Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dodałabym małe uzupełnienie. Wysoka skuteczność - ledwie 15%, przy czym to podobno i tak największa skuteczność jeśli chodzi o "rzucanie" nałogu w ośrodkach w USA. Co do tego przezwyciężenia niechęci wobec reguł i zasad.. nie powiedziałabym, że James to przezwycięża. Wręcz przeciwnie.. Książka, owszem, jest realistyczna i przedstawia te etapy w sposób drastyczny. Tylko myślę sobie, że te słowa to i tak za mało, by oddać istotę powieści. Je...
Wydaje mi się, że często jest tak ze 'znanymi' autorami i ich książkami. Jest wiele szumu, wiele osób to czyta, wiele się rozczarowuje.. Ja sama rozczarowałam się Virginią Woolf. Czytałam "Pani Dalloway" i nie podobało mi się. Piękne słówka, ciekawe czasy, pewna plastyczność. Tylko tyle z tego pamiętam. Pamiętam jeszcze moje zdziwienie nad zupełnym brakiem fabuły.
Mam dokładnie to samo. Zaczęło się kilka lat temu od książek o Holocauście [dokładnie od "Dziewczynki w czerwonym płaszczyku" Ligockiej]. Teraz zainteresowanie przerosło czytanie książek. Odwiedzam synagogi i cmentarze żydowskie [plus fotografowanie, bo to kolejna moja pasja], słucham muzyki prosto z Izraela, bywam na festiwalach żydowskich w Polsce [krakowski jest genialny].. Miałam nawet możliwość bycia na Szabacie. :) Uczę się także hebraj...
Nie oczekujmy cudów na kiju, zgadzam się. Ale jednak wychodzimy z pewnym założeniem, zwłaszcza jeśli wcześniej widzieliśmy film. [Wiem, nieodpowiednia kolejność.] Nie powiem, że mi się nie podobało, bo owszem, podobało. Ale czegoś mi zabrakło. Tak jakby autor wyciął część fabuły, a ja to odczułam. Dziwne. Moim zdaniem książka nie jest nudna. Jest raczej ciekawa, tyle, że jak już wyżej wspomniałam - zabrakło mi czegoś i to czegoś dosyć ważnego.
U mnie zaczęło się od pewnego stwierdzenia. Doszłam do wniosku, że tyle wspaniałych słów pada w książkach, czy też w filmach, że warto byłoby cytaty zapisywać. W ten sposób powstał zeszyt z cytatami. A z biegiem czasu doszło do tego wklejanie drobnych pamiątek, zdjęcia, bilety z wystaw itd. A na koniec umieściłam tam spis ulubionych filmów i w końcu przeczytanych książek. Robię to od 1,5 roku. Listę przeczytanych książek dzielę wyłącznie na roczn...
Pomogła mi pańska opinia na temat książki, by po nią sięgnąć. ;-) Także nie jestem specjalistką od państwa Izrael. Interesuję się tematyką żydowską, ale to zbyt duży temat, by chociaż większość rozumieć. Myślę, że ta niewielka książeczka daje nam pojęcie o Izraelu i mieszkających tam ludziach. Oczywiście, że nie wszystko po tych 80 stronach jest jasne. Bo to jest zwyczajnie niemożliwe.
Na pewno urzeka. Jednak przyznaję, że na początku książkę uznałam za dość dziecinną.. Z tego względu, że jakaś młoda dziewczyna - Bella - dość naiwna.. do tego te wampiry.. Ale szybko zmieniłam zdanie. Może i książka nie należy do tych wybitnie ambitnych, ale to nic. Czasem dobrze się oderwać od poważnych tematów. Co mnie urzekło w "Zmierzchu"? To, że zaskakuje, rozśmiesza, zadziwia, wzrusza.. wszystko na raz. Cudowna pigułka szczęścia na ponure...
Ja zaczęłam od "Rur" i faktycznie Keret jest mistrzem krótkiej formy, do tego czarny humor. Kilka opowiadań do dziś zostało mi w pamięci. Potrafię je w każdej chwili sobie przypomnieć i śmiać się prawie tak samo, jak gdy po raz pierwszy je czytałam. Coś w tym musi być, że Etgar z jednej strony pisze dość abstrakcyjne [sama nie wiem, jak to nazwać] opowiadania, a z drugiej strony - potrafi pokazać uniwersalny świat. I na tym chyba polega magia "R...
