Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Design - 4 Chwile wieczności - 5 Wellness - 4,5 (recenzja na blogu) Domestic Fluff - 3,5 Byłam Eileen - 3,5 Żyć szybko - 4,5 Chwile - 4 (recenzja na blogu) Potyczki z Freudem: Mity, pułapki i pokusy psychoterapii - 4 Drugie imię: Septologia I-II - 3,5 Zapomniany ogród - niezainteresowana (choć tu przydałaby się porządna dwója, ze względu na klub książki podjęłam dwie próby, ale to jest tak naciągane, nadmuchane, niewiarygodne i po prostu...
Już po tytule widzę duże podobieństwo między tymi książkami.
W Legimi, bo moja biblioteka od tego roku ma kody.
Książka Łebka jest po prostu zbiorem anegdot z pracy autora. Można się pośmiać, można się poirytować głupotą ludzką... Ot, taka przyjemna lektura, choć mam wrażenie, że lektor próbował podkręcić wariackość tych anegdot. A "Bobry" są najzwyczajniej w świecie nudne, ciągle jest mowa o tym samym (tu znaleźli bobry, tam odławiali, eksportowali, próbowali rozmnożyć czy odstrzeliwali - i to w kółko, gdziekolwiek autor zawędruje), za bardzo nie widzę c...
To był mocno audiobookowy miesiąc. W papierze: Zanim wystygnie kawa - 4 Odrzania: Podróż po Ziemiach Odzyskanych - 4 Czarny tort - 3,5 Epoka spektaklu: Perypetie architektury i miasta XXI wieku - 5 Nerwowa drzemka: O poszerzaniu pola w projektowaniu - 4 W audiobooku: Sempre Susan: Wspomnienie o Susan Sontag - 4 Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy - 4 Cukry - 4 Szczegóły - 4,5 Pałace na wodzie: Tropem polskich bobrów - 3 (porzucone)...
Sprawdziłam, co się kryje pod karkołomnym dojazdem, ale nie dość, że do samego Tarnowa dojechać można pociągiem, to widzę, że z przystanku niedaleko dworca można dojechać komunikacją miejską linii nr 1 na przystanek 5 minut piechotą od ośrodka... Jeśli nie kryje się jakaś inna niespodzianka na trasie, to chciałabym, by wszystkie zloty miały taki karkołomny dojazd ;-). A na upartego to nawet samolotem można dolecieć - lotnisko jest najbliż...
Hmm... Nie, chyba że ktoś cierpi na spoilerofobię. Dzięki tej książce nadrobiłam 451 stopni Fahrenheita.
Ciekawy i nieco humorystyczny zbiór opowiadań ze względu na to, że opowiada o migrantach z Laosu w Kanadzie: ich problemach z pracą, z językiem, ale i takimi codziennymi sytuacjami. Bardzo ciekawie odzwierciedlono różnicę pokoleniową: niewykształceni imigranci, często analfabeci i płaskoziemcy kontra ich dzieci, którzy nabywają tych kompetencji w szkole, ale przez konfrontację z rodzicami muszą wybrać, komu wierzyć: rodzicom czy nauczycielom? To ...
A propos metaczytania i różnych kanonów, bardzo polecam Ci: Czytaj niebezpiecznie: Wywrotowa siła literatury na burzliwe czasy (Nafisi Azar) To niesamowicie ciekawe czytać, jak odbierany jest zachodni kanon z perspektywy Iranki (nie tylko Nafisi, ale i jej znajomych), która co więcej, z racji tego, że zamieszkała w USA, dostrzega pewne podobieństwa między tym, co wydarzyło się w Iranie, a tym, do czego zmierzają Stany... I bardzo uderzające jest...
Chłopki: Opowieść o naszych babkach - 4,5 Ich siła - 4 Słabsi - 4,5 Nitrogliceryna niepokoju: Reportaże, portrety, rozważania o dziennikarstwie - 4,5 Kawa: Komedya - 3 Czarne mleko: O pisaniu, macierzyństwie i wewnętrznym haremie - 4,5 Czytaj niebezpiecznie: Wywrotowa siła literatury na burzliwe czasy - 5,5 451º Fahrenheita - 4,5 Jak wymówić knife - 4,5 Autentyczna w spektrum: Jak odnalazłam siebie w spektrum autyzmu - 4,5 List do ojca ...
To jest dobra metoda na to, żeby Ci już nic więcej nie wciskał. Polecam! :P
Dla mnie "Nagle trup" to powrót do Kisiel po wielu latach. Bo w pewnym momencie jej humorystyczny język zaczął wydawać mi się zbyt nachalny i na siłę śmieszny. Moja mama jest jej wielką fanką, więc siłą rzeczy wszystko, co wyjdzie spod jej pióra, trafia na naszą półkę.
