Dodany: 11.01.2008 19:17|Autor: marta.m

Czytatnik: Złodzieje czasu

Żal po przeczytaniu - drugi raz dreszczyku nie będzie


No tak, nic dwa razy się nie zdarza. Może dlatego wydaje mi się to smutne, bo po przeczytaniu świetnej książki mam świadomość, że już nie będzie zniecierpliwienia i radosnego podniecenia co do zakończenia. Nawet podczas czytania mam żal, że koniec już blisko, bo jest pare książek, które mogłabym czytać bez końca. Z jednej strony cieszę się, że poznałam zakończenie, ale z drugiej coś jakby przygnębienie, że już koniec...
Czy wy też czasem czujecie coś podobnego?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9644
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 47
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nic dwa razy się ... | marta.m
No, pewnie! Marta, kiedy kończę dobrą książkę, mam wrażenie, że żegnam dobrego przyjaciela. Czasem tak mam, że specjalnie odwlekam czytanie, żeby starczyło na dłużej. :-)

Smutek jest na szczęście przemijający, bo jest mnóstwo doskonałych lektur i t a strona, gdzie można o tym napisać. :-)

Co czytasz?
Użytkownik: marta.m 11.01.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: No, pewnie! Marta, kiedy ... | Anna 46
Ja najchętniej romanse. Wiem, wiem...Ale dla mnie książka bez wątku romantycznego robi sie nudnawa. Wiele już było takich, po których czułam "ten" żal, ale ostatnio " Wilcza harmonia" Jayne Ann Krenz. Kurde, jakbym chciała nie znać jej trści, żeby jeszcze raz się ekscytować...;P
pozdr.
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najchętniej romanse. W... | marta.m
Co czytasz teraz? Pytam, bo nie masz widocznego schowka i nie mogę zerknąć.
Trafisz jeszcze na kopę takich książek, ekscytujących, zapierających dech w piersiach, przy których będziesz mieć dylemat: szybciej, żeby wiedzieć - czy zwolnić, żeby pobyć z nią dłużej. :-)
Użytkownik: janmamut 11.01.2008 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Co czytasz teraz? Pytam, ... | Anna 46
Albo jeszcze lepiej: na takie, które się zna prawie na pamięć, a stale się do nich wraca.
Użytkownik: marta.m 11.01.2008 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Co czytasz teraz? Pytam, ... | Anna 46
I to jest moje pocieszenie - że jeszcze jest wiele książek, które byc może tak mnie 'zaczarują'. Jak wcześniej wspomniałam najchętniej sięgam po romasne i było już parę książek, które mnie w taki stan wprowadziły, ale wczoraj skończyłam - Wilcza harmonia Jayne Ann Krentz i naprawde cudo:) Z początku wydała mi się średnia, ale kiedy skończyłam...miałam ochotę krzyknąć " Ja chce jeszcze raz! "
To oczywiście tylko jeden przykład.
A ty jakie? :)
pozdr.
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest moje pocieszeni... | marta.m
Najedź sobie na mój login; na mojej stronie jest trochę o moich ukochanych. Oprócz tego wspomnienia, horrory (dobre!), dobrym romansem też nie gardzę od czasu do czasu. Teraz po Zaczarowanym kręgu (rozczarowanie ogromne - po Ósemce tejże autorki nastawiłam się na coś super, a tu kicha!) czytam Rzeź bezkręgowców (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) Chmielewskiej.

Jeśli mogę Ci coś polecić: Przeminęło z wiatrem (Mitchell Margaret) - to jest dopiero romans!
Albo Król z żelaza (Druon Maurice (Kessel Maurice)) Druon'a - to jest I tom wspaniałego cyklu Królowie przeklęci - romans historyczny co się zowie!

