia!))))
Cha, cha. Jak ja mam wyslac SMS???!!!
Pozostaje 1 albo 2 czerwca. Porozumiemy sie pozniej i ja gdzies tam podjade, zeby sie z Toba spotkac.
A gdzie masz ten dom? Moze ci jutro podrzuce? Czy zupelnie nie mozesz stamtad wyjsc? I wejsc sie tez nie da? Jak tak mozna wiezic ludzi??? ((( A jak nie to 1 lub 2 czerwca. Adresy Wasze mam, Librarianka napisala, ale to nie to samo(((.
Verdiana, No i nie spotkalysmy sie. Tak mi przykro. Bylam tam spozniona, bo nie przewidzialam takiej dlugiej kolejki po bilety. Bylam kolo Znaku przez dluzszy czas okolo 12:25-12:40. Z koperta z imieniem Verdiany rozpytywalam sie naokolo, czy ktoras z pan jest Verdiana. Zadna nie byla((((. Potem poszlam w to drugie miejsce ( 141) i zrobilam to samo, ale niestety... Potem oglosilam przez radio i nic.. . Verdiano, mam dla Ciebie ksiazki i list ...
Nie mam pojecia jak wygladacie! Ja jestem w srednim wieku, optymistycznie mowiac, krotkie wlosy ciemno-blond, sredniego wzrostu, ale raczej wyzszego. Cha, cha, jaki dokladny opis;-))))... Jakos sie poznamy po blysku w oku.
Dziekuje i do zobaczenia. Wylatuje za 4 godziny. Zajrze na Biblionetke dopiero jutro po poludniu. Lece, lece;-)))))
Roznica czasu... Jestesmy umowione miedzy 12 a 13. Jak masz wlasciwie na imie Verdiano???
Czy w poniedzialek ktos moglby i mial chec sie spotkac? Gdzie i o ktorej godzinie? Jesli nie, to zostawmy niedziele dla tych, ktorzy moga sie spotkac i moze beda na Targach. Ja tam tez sie wybieram. Verdiano, powiedz mi tylko gdzie moge Ciebie spotkac i o ktorej godzinie. Ja sie dostosuje. Bede cos dla Ciebie miala.
Dzieki, dzieki.
Gdy dotre do Polski to sprawdze rozklad pociagow i wtedy bede mogla zaplanowac spotkanie we Wroclawiu. Mysle, ze bedzie to po poludniu czy wczesnym wieczorem w sobote. Miejsce Wy wybierzecie, bo nie znam zupelnie Wroclawia. Ciesze sie bardzo!
Wlasciwie to nie wiem o ktorej godzinie. Chce zajrzec na Targi, ale jeszcze nie zdazylam sie zorientowac, co tam bedzie sie dzialo w niedziele. Wlasciwie to mi wszystko jedno (chyba, chyba). Moze tylko nie wczesnym rankiem, raczej po poludniu, albo wieczorem. Dostosuje sie do Waszych propozycji. Moze jeszcze zrobie wywiad z moja rodzina w Warszawie, czy maja jakies plany co do mojej osoby i zeby sie nie obrazili, ze ich zaniedbuje i dam Wam znac....
Wracam do planowania naszego spotkania w Warszawie. Padla propozycja spotkania w niedziele 24go. Czy to by Wam moi drodzy odpowiadalo? Probuje tak wszystko ulozyc, zeby jakos ze wszystkim zdazyc. Przez ten Internet tyle czlowiek ponawiazywal i poodnawial kontaktow, ze teraz tylko ktos musi wynalezc sposob na rozciagniecie czasu w czasie. Ale dzieki, dzieki za Internet! Czlowiek powinien codzienne dziekowac za wszystkie dobra, ktore otrzymuje i ...
Oczywiscie, ze sie spotkamy Olgo-Bozeno!
Tak, bede miala dostep do Internetu. Bede mieszkala u rodzicow, ktorzy od zeszlego roku maja Internet. A maja lat dobrze ponad 80! Podziwiam ich i jestem z nich dumna.