Nagle trup - 4,5 Rumowiska - 3,5 [recenzja: Przepłyniesz rzekę] Księżniczka Bari - 4,5 [Będzie recenzja na blogu.] Ptaki - 5 [Znalazła się w mojej topce najlepszych książek minionego roku.] Zapomniane światło - 3 [Jestem zaskoczona, że taka pozycja znalazła się w tej znakomitej serii.] Zakochane Zakopane - 4
Musiałam być w tym roku bardzo grzeczna, gdyż dotarł do mnie kolejny prezent, znowu z wielką księgą. Tym razem Głód. Cieszy mnie to niezmiernie, choć patrząc na objętość zastanawiam się, kiedy to przeczytam. Z drugiej zaś strony mam teraz fazę na literaturę argentyńską (i nie tylko literaturę), więc ten moment może nastąpić zaraz po Nowym Roku :). Bardzo dziękuję!
Już myślałam, że to szambiarz po zapłatę przyjechał, a to BiblioNETkołaj przytargał ciężki pakunek. A w nim piękny album o pięknie Historia piękna Bardzo ślicznie dziękuję BiblioNETkołajowi z Krakowa za ten piękny prezent, dawno nie obcowałam z pięknem sztuki, będę przeglądać i czytać w te zimowe wieczory. Wszystkiego pięknego dla Ciebie!
Bardzo przeciętny jakościowo miesiąc. Księżniczka z lodu - powtórka zmiana oceny z 5 na 3 Na wschód od Edenu - 4 Noc w bibliotece - 3 (Wiele straciłam, że słuchałam audiobooka...) Raj - 3 (recenzja - Tradycyjna wizja Edenu) Dostatek - 4 Współrzędne tęsknoty - 3 (porzucona w połowie, uzasadnienie na blogu) Badania terenowe nad ukraińskim seksem - 4 (będzie tutaj recenzja) Święto ognia - 3,5 (Dobrze się słucha, ale miejscami jest infantyl...
No dobra, to ja sobie pozwoliłam na tę rozpustę i dodałam :D
Całkiem niezły miesiąc ilościowo, jakościowo i recenzencko. Mr Loverman - 5 (Świetne postacie i humor!) Seks, narkotyki i czekolada - 4,5 Tratwa Odysa: Esej o uchodźcach - 5 (recenzja: Uchodźca jako pytanie) Nikt nie odpisuje - 4,5 Futerał: O urządzaniu mieszkań w PRL - 5 Zmiana - 3,5 (Nie kupuję tego ciągłego pisania jednej książki o sobie i upartego twierdzenia, że jest to fiction) Stacja Europa Centralna - 4 (Liczyłam na prozę, a tu ...
Nie Taharem tylko Tahar -> Ben Jelloun Tahar :)
Ekonomia na talerzu: Głodny ekonomista objaśnia świat - 4,5 [recenzja na blogu] W lasach ludzkiego serca - 3 [Kolejna, ale tym razem doczytana, nieudana książka Pauzy - przynajmniej teraz w tej opinii nieodosobniona, bo wszyscy w klubie ją skrytykowali... Zresztą czego się spodziewać po tak grafomańskim tytule.] Lincoln Highway - 4,5 [Typowa, udana amerykańska powieść drogi, która pewnie spodobałaby mi się jeszcze bardziej, gdyby nie została p...
Zgadzam się! Film jest znakomity, poruszył mnie do głębi!
Mnie "Myszy i ludzie" chyba najmniej przypadli do gustu, choć chyba pamiętam je lepiej niż "Tortillę Flat". Polecam "Grona gniewu", a jak chcesz coś cieńszego to "Zagubiony autobus" - to moja ukochana powieść, od której nieoczekiwanie zaczęłam przygodę ze Steinbeckiem.
Chyba warto odnotować jeszcze jedyny jak dotąd pół-zlot w Łodzi w 2019.
Sierpień zawsze upływa u mnie pod znakiem wyjazdów i filmów, więc na czytanie czasu i chęci za bardzo nie ma. Romantika - 4 Zakręcona narzeczona - 4 Unicestwianie - 4 Pomówmy szczerze... - 4,5 Sprawa osobista - 4 Plus kilka porzuconych i niestrawnych lektur, w dwóch przypadkach za sprawą koszmarnego tłumaczenia: Nowe życie Fatum i furia Elmet
Czy spacer obejmie wizytę w Muzeum Warzelni Soli i Lecznictwa Uzdrowiskowego? Znajome mówiły, że warto.
