Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dobra, w miarę obiektywna recenzja książki, świadcząca o jej niezaprzeczalnej wartości. Trudno mówić bowiem o obiektywizmie, kiedy każdy odbiera książki przefiltrowując je przez osobiste doświadczenia, osobiste opinie i idee wykształcone na drodze zwanej życie itp. Zgadzam się z autorem recenzji, że "autorce zależało przede wszystkim na prawdzie psychologicznej", ponieważ pozostałe realia rzeczywiście mogą być dyskusyjne w świetle prawdy realió...
Bardzo celnie ujęta próba klasyfikacji powieści. Również "rozsmakowałam się w Puzyńskiej", zamierzam sięgać po jej kolejne książki! Na półce czeka już "Więcej czerwieni".
Nie zgadzam się z wyżej przedstawioną opinią. Uważam, że kryminał jest przeciętny. Fabuła prosta, można by było ją przedstawić w krótkim artykule prasowym o dolnośląskim mordercy w sposób okrutny, a zarazem teatralny, mordującym mieszkańców niewielkiej miejscowości. Opis kolejnych morderstw raczej nuży, niż wzmaga dramatyzm akcji. Warsztat językowy autora również wymaga dopracowania, wyraźne są błędy, niedociągnięcia, powtórzenia myśli, a miejsca...
Zgadzam się, niestety, ze wszystkim, co powyżej zostało zapisane o "Marinie". Książka nie zachwyciła sama w sobie, bez patrzenia na nią z perspektywy wcześniej czytanych powieści tego autora...
Mnie zaciekawiła teoria ustawień, tym bardziej że już wcześniej o niej czytałam i słyszałam tu i ówdzie. Książka wyzwoliła we mnie chęć "sięgnięcia po Hellingera". Oczywiście powieść świetna, również dałam 5. Poszukam "Domofonu".
Idąc w ślad za moimi przedmówcami, serdecznie dziekuję za rewelacyjną (i nie ostatnią mam nadzieję) recenzję i gratuluję tak wielkiej erudycji. Jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Podobnie jak Pan uważam, że książka jest, pomimo swoich różnorodnych zwiłości, o niebo lepsza od filmu Polańskiego (choć film z wielu wzgledów też bardzo cenię), ale nie potrafiłabym dokonać porównania obu dzieł z takim zacięciem intelektualnym i niesamowitym dowcipem. Tak...
Zgadzam sie z Anitrą w kwestii historyczno-literackich "dygresji". Podobnie uważam, że stanowią one nie wadę, ale bardzo istotny atut tej powieści, dla mnie równorzędny z wątkiem kryminalnym. Myślę, że te fragmenty nie zniechecają, lecz rozbudzają ciekawość i intelektualną potrzebę sięgniecia po ksiażki, które pozwoliłyby na dokształcenie w zagadnieniach, o których przecietnemu czytelnikowi niewiele wiadomo (a ja do takich bynajmniej się zaliczam...
Ja jestem w kryminalnych powieściach Mankella "zakochana od pierwszego wejrzenia". Czytam niemal natychmiast każdą, która zostaje przetłumaczona na j. polski. Zaznaczam, że wcześniej kryminały mnie tak nie pociągały ... To moja długoletnia fascynacja.
Ja jestem zachwycona Sezonem I (odcinki 1-7) z Kristerem Henrikssonem w roli Wallandera. Goraco polecam!!!
Po wizycie w Norwegii moja miłosć do powieści skandynawskich - zwłaszcza kryminałów - wzrosła. Larsson jeszcze przede mną, ale polecam gorąco moje ostatnie odkrycie - Katrin Fossum, szwedzka pisarka okrzyknięta kobiecym wydaniem Mankella właśnie. Na razie przeczytałam "Nie ogladaj się", ale czeka już na półce "Oko Ewy". Czeka, bowiem nie mogę sie oderwać od "Chińczyka", pomino że brak w nim postaci Kurta Wallandera:)
Ostatnio szperałam w antykwariacie i trafiła w moje ręce własnie "Siostra". Czytałam ją kilka lat temu i pamiętam, że wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Niemal natychmiast siegnęłam wówczas po "Sanatorium" i "Lustra" i nie zawiodłam się, jednak "Siostra" to dla mnie number 1. Muszę koniecznie powrócić do ksiązek tej autorki!!!