Mamucie Czarno-Zolty, Bardzo bym chciala Ciebie zobaczyc (czy jestes w paski?). Oczywiscie musze zrobic Wam mnostwo zdjec, wiec postarajcie sie wygladac kolorowo;-))). Librarianka Steskniona by mi nie wybaczyla, gdybym wrocila bez zdjec i sprawozdania szczegolowego. Nie wiem czy nie bede musiala wszystkiego nagrywac...;-)))). Kto to slyszal zeby pracowac w niedziele????
Sowko Towarzyski Ptaku ("Nietowarzyski" Ptaku nie przechodzi mi przez gardlo, a raczej komputer), Ja tez nie jestem ranny ptaszek, a poza tym to dopiero w sobote rano wyjedziemy z Warszawy (tak przynajmniej mi sie wydaje), a wiec bedziemy we Wroclawiu dopiero kolo poludnia. Beda na nas czekali tam znajomi dawni, jeszcze z Toronto, ktorzy powrocili na ojczyzny lono, wiec z nimi pewnie bedziemy zwiedzac Wroclaw. Nie wiem czy pokaza nam k...
Veridano Zateologizowana (ale to dlugie i skomplikowane slowo!), Tak sie jakos ulozylo, ze trafilam. Nie bede miala Was dosc, nigdy. Najwyzej moje cialo padnie i bede sie czolgac ("zwiedly kadlub, ale dusza mloda" - nie wiem skad to jest, ale pasuje).
Dzieki, dzieki Carmaniolo. Slyszalam, ze jestescie wszyscy bardzo milymi Ludzmi;-)))).
Dziekuje Czajko Wesoly Kolorek (to brzmi jak indianskie imie!). 24go jak najbardziej mozemy sie spotkac. Bede pewnie jeszcze polprzytomna po podrozy i zmianie czasu, ale to nic, bo jestem pewna, ze oprzytomnieje w Twojej obecnosci bardzo szybko. Librariance przekaze, ze ma sie schowac do mojej walizki i cichutko siedziec, to ja przeszmugluje;-))).
Librarianko, tak jak sie spodziewalam napisalas bardzo entuzjastyczny komentarz o felietonach Glowackiego! Ja czytajac je, coraz bardziej sie do nich przekonuje, chociaz przedtem bylam nastawiona do nich niechetnie. Moze po prostu juz nie chcialo mi sie czytac o tamtych szarych i siermieznych czasach nawet jesli jest to swietnie i dowcipnie napisane. Moze jestem na innym etapie- chyba bardziej sie sklaniam do powiesci ze skomplikowanymi psycholo...
Pani Ewo, Pani najnowsza powiesc "Dysonans" jest o milosci romantycznej dwoch kobiet do tego samego mezczyzny, do wielkiego poety. Bardzo ciekawy temat, ale czy napisalaby Pani te ksiazke gdyby nie bylo w tej historii Krasinskiego? Czy Delfina Potocka i Eliza Krasinska sa na tyle interesujacymi postaciami, ze moglaby Pani stworzyc o nich samych ksiazke? Z jakich zrodel Pani korzystala piszac "Dysonans"? Czy powiesc jest glo...
Pani Ewo, Mamy tutaj w Toronto duzo szczescia, bo spotykamy sie z pania dosyc czesto. Ja sama bylam na kilku z pania spotkaniach autorskich i byla pani naszym gosciem na spotkaniach Klubu Milosnikow Ksiazki. Pani opowiesci na temat ksiazek, ktore pani napisala oraz na tematy historyczne, sa nie tylko bardzo interesujace ale tez charakteryzuja sie pieknym i bogatym jezykiem. I to niezaleznie czy mowi pani po polsku czy po angielsku. Przy tym wycz...
Tak! Nawet od niedawna w tej samej bibliotece))). Czy to nie wspaniale? Trzy Polki, założycielki Klubu Miłośników Książki, pracują razem w torontońskiej bibliotece. Wszystko jakoś jakby specjalnie się układało, żebyśmy tam się we trzy znalazły. Działo się to stopniowo ale skutecznie. Podejrzewam, że mamy jeszcze jakieś specjalne zadanie do spełnienia.