Ja mam mieszane uczucia do tego dodatku. Z jednej strony fajnie, że sztuka i będzie w ten sposób rozpowszechniania. Z drugiej zaś te obrazy wydają mi się zbyt dosłowne czy jednowymiarowe do Dixita. Ale jeszcze nimi nie grałam, więc może się mylę:)
A ten nowy dodatek z obrazami MN Kraków też? ;)
No właśnie nie jestem taka pewna, bo pejoratywne znaczenie określenia kogoś świnią jest kulturowe. W Polsce tym określeniem chcemy kogoś obrazić (choć tak naprawdę to raczej obrażamy świnie porównując je do człowieka), ale czy w innych częściach świata/kulturach też praktykuje się to porównanie o negatywnym wydźwięku? Rzecz do sprawdzenia.
Pierwszy raz czytam wyjaśnienie, że Polacy byli przedstawieni jak świnie, bo mieli pracować... Musiałabym sprawdzić, czy pamięć mnie nie myli, ale chyba w nocie odautorskiej do nowszego wydania komiksu autor tłumaczył ten wybór tym, że od ojca słyszał, że schabowy jest ulubionym daniem Polaków. Tak to zapamiętałam i przyjęłam. Nie widzę w tym nic obraźliwego, bo świnie to bardzo mądre zwierzęta.
W maju powróciłam do czytania w ogrodzie, więc to sprzyjało sięgnięciu po większą liczbę lektur. Co więcej kilka razy zajrzałam do pobliskiej biblioteki i chyba pierwszy raz od czasów licealnych nie przyszłam z listą, tylko przeglądałam regały w poszukiwaniu książek do wypożyczenia. Niestety kiepskie zaopatrzenie biblioteki w książki, jak i totalny nieporządek w ich rozmieszczeniu sprawiło, że jednak wolę przeglądać katalog i zamawiać konkrety. ...
Rockefellerowie i Marks nad Warszawą: Polskie filmy fabularne wobec transformacji gospodarczej - 5 Miasto dla kobiet - 4,5 Świdermajerowie - 3,5 Czytać, dużo czytać - 4 Sopoty - 4 Andromeda - 4
Wstępnie się piszę.
Dziury w ziemi: Patodeweloperka w Polsce - 4,5 Teoria feministyczna: Od marginesu do centrum - 4,5 Gra w rasy: Jak kapitalizm dzieli, by rządzić - 4 Mleko krew żar - 3 Dzika biblioteka - 3
Zyskowska-Ignaciak specjalizuje się w obyczajówkach (przyjemnie czytadełka, przynajmniej tak odebrałam je 10 lat temu), więc nie nastawiałabym się na ambitną powieść historyczną.
Ale za to jakie treściwe! Lepiej krótko niż, żeby było przegadane. W "Dziennikach" Sontag czasem masz jedno słowo albo same listy filmów czy piosenek. Bardzo poprawiła mi humor ta książka. Zresztą mając w pamięci relacje Patryka z pierwszych dni pracy w ZOO, które zamieszczał u siebie na FB wiedziałam, że ta książka będzie po prostu cudna. Nie wiem, czy bardziej śmieszyły mnie relacje z ZOO czy cytaty babci Wusi ;). Aż mi się szkoda zrobiło, ...
Zgodnie z przewidywaniami pod koniec stycznia kryzys czytelniczy wrócił do formy. Ruch nowoczesny w architekturze - 3,5 Prognoza niepogody: Literatura polska w XXI wieku - 5 Zgiń, kochanie - 4 Pawilon małych ssaków - 5,5 i porzucona Zniknięcia Trudno tu nie docenić tłumaczenia, które wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Eksperyment literacki nie przełożył się na ciekawą fabułę, w takich przypadkach powinny być to krótsze formy li...
Nie lubią takiej tematyki, albo psychicznie nie mają siły, albo czują przesyt. Zresztą gdyby ktoś mi przed lekturą powiedział, że to jest o Holocauście to pewnie bym też miała opory, bo od czasów licealnych, a od studiów to już w ogóle, czuję przesyt, ileż można... Z czasem ta literatura robi się coraz bardziej kiczowata, bo autorzy już nie mają pomysłu, jak o tym powiedzieć. I nie zgadzam się, że jest to temat, który należy bez końca wałkować w...
Widzę, że nie tylko ja miałam niełatwą przeprawę z Bloomem. ;) Niestety, do naszego Koziołka mu daleko, dlatego tak się cieszę, że za kilka dni wychodzi Czytać, dużo czytać - on potrafi pokazać, jak i po co czytać. I to w taki sposób, że potem masz ochotę całego Camusa przeczytać.