Spokojnie Dago, dasz radę... za lat kilka na pewno:) Trzymam kciuki:):)
Dziękuję za pochwałę, ale spieszę z wyjaśnieniem, że ten komentarz niestety nie jest mojego autorstwa. To nota wydawcy:)
Książka fenomenem zdecydowanie nie jest:), jednak "proces marketingowy" zmierza ku temu, aby w świadomości przeciętnego czytelnika taka książka, jak wiele innych została uznana bynajmniej za wydarzenie literackie. Wystarczy spojrzeć choćby na witryny księgarń - setki "Trzynastych opowieści", "Cieni wiatru" itp. kolą przechodnia w oczy... I to właśnie miałam na myśli;)
Zgadzam się z moimi przedmówcami. Do tematu "literackich" i psychologicznych skojarzeń dodam jeszcze, że czytając "Głód" czułam nie takie wcale odległe echa Dostojewskiego (mam tu na myśli przede wszystkim stan psychiczny i emocjonalny Raskolnikowa po dokonaniu zbrodni). Po lekturze książki przeczytałam posłowie Witolda Nawrockiego, w którym odnalazłam potwierdzenie mojego spostrzeżenia. Hamsun uznawał Dostojewskiego za najwię...
W bibliotece miejskiej u nas również ten mini-wykładzik odnalazłam:) A książka rzeczywiście błyskotliwa, lekko ironizujaca, autor puszcza do nas w wielu miejscach swojej wypowiedzi "oczko". Z drugiej strony właśnie objętość tejże książeczki mnie rozczarowała...
I jeszcze dwa zdanka krótkie... Powieść "Kuracja" jest świetna, ale moim zdaniem najlepszą z tematyki "obłędnej" w literaturze polskiej pozostanie dla mnie ukochany i przetrawiony na wiele sposobów (magisterka) "Obłęd" Jerzego Krzysztonia. Obecnie czytam "Kryminalistę" Głębskiego, który tak bardzo nie zachwyca...
Witaj!! Być może błędnie umieszczam ten "komentarz", proszę więc o wybaczenie, bo w Biblionetce jestem od tygodnia i wciąż się uczę... Może kiedyś przyjdzie mi zgłosić się do Ciebie z wielą prośbą, skoro jesteś w posiadaniu wersji video "Kuracji", bo ja nie zdążyłam nagrać (:(: Wprawdzie bardziej interesują mnie adaptacje teatrów dramatycznych powieści polskich, ale teatrami telewizji jak najbardziej nie gardzę!!! Pozdrawiam C...
Chcę wprowadzić małe sprostowanie. Wiele genialnych dzieł powstało w stanie obłędu, schizofrenii itp. Jerzy Krzysztoń był pacjentem szpitala psychiatrycznego w Tworkach dwa razy. "Obłęd" napisał nie w trakcie, ale pomiedzy jedną a drugą hospitalizacją. Jednym z przesłań Krzysztonia piszącego swoją bardzo dobrą powieść było pokazanie czytelnikom, że z obłędu można wyjść... Niestety sam Krzysztoń nie dał sobie rady z tą chorobą i musiał p...
Żałuję, że Biblionetki i Twojej recenzji nie poznałam szybciej, ponieważ byłbyś dla mnie - oczywiście, jeżeli byś się zgodził wówczas- cennym źródłem informacji jako osoba, która poznała "opus mundi" Jerzego Krzysztonia oraz jest pracownikiem szpitala psychiatryccznego. Już się tłumaczę z powyższego zdania. Pisałam pracę o "Obłędzie" Krzysztonia. Praca nad powieścią z analizowaną z wielu perspektyw (literackiej, psychiatrycz...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)