Komentarze użytkownika Migrator

Chociaż 1 część przygód Christophera Snowa mocno mnie zraziła, sięgnę po Korzystaj z nocy, gdy tylko wpadnie mi w oko w bibliotece :) Recenzja zwięzła i wyczerpująca, tak trzymać

Niestety, ale jest to najgorsza książka Koontza jaką czytałem. Całość jest dla mnie niespójna, działania bohatera chaotyczne i niezrozumiałe. Można się do Koontza zrazić, na szczęście wcześniej przeczytałem parę dobrych jego książek

Jeżeli chodzi o podsumowanie recenzji, nie dało by się tego lepiej ująć - można dosłownie oderwać się od rzeczywistości. Zakończenie jak to u Koontza, trochę rozczarowuje, ale całość jest urzekająca, z tego powodu jest to jedna z moich ulubionych książek tego autora.

Z perspektywy czasu z częścią zarzutów wobec książki muszę się zgodzić, obecnie oceniam ją na jakieś 6+, tym niemniej nie uważam że jest zła ;)

W Wielkim Marszu najbardziej podoba mi się to, że autor wciela czytelnika w rolę jednego z obserwatorów z tłumu. Chcąc czy nie, brniemy do końca książki ciekawi, kto kiedy odpadnie. Poza tym można dopatrzyć się pewnej metafory życia - wszyscy podejmujemy niewiele tak naprawdę znaczące działania, idziemy przed siebie, a koniec czeka nas ten sam - wcześniej czy później.

Nie zgodzę się. Jedyne co razi w książce to idealizowanie głównej bohaterki - postacie są czarne i białe. Ale to główny grzech prawie wszystkich książek Koontza. Na + wypada zaliczyć brak odrealnionych monstrów czy agentów FBI. Książka doskonale spełniła zadanie jakie jej dałem: miała być odskocznią od grubych, wielotomowych dzieł, krótką i trzymającą w napięciu powieścią sensacyjną. Tak też było, za co oceniam ją na 5.

sporo przy niej spałem, ale to tylko dlatego, że nie ma ostatnio czasu na czytanie... wciągająca, gdy znalazłem wolne 4 godziny, połknąłem 300 stron. 6/6

Książka bardzo ciekawa, niemniej zakończenie nieco rozczarowało. 5/6

Nie za wiele tu ocen/opinii/recenzji... Czy ktoś mógłby napisać, czy warto sięgać po ten tytuł? Szukam czegoś z nowego Koontza, w stylu "Odd Thomas". Wiem, że warto sięgnąć po "Przepowiednię", a jak z "Nieznajomymi"?

Słabiutka... lepiej nie sięgać po tą książkę, bo łatwo się zrazić do autora. Polecam "Odd thomas", "Opiekunowie", "Twarz". Zmarnowany ciekawy pomysł na głównego bohatera, podobno występuje on również w wyżej ocenianym "Korzystaj z nocy".

Też nie bardzo rozumiem, kto tu szuka recepty na życie? ;) O ile Browna nie lubię, Coben bardzo przypadł mi do gustu. Nie wszyscy czytają po to, żeby dostać odpowiedzi na wielce głębokie zagadnienia egzystencjalne. Moim celem w książkach jest rozrywka - stąd tacy autorzy, jak King, Koontz, Coben, Grisham są moimi faworytami ;~)

Cieszy mnie, że również się podobało ;~) Mnie irytował fakt, że wspomnienia nic w zasadzie nie ujawniały - stało się to dopiero na samym końcu. Polecam inne pozycje autora.