Wydawałoby się, że styczeń przełamał mój kryzys czytelniczy, ale już pod koniec miesiąca wróciłam do punktu, że albo nie umiem skupić się na czytaniu albo obiecujące pozycje potwornie mnie nudzą czy rozczarowują. Przezroczystość - 3,5 (Fantastyczny temat, niebanalny i spodziewałam się książki na miarę późniejszego "Kontenera". I niby Bieńczyk obie książki konstruuje w podobny sposób, zbiera pokaźny materiał literacki i nie tylko wokół głównego...
4 3 2 1 (Auster Paul) Magnes (Christensen Lars Saabye) To dwie fajne cegły. Chciałam napisać, że Auster choć bardziej wymagający przynosi więcej satysfakcji niż Saaybe, którego z kolei po prostu dobrze się czyta... A potem odkryłam, że obie książki oceniłam tak samo: 4,5. Pamięć (Nádas Péter) chcę przeczytać od polskiej premiery, ale jakoś nie zależy mi na tyle, by ją kupić (choć właśnie sobie uświadomiłam, że na tle dzisiejszych cen za...
Ja proponuję coś współczesnego: Rozmowy z przyjaciółmi - powieść stawiająca pytanie, czym jest przyjaźń, co w relacji przyjacielskiej wypada, a czego nie, jakie są granice i czy między przyjaciółmi może pojawić się miłość, a jeśli tak, to czy dalej jest to przyjaźń? Jeden dzień - trochę jak wyżej, a trochę odzwierciedla znane powiedzenie, że można z przyjacielem nie kontaktować się bardzo długi czas, ale po przerwie zaczynacie ze sobą rozma...
No właśnie nie jestem przekonana, czy w przywoływanych przykładach zawsze teoretycy używali terminu w rozumieniu matematycznym, zwłaszcza że wielu z nich - jak zresztą stwierdzili autorzy "Modnych bzdur" - nie miało wiedzy matematycznej. Raczej stosowali te terminy w charakterze metafory pojęciowej. Niestety, moje wątpliwości wynikają po części z tego, że znam te teksty od strony humanistycznego odbioru, nie mam kompetencji matematycznych i logic...
Sekret nadludzkiej siły - 4 (Rozczarowała mnie. Mam wrażenie, że się powtarza, autotematyzmem już męczy. "Funhome" był dla mnie objawieniem, po równie świetnej "Jesteś moją matką?" powróciłam do "Funhome" i zachwyt podwójny... A tu jawi się jako zniewolona postać, która nie potrafi opowiadać o czymś innym niż o sobie i swojej neurozie. Jest to nadal dobra rzecz, głównie przez nawiązania do historycznych postaci, głównie Margaret Fuller... Ale tyl...
U mnie bardziej objętościowo niż ilościowo. Niewyczerpany żart Sekret nadludzkiej siły Życie instrukcja obsługi Ten się śmieje, kto ma zęby Ale pod choinką znalazło się jeszcze 5 innych ode mnie ;).
1. Kamień na kamieniu (Myśliwski Wiesław) 2. Ania z Zielonego Wzgórza (Montgomery Lucy Maud) 3. Lalka (Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander))
Nie było szału ilościowego i jakościowego. Natomiast ostatnie trzy lektury łączyły dwie rzeczy: bohaterowie czytali Dostojewskiego i metrykalnie byli znacznie młodsi (średnio o 20 lat) niż siebie opisywali. Ta pierwsza sprawiła, że niemal w dzisiejszą długą podróż wzięłabym Braci Karamazow, ale ostatecznie zrezygnowałam z targania tego tomiszcza. Niepowinność - 4 [recenzja na blogu] Nowoczesność bez granic: Kulturowe wymiary globalizacji - 4,...
Dziękuję kochanemu BiblioNETkołajowi z Łodzi (chyba - stempel niewyraźny) za Szekspir i uzurpator: Z Krzysztofem Warlikowskim rozmawia Piotr Gruszczyński, która jest w moich schowku od początku studiów, ponieważ została polecona przez prowadzącą zajęcia w I semestrze. Cieszę się, że po 10 latach w końcu będę mogła z nią się zapoznać. Dziękuję także za kartkę z życzeniami! Staram się wypełniać te jesienno-zimowe wieczory czytaniem. Wszystkiego...
Jednak się nie uda. Szkoda, bo miałam przygotowany karton książek na wymianę, do oddania etc.
Dlaczego "Smutek i rozkosz" tak nisko?
Z "Alefem" miałam dokładnie tak samo (nawet dałam pół stopnia mniej), tak jak lubię taką metaliteraturę, gry literackie itd., tak tutaj bez zachwytu, nie spowodowało u mnie metainspirujących drgań ;).