P.S. Nie wiem, w jakim jesteś wieku i co Ci polecać. :-)
Użytkownik: marta.m 11.01.2008 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Najedź sobie na mój login... | Anna 46
Hm co do Przeminęło z wiatrem jestem gorącą fankom:) książka, film - znam na pamięć. Obejrzałam też drugą część filmu, znaczy ciąg dalszy, ale to już nie to samo. Horrory, owszem też po nie sięgam, ale to chyba wynika z mojego zamiłownia do strasznych rzeczy, chociaż się trochę boję. Dziwne. A mój wiek...cóż tylko 17 lat. Może stąd sie wzięła miłość do romansów ( wyobraźni mi nie brak hehe). Ale nie jest mi wstyd, że taki gatunek lubie. W końcu mam do tego prawo ;) Może z czasem wezmę się za cos innego.
pozdrawiam i gratuluje przeczytanego dorobku ( odwiedziałm twój profil)
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm co do Przeminęło z wia... | marta.m
A czego tu się wstydzić, Marto, zlituj się! Tu każdy czyta to, co kocha i śmiało o tym mówi.
Nie jest tajemnicą, że mam na osobistej półce (m. in.) całą Anię, Muminki, Narnię, Astrid Lindgren, Nienackiego, Niziurskiego, Broszkiewicza (no, klasykę młodzieżową) - uwielbiam do nich wracać!
Bardzo też lubię thillery medyczne i o seryjnych mordercach.

Pooceniaj swoje przeczytane książki - też będziesz mieć dorobek. :-)))

O, przypomniało mi się jescze: Królowa Margot (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre)) - "krwisty romans" historyczny.
Użytkownik: Checkpoint 11.01.2008 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Co czytasz teraz? Pytam, ... | Anna 46
Mam nadzieję, że ja kiedyś na taką trafię, bo do tej pory to jeszcze mi się nie zdarzyło ;]
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że ja kiedy... | Checkpoint
A Twoje szóstki? :-)

To polecam: Listy do Małgorzaty Musierowicz (Raszewski Zbigniew) i Żar (Márai Sándor); może to będzie TO. :-)
Użytkownik: krasnal 11.01.2008 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A Twoje szóstki? :-) T... | Anna 46
Ja dzisiaj miałam chętkę na "Listy", ale ktoś bezczelnie akurat teraz wypożyczył z biblioteki:(
Użytkownik: Anna 46 11.01.2008 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dzisiaj miałam chętkę ... | krasnal
A nie możesz sobie "zaklepać" u pań w bibliotece? :-)
Użytkownik: krasnal 11.01.2008 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie możesz sobie "... | Anna 46
Na razie wzięłam co innego. Jak następnym razem nie będzie, to pewnie tak zrobię.
Użytkownik: Chilly 12.01.2008 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Na razie wzięłam co inneg... | krasnal
A nie będziesz jakoś niedługo w Rzeszowie? Bo mogę pożyczyć Listy, Wichry Smoczogór i Katharsis. ;>
Użytkownik: krasnal 12.01.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie będziesz jakoś nied... | Chilly
Ja bym była bardzo chętna:) Ale jak pożyczać w Rzeszowie, to lepiej w lecie. Teraz wykorzystuję zasoby bibliotek poznańskich:)
A czy będę w Rzeszowie - na pewno w lutym, ale nie wiem, na jak długo i kiedy. Książek wtedy na pewno pożyczać nie będę, ale gdyby się przypadkiem jakieś rzeszowskie spotkanko uszykowało...;)
Użytkownik: Chilly 12.01.2008 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym była bardzo chętna... | krasnal
To może założysz odpowiedni wątek, gdy już będziesz wiedzieć coś konkretniej? Wtedy będziemy mogli dalej kombinować gdzie i kiedy. ;)
Ja tylko sygnalizuję, że mam te książki i mogę pożyczyć w każdej chwili. ;)
Użytkownik: krasnal 12.01.2008 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: To może założysz odpowied... | Chilly
To jak się dowiem, kiedy będę w Rzeszowie tak, żeby móc się spotkać, to ogłoszę to:)
Bardzo dziękuję za sygnał o możliwości pożyczenia:) Na pewno skorzystam:)
Użytkownik: Checkpoint 18.01.2008 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A Twoje szóstki? :-) T... | Anna 46
Książki przeze mnie ocenione na 6 sprawiły, że na chwilę oderwałam się od świata codziennego, ale nie znalazłam takiej, do której bym chciała powrócić. Żadna książka nie jest mi aż tak bliska.