Bylam na dwoch spotkaniach wspomnianych przez Librarianke: z Wilkiem i z Krasinskim. Obaj pisarze bardzo interesujacy, chociaz kazdy inny, z roznych pokolen i z innym bagazem doswiadczen. Wilk zrobil na mnie wrazenie bardzo zbuntowanego, odrzucajacego wszelkie przyjete powszechnie drogi myslenia i postepowania. Jednoczesnie jest bardzo ciekawy swiata, ludzi, nieodkrytych ladow i chlonie o nich wiedze bez zadnych uprzedzen, z dziecieca zachlannos...
Spotkanie z Januszem Krasinskim w Toronto bylo najciekawszym i najwazniejszym wydarzeniem literackim w jakim uczestniczylam w ciagu ostatnich lat. Jego ksiazki, bardzo przejmujace, prawdziwe i literacko na najwyzszym poziomie sa ciagle malo znane, a on jako autor prawie kompletnie nieistniejacy, pomijany. Jakie to smutne, ze promowani sa pisarze, ktorzy ani ze wzgledu na tresci swoich utworow, ani ich poziom literacki, zupelnie na taki rozglos ni...
Librarianko, swietnie oddalas klimat ksiazki Heleny Hanff. Jakze wspaniale byloby wybrac sie z nia na zwiedzanie Londynu. Helene byla niezwykle inteligentna i niezalezna w swoich sadach i zachowaniach kobieta. Podziwiam ja za to i za jej poczucie humoru (umiala sie smiac z samej siebie), ktore widac w jej ksiazkach. Wyobrazcie sobie Helene na Biblionetece! To by dopiero byla uczta!)))
Bardzo ciekawie piszesz o tej niezwykłej książce, Librarianko. Gratuluję serdecznie, a Twoją listę dla melancholików zachowam i postaram sie wykorzystać. A co do czyszczenia duszy poprzez zabawę, to dlaczego nie? Zaczynam od dzisiaj!
Dziekuję za tę recenzję Michotko. Czytałam trochę o Ossendowskim dzięki mojej bliskiej znajomej, która mnie nim zainteresowała. Niestety nie udało mi się zdobyć "Lenina" narazie, ale wszystko przede mną. Najbardziej martwi mnie, że ludzie ciagle tak mało wiedzą o tamtych latach w Rosji(no i w Polsce) i przywódcach, którzy do takich strasznych i niewyobrażalnych zbrodni doprowadzili. Czasami martwię się, że niektórzy nie chcą wiedzieć, b...
Librarianko, To jest piekna recenzja, gratuluje! Ja tez kocham ks Twardowskiego i bardzo cenie jego tworczosc za gleboka, a jednoczesnie pelna radosci i ufnosci, wiare. Jego wiersze pomagaja mi w trudnych chwilach zwatpien i smutku. Mialam szczescie spotkac ks Twardowskiego osobiscie i tez wiele slyszalam o nim opowiesci od ludzi, ktorzy go dobrze znali. To byl Czlowiek przede wszystkim, a potem Ksiadz. Wydaje mi sie to bardzo wazne: jesli nie j...
Zupełnie zapomniałam, że kiedyś coś napisałam o "Kuzynkach"! To potwierdza moją opinię o tej książce (chociaż ktoś może powiedzieć, że po prostu mam sklerozę), że nie jest to książka, którą specjalnie warto pamiętać. Dobre, nawet interesujące czytadło, ale nic więcej. Może jestem troszeczkę za stara na takie książki? Może nie lubię mieszania fantazji z prozą życia?
Film ma tytul : "Yesterday's children", nie znam polskiego tytulu. Oparty na ksiazce Jenny Cockell "Across Time and Death "- tez nie znam polskiego tytulu.
Wielkie dzięki!
A ja czytam Zbigniewa Raszewskiego "Listy do Malgorzaty Musierowicz" i rozkoszuje sie kazdym zdaniem.
Niektorzy uwazaja, ze wszystko co przezywamy ma jakis sens w naszym zyciu, nawet jesli to jest cos tak powaznego jak depresja. Niektorzy tez uwazaja, ze my sami podswiadomie pozwalamy, zeby depresja sie rozwinela w nas. Sa rozne opinie lekarzy, terapeutow i naukowcow na ten temat, ale najwazniejsze w tym wszystkim jest to, zeby znalezc w sobie dosc sily i pokonac depresje. Uwazam, ze trzeba szukac pomocy gdzie tylko sie da: u terapeutow, przyjaci...