Jak napisałam na końcu, liczy się tutaj temat i oddziaływanie reportażu - to jest w porządku. Tylko, że dla mnie to za mało, od reportażu oczekuję też odpowiedniego ubrania, stylu, wszystkiego, co sprawi, że reportaż to nie tylko temat, ale też literatura. A tutaj jej nie ma.
Jakościowo średnio, ale za to dużo udało mi się napisać. Nie rdzewieje - 4 (Myślałam, że to lesbijski chick lit, ale chyba jednak coś więcej z tego można wykrzesać. Będzie recenzja na blogu.) Porodzina - 3 (jest recenzja na blogu) Manifest - 4 (recenzja: Droga do sukcesu) Poniemieckie - 3 (O rany, na początku zapowiadało się tak ciekawie, tak dobrze, a potem jakoś nudno się zrobiło...) Pierwszy bandzior - 2 (Miała być kontrowersyjna, mia...
Masz rację, nie wiem, czemu napisałam trzy, przecież w autobiografii pisze o pozostałych powieściach. Chyba tyle uwagi poświęciła tym trzem (dla niej najważniejszym) książkom, że o tamtych zapomniałam. Chodzi o to, że jest to autobiografia pisana na fali sukcesu po otrzymaniu Bookera. Ot, dostałam nagrodę, to teraz mam prawo napisać o sobie i o tym, jak do tego doszło. W sumie to prostsze niż napisanie kolejnej dobrej powieści. Może to też za...
Nie było miejsc w sanatorium, co było na rękę bohaterowi ze względu na koszty... I chyba lęk podszyty "legendą", że kuracjusze w sanatorium nie za prędko opuszczają uzdrowisko, a jeśli już to nogami do przodu...
No patrz, to jest tak zdominowany przez mężczyzn świat, że zapamiętałam, że jest tylko jedna, nieatrakcyjna pielęgniarka i krótko żyjąca żona gospodarza, a tak to sami mężczyźni, głównie szowiniści.
Tak, w tym konkretnym, jakby nie było szowinistycznym, miejscu tak.
Może się uda. Nawet nie wiedziałam, że wtedy są Targi Książki. Muszę zrewidować harmonogram wyjazdu ;).
Ja się przekonałam, że książki w stosie zazwyczaj pozostają nietknięte. Miałam przez wiele lat taki stos książek, które czekają na przeczytanie... Po latach poukładałam je na półkach i to pomogło, bo chętniej wybiera się coś z półki przeglądając ją pod kątem kolejnej lektury niż brać coś z tego tylko rosnącego stosu wyrzutów sumienia. Mam chaos, ale staram się oddzielić reportaż od powieści, komiksów, a także osobno literatura polska i osobno ...
Popieram "Ucho igielne".
Najbardziej stresujący miesiąc w roku za mną, więc moje relacje z książkami były ambiwalentne, dwie porzucone, jeden zachwyt nad zachwytami, większość przeciętność. Od Katowic idzie słońce - 4,5 (Będzie recenzja na blogu, choć naprawdę nie wiem, co w niej napisać, reportaż w porządku, nie ma czego się przyczepić.) Ostatni wywiad - 3 (Po spotkaniu pauzowym wciąż trudno mi zrozumieć, dlaczego wszyscy zachwycają się tą powieścią, przeciętna do b...
Masz rację. Uleciało mi to z pamięci.
Ale czy to zostało wprost ukazane? W tym męskim świecie, gdzie obecna była tylko jedna kobieta, w dodatku wyjątkowo nieatrakcyjna, trudno o obiekt pożądania.
Może być postacią niebinarną, ale aseksualną? Co na to Twoim zdaniem wskazuje?
Głosuję na Puchatka :)
Głosuję na Kubusia :)
W związku z kilkoma zapytaniami odnośnie mojej obecności na zlocie pozwolę tu napisać, że od dwóch lat z Krakowem łączy mnie tylko uczelnia i to zasadniczo w trybie zdalnym - więc choć szalenie miło wspominam ten krakowski okres, przestałam być już Krakowianką. Natomiast termin zlotu pokrywa się z terminem konferencji, więc niestety przyjazd odpada. Za wszystkimi bardzo tęsknię i mam nadzieję, że prędzej niż za rok uda się z choć częścią...
Ale "Nędznicy" trochę inaczej są skonstruowane. Obie się zachwycałyśmy tą powieścią. Generalnie chciałabym praktykować słuchanie czegoś podczas wykonywania żmudnych prac, ale zazwyczaj mi się przypomina już po albo najczęściej mam na to ochotę podczas kilkugodzinnego odkurzania... tylko wiadomo, hałas...