Skuszę się na te dwie książki :)
Użytkownik: Pingwinek 28.02.2020 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Co czytasz teraz? Pytam, ... | Anna 46
Wtrącę się: i właśnie dlatego, że tyle takich książek ("ekscytujących, zapierających dech w piersiach") jeszcze czeka, niezbyt rozumiem ów dylemat. Szybciej! (Chociaż, rzecz jasna, bez przesady - nie na złamanie karku.)
Użytkownik: Tinu_viel 11.01.2008 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najchętniej romanse. W... | marta.m
Też lubię romanse, ale tylko od czasu do czasu, inaczej zaczynam się przy nich nudzić. Czasami zdarza mi się czytywać nawet Harlequiny, na szczęście robię to naprawdę bardzo rzadko, jedynie, gdy mam specyficzny nastrój ;)
Użytkownik: marta.m 11.01.2008 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Też lubię romanse, ale ty... | Tinu_viel
Harlequina jeszcze nigdy żadnego nie przeczytałam...Chociaż w mojej bibliotece, mojej czyli w moim miasteczku jest caaały regał ;)
A właśnie. Jak jest u was z bibliotekami?? U mnie jest nawet nawet, ale wiele książęk, na któych mi zależy mogę tam znaleźć tylko w marzeniach. Może kiedyś się zdecyduje, aby zamówić przez Internet. Czy ktoś z was juz zamiawiał?
Użytkownik: anne 11.01.2008 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Harlequina jeszcze nigdy ... | marta.m
Ja nie zamawiałam, ale się przekonałam, że u mnie biblioteki to ósmy cud świata. Głównie dlatego, że jak nie ma w tej, to będzie w tamtej (mieszkam w dużej metropolii), przez co mogę znaleźć praktycznie każdą książkę.

A co do harlequinów to mi zalecono poczytanie na poprawę nastroju, ale na to żeby można było wypożyczyć w bibliotece jeszcze się nie natknęłam (a szukałam).

Do kupowania przez internet jeszcze się przymierzam powoli i systematycznie:)
Użytkownik: Tinu_viel 11.01.2008 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Harlequina jeszcze nigdy ... | marta.m
A ja nie wiem, czy w mojej również są Harlequiny, jeszcze żadnego nie wypożyczyłam ;) (Po prostu miałam parę w domu.)
W mojej też nie ma wszystkich książek, które chciałabym poznać, ale nowości zwykle pojawiają się w miarę szybko, toteż nie narzekam ;)
Przez Internet nie zamawiałam, nie mam w tym względzie żadnego doświadczenia.
Użytkownik: Tinu_viel 11.01.2008 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nic dwa razy się ... | marta.m
Oj, ja też tak miałam, i to nieraz. Po naprawdę dobrych książkach chodzę przez pewien czas nie całkiem przytomna, wciąż jeszcze pamiętając wyraźnie, co się zdarzyło w książce, i długo jeszcze nie mogę się otrząsnąć. Mnie też jest wtedy smutno, bo coś się skończyło i już nie powróci, i to uczucie nie jest zależne od tego, czy zakończenie opowieści było szczęśliwe, czy nie.
A czy zdarza Ci się, że kiedy czytasz bardzo ciekawą książkę, możesz nic nie jeść, nie pić, nie przeszkadza Ci to, pragniesz tylko dowiedzieć się, co się wydarzyło dalej, nie możesz się oderwać, dopóki nie skończysz tej książki, i nie zauważasz nawet, że ktoś coś do Ciebie mówi? Czy może tylko ja tak to odczuwam?
Użytkownik: marta.m 11.01.2008 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, ja też tak miałam, i ... | Tinu_viel
Pewnie!! Zdarza mi się to i to aż za często ;P Jak dorwę coś ciekawego i w dodatku mogę sobie pozwolić na "nic nie robienie z wyjątkiem czytania" to kolacja, film i inne takie mogą poczekać. W wakacje zdarza mi się czytać do 3 w nocy lub później byle tylko skończyć.
Użytkownik: Tinu_viel 11.01.2008 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie!! Zdarza mi się to... | marta.m
A ja ostatnio jestem zbyt zmęczona, żeby mieć dosyć siły na takie długie czytanie, a może nie sprzyja mi szczęście w wybieraniu sobie książek do przeczytania... W każdym bądź razie od pewnego czasu nie zdarzyło mi się coś takiego, a szkoda, wciąż pamiętam swoje przeżycia przy czytaniu na przykład "Niekończącej się historii"... Jednak do 3 w nocy jeszcze nie czytałam, najpóźniej do północy ;)
Użytkownik: Pingwinek 28.02.2020 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja ostatnio jestem zbyt... | Tinu_viel
Mnie zdarza się od czasu do czasu czytać bez przerwy przez dzień i noc. Ale powinnam walczyć z tym wyniszczającym organizm nałogiem - chciałabym wreszcie o siebie dbać...
Użytkownik: anne 11.01.2008 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, ja też tak miałam, i ... | Tinu_viel
Ja zwykle po prostu nie mogę się otrząsnąć. Jeszcze parę minut po ostatniej stronie "żyję" w świecie książki. A żal czuję czasem i owszem, ale właśnie dlatego staram się czytać tasiemce... Co trochę go neutralizuje, ale tylko trochę.