Librarianko, Cieszę się, że relacja ze spotkania we Wrocławiu poprawiła Ci troche humor, bo wiem jak się cieszyłaś na to spotkanie i jak Ci przykro było, gdy wszystkie plany się nagle rozpłynęły... Ale jestem pewna, że wszystko się dobrze ułoży i niezadługo (czas szybko leci) spotkasz się ze swoimi przyjaciółmi z Biblionetki. Życzę Ci tego z całego serca!
Witam serdecznie szanowne grono Biblionetkowiczów! Dawno nie pisałam, ale staram się zaglądać tutaj czasami i muszę powiedzieć, że sprawia mi to dużą przyjemność. Librarianka ciągle mi marudzi: napisz coś, napisz coś.... Dla świętego spokoju pewnie będę musiała ;-))). Nie wiem jak ona znajduje na to wszystko czas: rodzina, książki, Klub, praca (zwróćcie uwagę na kolejność!), no i o zdrowie trzeba zadbać, i o przyjaciół. A przespać się też trze...
Poszukiwanie zagubionego jajka....
Ja tez Haloweenu nie lubie i nie swietuje mimo ze mieszkam od 18 lat w Kanadzie. Nie przyzwyczailam sie i nie chce sie przyzwyczaic. Oczywiscie moje dzieci, gdy byly mlodsze przebieraly sie za rozne straszydla i wedrowaly po ulicach proszac o slodycze. Nie moglam im tego zabronic, bo one przeciez sa stad i tutaj beda pewnie zyly. No i nie chca byc inne niz pozostale dzieci. Ale zawsze im tlumaczylismy, ze to nie nasza tradycja i opowiadalismy, ja...
Alez to jest swietne spostrzezenie! Troche smutne i przerazjace: tylko 5%?! I nawet dla tych przewodnikow przeznaczenie jest niewiadome....
Ależ to żaden argument, bo Nobel od dawna goni w piętkę. Nagrodzenie Jelinek to doskonały dowód na to, że komitety rozdające nagrody nie traktują literatury jako sztuki. Smutne to! Zwlaszcza,że właśnie czytam Raptularz Raszewskiego. Szkoda by mi było czasu na czytanie Jelinek, czy Masłowskiej. Próbowałam, ale ogarnęło mnie obrzydzenie...
Calkiem dluga i wyczerpujaca recenzja/opis. Z jednym na pewno sie zgadzam: "Zdaniem profesora Bocheńskiego umiejętność życia w chwili obecnej jest nawet ważniejsza, niż bezustanne dążenie do jakiegoś celu...". Zyjmy chwila obecna, cieszmy sie nia, przezywajmy ja, albo przynajmniej zauwazmy ja!
U mnie tez : Kapuscinski, Sienkiewicz.
Dla tych, którzy ciągle tęsknią za komunizmem fragment wiersza Zbigniewa Herberta "Potęga smaku", który właśnie podał Raptusiewicz (jak na zawołanie) w Czytatniku... same bezużyteczne rzeczy...: "To wcale nie wymagało wielkiego charakteru nasza odmowo niezgoda i upór odrobina koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy BYŁA TO SPRAWA SMAKU..." A teraz rzeczywiście wyłączam się.
..... Brakuje mi słów. Czy to możliwe, że tyle osób nie jest w stanie zrozumieć czym był komunizm w Polsce i nie tylko w Polsce. Czy tak trudno jest wydedukować, że sytuacja Polski jest taka, a nie inna, ponieważ byliśmy w niewoli przez prawie 45 lat? Może osoby, które tego nie są w stanie zrozumieć powinny zabawić sie w małą grę: co by było gdybyśmy nie wpadli z Niemieckiej niewoli w sowiecką. Ciekawe, co by z tej gry wynikło. Bylibyśmy Austrią,...