Wydaje mi się, że problem w tej książce tkwi właśnie w tym pomieszaniu form literackich. Ale to miło poznać pierwszą osobę, która z przyjemnością przeczytała całość.
Ja nie czytałam, bo to nie moje klimaty. Natomiast kupiłam ją mamie, bo wszyscy się zachwycali. I ona początkowo też, mówi, że jest niesamowita i świetnie napisana. Ale potem wyszło, dlaczego tak wiele osób porzuciło lekturę. Mama czytała ją niemal rok, nie dlatego, że rozkoszowała się stylem autorki, tylko dlatego, że w pewnym momencie fabuła zmienia się w coś rodzaju opracowania historycznego, a właściwie te rozwlekłe opracowania stanowią przer...
To niesamowite, jak odbiór może się różnić. Dla mnie to najbardziej fabularna powieść w dorobku Tokarczuk. Natomiast przyznam się, że nie mam odwagi zrobić podejścia do "Ksiąg Jakubowych", a ta, nie licząc "Czułego narratora" została mi jako ostatnia do nadrobienia.
Argumenty argumentami, ale też forma podania jest istotna. Obiecuję, że spróbuję znów posłuchać od minuty, od której podałeś, ale gdy będę miała czas do stracenia. Na razie nie mam. I zniechęciła mnie nie tylko forma, ale też banały, jakie padły w pierwszych dwóch minutach, które sugerują, że Tokarczuk nawiązuje głównie do Manna (a to z tego co zdążyłam się rozeznać bardziej chwyt marketingowy niż autorski zamiar) oraz że chce wpisać się w modę n...
To są ciekawe smaczki, które dodają kolorytu lekturze, ale to nie znaczy, że bez ich znajomości powieść się nie broni, nie może się podobać. Właśnie w Empuzjonie to jest świetne, że z jednej strony jest mocno osadzona w rozmaitych kontekstach, oferując "atrakcje" czytelnikom, którzy chcą czegoś więcej niż fajnej fabuły, a z drugiej strony wydaje mi się, że jest to właśnie powieść, którą po prostu dobrze się czyta bez względu na kompetencje czytel...
Ja nie dałam rady odłożyć. To jedna z tych nielicznych u mnie książek, których lekturę przerywałam z życiowych konieczności, a i tak w końcu przed pójściem spać do późnych godzin nocnych byłam zatopiona w lekturze. I zastanawiałam się, jak inni, którym się podobała (a było ich kilku) zdołali być w połowie lektury, w sensie, że "no czytam nową Tokarczuk, ale jestem dopiero w połowie".
Ogromna szkoda, że wykład mizoginizmu przesłonił Ci inne wartościowe i interesujące tematy w rozmowach bohaterów. Wszystkie tematy poruszone w ich dyskusjach są częścią krajobrazu tego uzdrowiska. Tak jak końcowa scena związana z tajemniczymi morderstwami jest ucieleśnieniem dyskusji bohaterów o pejzażu i obrazu przedstawiającego Abrahama i jego ofiarę... I status tej ofiary. Tak dyskusja o mizoginizmie wyjaśnia czy dopełnia obraz miejsca, które...
No właśnie, zastanawiam, ile Tokarczuk czerpie z Kundery (bo wszyscy się uparli na tego Manna, co już samą autorkę drażni, jakby to był jedyny kontekst w jej powieści), i na ile poglądy na temat kobiet w obu powieściach są bliskie, a wszak to one są głównymi pacjentkami w uzdrowisku Kundery. Muszę wrócić do "Walca..." :)
Wybacz, ale forma tej "recenzji" czy może już pastiszu jest dla mnie nie do przebrnięcia. Nie trawię takich stylizacji we vlogach. Odpadłam w drugiej minucie nagrania. Więc się nie odniosę.
Ja mam słabość do powieści osadzonych w kameralnych, zamkniętych mikroświatach, w tym sanatoriach (z tego powodu "Walc pożegnalny" jest moją ulubioną ze wszystkich książek Kundery). Co do wykładu poglądów mizoginistycznych - urzekła mnie subtelna, acz dosadna forma krytyki tychże, która pojawiła się w nocie autorskiej: (nie)piękna lista sławnych (choć niekoniecznie z takich poglądów) mizoginów. Dla mnie to przede wszystkim powieść o uwikłaniu...
