Dodany: 24.11.2016
|
Autor: Rosco
"Ileż to razy, kiedy oglądamy niebieskookie, jasnowłose dziecię, dziwimy się, że mówi ono po polsku. Mówię sobie zawsze wtedy: jeśli wychowalibyśmy je po niemiecku, byłoby to może niemieckie dziewczę. Widzimy więc, że w tym ludzie nie zanikł niewątpliwie pień germańskiej rasy. Rozwinąć te resztki posiewu germańskiego, wspierać je i dbać o nie, to na długą metę będzie niewątpliwie możliwe i w ten sposób obszar Generalnej Guberni zwrócimy niemieckiej wspólnocie. O tym wszystkim mówiłem z führerem i jesteśmy co do tego zgodni, że ten obszar musi być doprowadzony etapami do wspólnoty niemieckiej. W jakim okresie czasu to się stanie, czy w ciągu pięćdziesięciu lat czy stu – to nas w tej chwili nie interesuje".
"W ten sposób się wyraził (führer): Cośmy dotychczas ujęli z polskich warstw kierowniczych, należy zlikwidować. Każdy następny przyrost należy znowu usunąć. Tym nie trzeba zaprzątać ani Rzeszy Niemieckiej, ani aparatu policji w Rzeszy. Nie potrzebujemy tego elementu wywozić najpierw do koncentracyjnych obozów w Rzeszy, gdyż wtedy będziemy mieli tylko kłopoty i niepotrzebną korespondencję z członkami ich rodzin, My ich zlikwidujemy tutaj na miejscu, w kraju. Zrobimy to też w sposób najprostszy".
"Z żydami trzeba skończyć w ten lub inny sposób. Domagam się od panów przyjęcia wyżej wyrażonej zasady. Litość odczuwamy i mamy tylko dla Niemców, a poza tym dla nikogo innego na świecie".
"Pamiętajmy, że mamy program w szufladzie, program, który degraduje Polaków do roli siekaniny".
"Muszę tu otwarcie stwierdzić, że nasza sytuacja w stosunku do Polaków jest jedyna w swoim rodzaju. Z jednej strony musimy dbać o germanizację tego obszaru w taki sposób, by Generalna Gubernia w najbliższych dekadach stanowiła dla Niemców próżną przestrzeń kolonizacyjną, z drugiej zaś strony w związku z obecnym stanem wojny nie wolno nam Polaków bardziej degradować aniżeli do roli rasy roboczej, którą całą należy włączyć w służbę Wielkiej Rzeszy".
(Fragmenty wypowiedzi Hansa Franka)
[Iskry, 1966]