Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
"da się zjeść - zjadliwy" To chyba w potocznym znaczeniu. Mnie się zawsze wydawało, że 'zjadliwy' to tyle co 'złośliwy' - od 'jadu' a nie od 'jedzenia' :) 'Brzydliwy' w znaczeniu 'często/łatwo brzydzący się czymś/kimś' faktycznie uzupełnia lukę i zdarzyło mi się słyszeć w tym właśnie znaczeniu. Więc skoro można... To można! :)
Meszuge ma rację, przynajmniej według mojej wiedzy. Przymiotniki utworzone w ten sposób zawierają w sobie aspekt możliwości - 'porównywalny' to 'taki, który daje się porównać', podczas gdy 'porównywany' to 'taki, który jest zestawiany z innym w poszukiwaniu podobnych cech'. 'Widzialny' to ten, który można zobaczyć, 'widziany', to ten, który został zobaczony.
"Akurat braku nacechowania zależnego od pełnionych funkcji nie uważam za jakąś rażącą wadę - uważam, że unifikacja języka w odległej przyszłości, przy massmediach zakrojonych na szeroką skalę, może być daleko posunięta." Hmmm, pierwszej części nie rozumiem. Bo chyba zgodzisz się ze mną, że inaczej mówi wykształcony naukowiec, inaczej poeta, a inaczej robotnik z doków. Co do unifikacji języka w przyszłości... niby mass-media, niby świ...
O Carol wiedziałam, o Julio nie. Dziękuję :)
Hmm, na okładce jest dosłownie tak: "Najsłynniejsza obok Diuny powieść science fiction!" Co samo w sobie jest niezłym chwytem, bo przecież nie porównuje, tylko stawia obok na półce. A że na tej półce stoi jeszcze np. taka "Fundacja"... (o, czy ktoś się może orientuje, czy cykl "Fundacji" może jakieś wydawnictwo chciałoby wznowić?") W ten sposób "Diuna" staje się pewnym punktem odniesienia. Ale ja...
W porządku. Podaj mi proszę przykłady z Simmonsa na stylizację językową. Dla mnie porównanie z "Diuną" to przesada :) Zwróć też uwagę, że nie porównuję Simmonsa do Kinga, tylko podaję przykład tego, co King - moim zdaniem - robi, jako pisarz, bardzo dobrze, a czego zabrakło mi w "Hyperionie". Nie przeczę - przyjemny czas nad książką, ale - bez rewelacji i bez zachwytów. I do wydawcy był mój zwrot, nie do autora. :)
cena okładkowa: 37,90. "Zachwycona jesteś innym Dickiem, a nie myślałaś może o tym, że to Ty jesteś inna niż… powiedzmy pięć lat temu, kiedy czytałaś jego książki?" To nie tak - lubię Dicka, swego czasu czytałam go... hurtowo ;-) Tyle ze ta książka akurat mówi o tym, co u mnie się aktualnie dzieje. "Interesuje mnie szczególnie jeden aspekt Twojej opowieści o książce: możliwość postąpienia podobnie, ale z innych pobud...
zapłaciłam o 10 złotych mniej niż cena z okładki. Co jak na "tanią książkę" nadal jest sporo, niestety.
Bo i rewelacyjnie się tę książkę czytało. Mimo kilku zgrzytów naprawdę wciągnęła, a zakończenie... cóż, nie jest oczywiste, a to bywa cenne.
Hmmm, nie znam szwedzkiego, nie mam pojęcia, na ile to tłumaczenie jest wierne. Jednak, jak wspominałam w recenzji, przeszkadza mi budowa zdań i interpunkcja. Zastanawiają mnie też angielskie wtrącenia. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy też tak właśnie napisany jest oryginał.
No tak, poleciałam kruszyć kopie o "Lód", a nie powiedziałam "dzień dobry" ;-)
Ano właśnie. I ja już dawno zauważyłam, że polskich powieści, na dodatek w polskich realiach, które byłyby dla mnie strawne - jest mało. Z Sosnowskim mi nie po drodze, w fantastyce masa opowiadań, ale powieści? A łapię się już na tym, że w bibliotece oceniam książkę po grubości - im większe tomiszcze, tym na pewno lepsze, bo więcej czasu nad nim spędzę ;-) Dziękuję, Meszuge, za tak pozytywną opinię. Zwłaszcza, że to twoja recenzja mnie sprow...
Cóż... Mogłabym odpowiedzieć przebiegle - że z czytania niektórych książek po raz wtóry ;-) Bo w rzeczywistości pytasz mnie, które książki uważam za mniej wartościowe od "Lodu". Ale sądzę, że to pytanie nie ma nic wspólnego z "czy jest to książka wartościowa?" Książki mniej wartościowe można znaleźć zawsze. Nie zrezygnowałabym z Doktora Faustusa Manna, z Gry w klasy Cortazara, z Witkacego, z Lewisa, Camusa, z Extensy Du...
O zasadności archaizacji nie decyduje lubię/nie lubię czytelnika, a celowość zastosowania. Chciał Dukaj napisać powieść, wiek XIX? Chciał. Celowe? Tak. Konsekwentne? Tak. Trudno nazwać to "błędem". A co do "się"... To przecież już to "się" znamy, to oddzielenie ja od ja, ja rozproszone, można by rzec ;-) Depersonalizacja. To nie ja, to samo się tak... I jeszcze Stachura, o. Czy to literatura wartościowa? J...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)