1) Kiedyś tu było życie, teraz jest tylko bieda: O ofiarach polskiej transformacji - 3 [To w ramach nadrabiania literatury w tym temacie, by nie powoływać się na to, czego się nie zna. Książka pokazuje, co dobrego dla społeczeństwa posttransformacyjnego zrobiła obecna władza i dlaczego wciąż(?) będzie miała poparcie. Szkoda, że sama książka w ogóle nie przeszła redakcji, zwłaszcza wywiady żywcem spisane z nagrań, ale i w tekście pełno błędów.] ...
Stary człowiek i morze
Też zagłosuję na Starego człowieka i morze - właśnie sprawiłam sobie nowe wydanie z nowym przekładem. Prawie nic z niej nie pamiętam, więc dobra okazja by odświeżyć.
Mam jednak wrażenie, że powieść ta na głębszym poziomie wykracza poza kulturę japońską czy Dalekiego Wschodu. I nawet osadzona w Europie miałaby rację bytu.
Mnie najbardziej spodobały się "Tramwajarze" -najwięcej tu wieloznacznego języka. Ale ten wiejski też chyba zaraz za tym. Jednak tak sobie myślę o tej poetce, matce i kochance w kontekście literackiej tradycji przedstawiania kobiet i mam wrażenie, że mimo wszystko wyszło dość konwencjonalnie, przez pryzmat ciała, które daje przyjemność mężczyźnie i które rodzi mu dziecko... i które potem się starzeje i jest do niczego.
Obniżasz książce ocenę, bo odzwierciedla "nierozsądne" społeczeństwo, jakie jest w rzeczywistości? To nadal ocena książki czy jednak japońskiej służby zdrowia/kultury?
Patriarchat rzeczy: Świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn - 4 (Z jednej strony kusi mnie napisać recenzję, z drugiej strony musiałabym napisać to samo, co pisałam przy recenzji nowej książki Solnit <niżej> oraz podać te same zarzuty, jakie napisałam w recenzji "Niewidzialnych kobiet" + to, że Endler nawiązująca do tej książki w dużej mierze pisze o tym samym i wyciąga podobne wnioski. Lepsza od Perez jest w tym, że jest świadoma różni...
Mama obserwując telewizyjne preferencje swojej tesciowej, wyłożyła mi listę, jakie filmy mam puszczać jej na starość :D
Pewnie, na blogu publikowałam fotorelacje z wypraw śladem kryminałów Marty Matyszczak, jedna część działa się w Barlinku, inna w Świnoujściu. Miałam jeszcze jechać do Zdrojowiska - niby nieistniejącego, ale znalazłam na mapie odpowiednik tego miejsca. Jednak ostatecznie do tej wycieczki nie doszło.
Ja zrobiłam "powrót" w czasach licealnych, używam cudzysłowu, ponieważ polegał on na czytaniu kolejnych części (już nie autorstwa Nienackiego, bo te już wszystkie przeczytałam). Należę do tych nielicznych czytelników, które "niekanoniczne" części podobają się w tym samym stopniu, natomiast mój błąd polegał na tym, że przeczytałam bodaj 8 części pod rząd i zaczęła irytować mnie schematyczność tych intryg fabularnych. Więc wiem, że jeśli powrót, to...
Ja najlepiej wspominam, o dziwo nie krakowskie - rejony, które przecież doskonale znam - a Topielicę, czyli kiedy Julia wyjeżdża na Mazury. Może też dlatego, że trochę z Panem Samochodzikiem mi się skojarzyła ;).
Babel: W 20 języków dookoła świata (Dorren Gaston) - nieoczekiwanie wiedza z tej książki okazała się przydatna, kiedy podczas pewnego wyjazdu integracyjnego w grupie doktorantów znalazła się Indonezyjka - nieźle zaskoczyłam ją, kiedy zaczęłam komentować zawiłości w jawajskim i pytać o przykłady ;)
No proszę, tak jak kryminał wylądował u mnie na liście gatunków, których unikam, bo nie lubię, tak kryminały Grzegorzewskiej wspominam bardzo ciepło, potrafi stworzyć naprawdę niesamowity klimat i sprawić, że się nie chce odrywać od lektury (a u mnie to bardzo rzadkie zjawisko).
Magnes - 4,5 (Trudno rzec, czy to wartościowa literatura, ale też nie byle jakie czytadło... Najbardziej podobała mi się pierwsza część - kampusowa, ale to moja słabość. Trochę zabaw formalnych i narracyjnych, w tym nawiązań do klasyki - w pewnym momencie miałam wrażenie, że to wszystko okaże się snem wariata. Nie jestem przekonana, czy nielinarna narracja jest tu dobrze umotywowana, chociażby dramaturgicznie.) Lady L. - 4 (Będzie recenzja na bl...