"Jeśli znasz prozę Kertésza, to znajdziesz do niej wiele odniesień. Jeśli nie znasz, to ta książka jest do niej świetnym wprowadzeniem." - Myślę, że ta książka stanowi doskonałe uzupełnienie wiedzy o Kertészu i jego dziełach. Bardzo dużo tu odnośników do pozostałych utworów, jeśli je znamy, może nam wiele rozjaśnić się w głowach, jeśli ich nie znamy - może już nie być tak kolorowo. Jeśli zaczynamy od tej książki przygodę z pisarzem, może być cię...
Moim zdaniem ta książka jest jedną z lepszych o tematyce Holocaustu. Nie ma się co dziwić, że są tacy ludzie, którzy twierdzą, że owa tematyka nie wywołuje u nich łez. Znam i takie osoby, które nie chcą nic wiedzieć na ten temat, nie były w Oświęcimiu, ponieważ boją się płaczu. Dziwne. Nie chcą wiedzieć, jak bardzo ludzie cierpieli i często, jak trudne było opisanie tego wszystkiego, powracanie do trudnych wspomnień. W tym momencie nie rozumiem...
Czasem książka pojawia się na allegro, ale jest bardzo droga.. Radzę pomęczyć się i poszukać w bibliotekach. Jak nie w jednej to w drugiej, może trzeciej. ;-)
Nie sugeruj się opiniami innych. Ja najpierw obejrzałam film i może nie był specjalnie ambitny, polubiłam go. Teraz udało mi się dostać książkę i przewracając każdą, kolejną stronę byłam zdziwiona, jak bardzo film odstawał od książki. Nie tylko chronologia była inna, ale nawet główną bohaterkę odebrałam zupełnie inaczej. Jestem zdecydowanie ZA książką. Owszem, trudno ją zdobyć, ale warto.
Nigdy nie kieruję się reklamą przy doborze książek. Nigdy. Dlatego nie byłam tak rozczarowana, jak większość z was. Nie sądzicie, że może lepiej spojrzeć na średnią ocen tu - na biblionetce, przejrzeć wypowiedzi, komentarze? Z jednej strony nie mogę zgodzić się z opinią, że to bubel. Za to z drugiej strony "Jedz, módl się, kochaj" nie należy do tych ambitnych. Dla mnie to była książka, dzięki której mogłam się zrelaksować, odpocząć....
Nie wiem skąd wynika popularność. Ale ja po książki Whartona nie sięgnęłam z powodu, że znajomi mi tego autora polecili. O nie! Znalazłam gdzieś w internecie wiadomości na temat pisarza. Postanowiłam coś przeczytać. I w ten sposób mam za sobą dziesięć książek Williama Whartona. Najbardziej spodobały mi się "Niezawinione śmierci" oraz "Ptasiek". Nie spodobały mi się one jednak na tyle, by do nich powracać. A przecież większoś...
Ja również widziałam film, a książki nie czytałam. A nie czytałam, ponieważ zdobycie tej książki nie jest aż takie proste, przynajmniej w moim mieście. I nie jestem zwolenniczką oglądania filmów, a następnie porównywanie tego z książkami. Jednak kiedy jedne źródło wydaje się nie do osiągnięcia, pozostaje nam drugie.
Proza Plath dużo bardziej do mnie przemawia niż jej wiersze. Nie wiem z czego to wynika. Po "Szklanym Kloszu" czułam duży niedosyt. Szukałam więc i szukałam "Dzienników 1950-1962". W końcu znalazłam i czytam. Zachwycają mnie słowa Sylvii, tak.
Jak w recenzji czytamy, powieść depresyjna jest "przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok". Na pewno można wymienić kilka książek pasujących do tego opisu. Ale dla mnie "Szklany Klosz" nie był ciężki, wręcz przeciwnie - nie chciałam kończyć czytać, tak mi się książka podobała.
W sumie przeczytałam trzy książki Olgi - "Szafę", "Grę na wielu bębenkach" oraz "Ostatnie historie". Dwie pierwsze mnie zachwyciły, natomiast ostatnia.. ciągnęła się i naprawdę trudziłam się, by dojść do ostatnich stron. Miałam również do czynienia z "Domem dziennym, domem nocnym". Zdążyłam książkę kupić i sprezentować przyjaciółce, a także innym razem znaleźć gdzieś fragment książki, który bardzo spodobał...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)