Ja też czytałam Filipinkę i Kobietę, jeśli udało mi się je zdobyć... Wyboru specjalnego nie było, ale mimo wszystko unikałam Sztandaru i Radaru. Tytuły żle mi się kojarzyły. Teraz mamy wybór i co czytamy zależy wyłącznie od nas. Jedni czytają "Charaktery" i "Twój Styl", inni "Naj" i "Wróżkę". Jedni "Nie" i "Gazetę Wyborczą", inni "Nasz Dziennik" " i "Niedzielę". ...
Ja też, zwłaszcza,że wywołało to małą dyskusję.
Zgadzam się z tym, że lata młodości to teraz dla nas raj utracony i wydają nam się takie beztroskie i wspaniałe. Ale czy takie były rzeczywiście? Przecież zamartwialiśmy się z różnych bzdurnych powodów (bzdurne wydają sie teraz) codziennie, tak jak to robia młodzi ludzie teraz. Taka jest natura ludzka. I nie ma to nic wspólnego z tym, czy ktoś jest pesymistą, czy optymistą. Pesymista nie ma nadziei na zmianę, optymista zawsze widzi światełko w ci...
Zgadzam się z Marią Dorą. Dodam tylko, że według mnie, osoby które przeklinają, mają po prostu bardzo ubogi język. Brakuje im słów, żeby wyrazić swoje uczucia czy poglądy w sposób dobitny, więc wtrącają przekleństwo. I to im wszystko załatwia. Są to niestety zwykle albo ludzie bardzo prymitywni, albo z problemami psychicznymi.
Ja to wiem i mam polskie litery na jednym komputerze w domu, ale nie lubie ich uzywac, bo i bez tego nie pisze zbyt szybko. JA wiem, ze to marudzenie, ale taka jestem maruda...
Wszelkie koty, kicie, kocury i kociatka. Oczywiscie najbardziej moja Kicie! Miauuuuu...
Gdzie zdobylas "Zapach szarlotki"? Ja musze to przeczytac!
Wiem, ze powinnam zalozyc czytatke, chociazby dlatego, ze by mi pomogla w zapamietaniu tytulow ksiazek, ktore przeczytalam. A z tym mam klopoty. Ale jesli musze uzywac polskich liter, to mi sie nie chce, bo to zbyt dla mnie skomplikowane. Co przeczytalam ostatnio ciekawego? "A Paris Moment" Gordon Cope'a (Kanadyjczyk w Paryzu-bardzo interesujace); "A walk on the beach : tales of wisdom from an unconventional woman" Joan An...
W ciszy, albo przy szumie drzew i spiewie ptakow na wsi. Jesli przy muzyce, to gdzies daleko w tle, spokojnej, melodyjnej. A najlepiej w lozku przed snem....
sfrustrowanego wuja Zdzisia i...
Bylo "Jedno danie"! Pamietam! Bardzo lubilam Przekroj. Mial bardzo ciekawa nowoczesna/staroswiecka szate graficzna. No i te fragmenty swiatowej literatury, ktore jakby otwieraly inny swiat dla nas ukrytych za kurtyna. A czy ktos pamieta "Ty i ja"? Biegalam po kioskach, zeby zdobyc to czasopismo co miesiac. Mialo tez dobra grafike i duzo o sztuce.
"Luck" Joan Barfoot i "Teren prywatny" Kosmowskiej. Koncze tez "Grzybowstapienie" Zinika.
Kaczor na lewo czy na prawo?
Pamietam ja! Czytalam bardzo dawno, ale wiem, ze jest swietna i zabawna. Mam nadzieje, ze mi ja pozyczysz?
Dzieki. Moglam zgadnac wiecej (np Verne), ale tak dawno je czytalam. Nie mam tez za duzo czasu na dlugie domyslania sie i czytanie wszystkich podpowiedzi i rozmow (ktore sa baaardzo zabawne). Gratuluje Librarianko Twojego miejsca! Nulka
Roza. Inteligentna czy piekna (kobieta)?
"Kamienne tablice"
dom nad morzem jajko czy kura?