Być może... I być może moje podejście, by przeczytać tę sztukę przed poznaniem pełnego mitu (mitologia to nie moja bajka), jego wersji i jego reinterpretacji filmowej w wykonaniu Passoliniego też miało duży wpływ na taki odbiór. Choć z drugiej strony, w ogóle mnie nie przekonuje taka forma i motywacja zemsty, mścić się za zdradę zabijając własne dzieci? Zemsta jest silną namiętnością i prowadzi do szalonych rzeczy, ale żeby aż takich?
Hm... Jakby to powiedzieć, rozumiem, że jest to w jakiś sposób nowatorska sztuka w porównaniu do sztuk choćby Sofoklesa, mamy też nowy typ kreacji postaci, która nie jest postacią tragiczną z powodu niefortunnego losu, lecz jest ogarnięta żądzą zemsty i świadomie dokonuje tragicznego wyboru. Natomiast w tej greckiej inscenizacji mitu w niedostatecznym stopniu dostajemy uzasadnienie zachowania i wyborów bohaterki. Zaburzona chronologia zdarzeń ni...
Nie znam akurat tej powieści, ale chętnie sprawdzę co to. Ja trafiłam na porównanie do Bridget Jones - co niemal do końca wydawało mi się kompletnie od czapy, bo krytyczka napisała, że to książka o 40-latce, która odkrywa, że jej życie nie ma sensu i ma depresję - a to kompletnie nie tak. No ale końcowy wątek z dziennikiem może przywołać scenę z panem Darcym. Zdecydowanie bardziej trafione jest porównanie do "Szklanego klosza" - podobny typ boha...
1. Medea - 3,5 2. Białe łzy - 3,5 (mająca aspiracje to bycia wielką amerykańską powieścią, gdzie wątki popkulturowe - głównie muzyczne - przeplatają się z problematyką klasizmu i rasizmu - ale jest po prostu przeciętna) 3. Podróż do Rzymu - 3 (miałam skojarzenia z "Praską orgią" Rotha... kreacja postaci i relacji między nimi nachalnie ilustruje wszelkie psychoanalityczne teorie, autor nawet nie próbuje ukrywać, że jest tu brane coś innego) 4. ...
1. Piękna młoda żona - 3,5 2. Opakowania czyli Perfumowanie śledzia: O grafice, reklamie i handlu w PRL-u - 5 3. Fenomenologia percepcji - 4,5 4. Apokaliptycy i dostosowani: Komunikacja masowa a teorie kultury masowej - 5 5. Podróż ludzi Księgi - 4,5 6. Pełnia miłości - 4 7. Portrety i obserwacje: Eseje - 3,5
Robinson w Bolechowie - 3,5 (i tak sukces, bo poprzednią książkę zaczynałam kilka razy i nie dawałam rady dokończyć... tutaj od połowy nawet relacje malarstwa i wsi mnie zaintrygowały) Nic tu po was - 4,5 (recenzja przed chwilą wjechała na bloga) Dickens, cukrowa wata i inne smakołyki - 3,5 (spodziewałam się zupełnie czegoś innego) Szklany klosz - 5 (choć trudno mi empatyzować z bohaterką, powieść czyta się z nadzwyczajną lekkością jak na wagę...
Winny - 3 Czy naprawdę schamieliśmy?: Nieznane eseje, szkice, opowiadania i felietony - 3,5 (recenzja na blogu) Usługa czysto platoniczna: Jak z samotności robi się biznes - 4 (recenzja na blogu) Wyznanie - 4 Rybacy - 4 Księżyc zaszedł; W niepewnym boju - 4,5
Historia roślin jadalnych: Trunki, słodkości i wyrafinowane potrawy z roślin w dziejach człowieka - 3,5 (zdecydowanie ciekawsze i bardziej erudycyjne teksty niż te noty historyczno-encyklopedyczne o owocach, ale często niespójne i autorski pogląd, że wcale nie jemy nawet wystarczającej do zdrowia dawki cukru przypomniał mi, dlaczego nie lubię publikacji Bellony) Koniec dnia - 3 (tak zagmatwana, że po wczorajszym spotkaniu dyskusyjnym niemal każd...
Kwietniowy kryzys nie zażegnany, ale wszak i pogoda się nie zmieniła... Dzielnie się jednak mierzyłam z literaturą, choć pod koniec waga jej tematów przygniotła strasznie. 1. 27 śmierci Toby'ego Obeda - 4,5 (podczas lektury ciągle w głowie miałam Wyspę Jersey i "Władców strachu" - jeśli dla kogoś opisy przemocy w reportażu o Kanadzie były za mocne, to po "Władców strachu" niech nawet nie sięga) 2. Dziewczyna, kobieta, inna - 5 (będzie o niej ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)