To Ty pamietasz lata 60te? Ja nie jadlam chleba z cukrem, ale kogel-mogel owszem, i to czesto. Moi rodzice i babcie uwazaly, ze to bardzo zdrowe. Nawet moje dzieci mialy to szczescie poprobowac te pysznosci zanim zaczeto nas przekonywac, ze surowe jajka to zaraza. Rano pilam gorace kakao z koglem-moglem na wierzchu. Pycha!
samochodzik
jezioro
imieniny
Szwecja
foklor
Zaczarowany ołówek
Muszę się pochwalić, że mam "Ziele na kraterze" z dedykacją i podpisem Wańkowicza. Dedykacja brzmi: "Ani- książkę o takich samych dwóch panienkach". Byłam wtedy nastolatką, gdy razem z moim ojcem odwiedziliśmy Melchiora Wańkowicza na ul. Puławskiej w Warszawie, żeby mu wręczyć przedwojenne wydanie jego "Sztafety". Poszukiwał wtedy starych wydań swoich ksiażek, a u nas uchowała sie właśnie "Sztafeta". Za &qu...
Dalam Kwestie Honoru do czytania moim dzieciom po angielsku (mieszkam w Kanadzie). Otworzyła im oczy na wiele spraw związanych z tragiczną historią Polski. Potrzebujemy więcej takich książek po angielsku, bo dzieciom mieszkającym za granicami Polski trudno jest czytać po polsku tego rodzaju książki. Czy to nie wspaniale, że amerykańscy dziennikarze zajęli się naszymi dziejami? I to od tej strony tak niepopularnej na zachodzie.
Czytajmy Anię. Pamiętam jak w bibliotece na Ochocie w Warszawie szukałam następnych tomów Ani. Kochałam Anię. Moja mama dała mi Anna na imię właśnie po Ani z Zielonego Wzgórza. Niestety nie jestem ruda. Moje córki już nie były tak zachwycone Anią i nie bardzo chciały ją czytać, niestety.
blondynka
To straszne! Ja uwielbiam Kubusia Puchatka i nie dam się przekabacić! I to mimo, że też czytałam "Winnie the Pooh" po angielsku.
A ja, oprócz pytań podobnych do tych powyżej, otrzymuję takie: Jak się drukuję z komputera w bibliotece (20 pytań tego rodzaju na dzień), Jak się zalogować, Co to jest PIN numer (20 razy na dzień), Jak wybrać program Word na komputerze (10 razy na dzień), Jak zarezerwować komputer (20 razy na dzień). Podaje te przykłady, żeby pokazać, że praca w bibliotece nie zawsze jest tak ekscytująca i rozwijająca intelektualnie. Ja pracuję w bibliotec...
Ksiazka Lanckoronskiej zrobila na mnie ogromne wrazenie. Zylam nia przez wiele dni po jej skonczeniu. Ma ogromna wartosc historyczna. Lanckoronska bez zbednego patosu i roztkliwiania sie pisze o ekstremalnych sytuacjach, w ktorych ona sama i jej rodacy znajdowali sie ciagle w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej. Okrucienstwo tych czasow, okrucienstwo okupantow jest tu pokazane prosto, ale dobitnie. I dlatego zostaje w pamieci na zawsze. Lanc...
"Kuzynki" to pierwsza moja ksiazka Pilipiuka. Nie jestem nia zachwycona. Moze byc jako latwe czytadlo, ale nic wiecej. Pomysly owszem dobre- polaczenie magii i komputerow sprawilo, ze sie usmiechalam w niektorych momentach. Pomysl przezycia setek lat i zachowania mlodosci tez interesujacy. Zwlaszcza, ze bohaterki to inteligentne dziewczyny. Ale za malo w tym glebi. Jakies to takie powierzchowne i latwe, ze nic nie zostaje w czlowieku ...
„Konieczne klamstwa” (wtedy jeszcze po angielsku) przeczytalam dwa lata temu z wielka przyjemnoscia. Byla to chyba pierwsza ksiazka o naszych imigranckich losach w Kanadzie (mam na mysli terazniejszych imigrantow, tzn z lat 80tych). Nareszcie ktos cos o nas napisal i to po angielsku, a wiec nie tylko Polacy moga to przeczytac. Jak wazne to dla nas jest, chyba tylko my tutaj wiemy. Jest to ksiazka o trudnych sprawach, wyborach zyciowyc...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)