A co do drugiej kwestii (przepraszam, że się wtrącam do pytania nie zadanego mi, ale muszę!) TAK! Nie jesteś jedyna! A już się bałam, że ze mną jest coś nie tak jak trzeba...
Użytkownik: Czajka 11.01.2008 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nic dwa razy się ... | marta.m
Ostatnio właśnie o tym myślałam. Nie ma takiej książki - z każdej się cieszę, kiedy się kończy, bo zawsze gna mnie ciekawość i chęć zaczęcia następnej. :)
Użytkownik: Pingwinek 28.02.2020 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio właśnie o tym my... | Czajka
Ze mną jest tak samo :)
Użytkownik: verdiana 12.01.2008 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nic dwa razy się ... | marta.m
A ja tak nie mam nigdy. :-) Po tym poznaję dobrą książkę, że dreszczyk mam zawsze, choćbym czytała dziesiąty raz. (Nie)znajomość zakończenia niczego nie zmienia - czytam je na początku. :-)
Użytkownik: loginka 18.01.2008 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja tak nie mam nigdy. :... | verdiana
Naprawdę czytasz najpierw zakończenie?! A w przypadku kryminałów też? To ciekawe. Ja bym tak nie mogła, chociaż zaintrygowało mnie to. Pozdrawiam :-)
Użytkownik: verdiana 18.01.2008 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę czytasz najpierw... | loginka
Oczywiście, że tak! Co dziwnego w tym, że chcę mieć przyjemność z lektury zamiast stresu? Jestem hedonistką, nie lubię się umartwiać; czytać po łebkach też nie lubię. :-))
Użytkownik: loginka 18.01.2008 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja tak nie mam nigdy. :... | verdiana
Hmm, po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że nie powinnam się, aż tak dziwić. Sama czytam ulubione ksiązki po kilka razy i przecież czytając je raz kolejny, znam już zakończenie. I wogóle mi to nie przeszkadza :-)
Użytkownik: verdiana 18.01.2008 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, po chwili zastanowie... | loginka
Bo dopiero jak je znasz, czytasz bez stresu i na spokojnie, więc widzisz różne rzeczy, których inaczej byś nie zobaczyła, zaślepiona gnaniem na łeb na szyję, żeby szybciej poznać mordercę, tzn. zakończenie. :-)
Użytkownik: loginka 23.01.2008 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dopiero jak je znasz, ... | verdiana
No tak, ale zawsze mam to "pierwsze czytanie", z dreszczykiem emocji, wypiekami na twarzy i poobgryzanymi paznokciami :-) I niech mi wtedy ktoś spróbuje zdradzić zakończenie - udusiłabym! :-)
Użytkownik: verdiana 23.01.2008 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, ale zawsze mam to... | loginka
Ja mam ochotę zamordować kogoś, kto mi nie chce zdradzić zakończenia, kiedy z przeczytania ostatniego rozdziału nic mi nie wynika. Mam wtedy mord w oczach i uważam to za czystą, bezinteresowną złośliwość. :-) Bo jeśli ktoś nie chce, to po prostu nie przeczyta, a jak ktoś chce, to nie ma jak i gdzie się o zakończenie dowiedzieć. Jawna dyskryminacja. :(
Użytkownik: hburdon 23.01.2008 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam ochotę zamordować ... | verdiana
Ale skoro z ostatniego rozdziału nic nie wynika, to na co ci ta wiedza?
Użytkownik: verdiana 23.01.2008 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale skoro z ostatniego ro... | hburdon
Potrzebna mi jest, żeby czytać z przyjemnością, spokojnie i bez stresu, żeby lepiej książkę potem pamiętać. Jakoś tak mam, że nie lubię się umartwiać. A bez znajomości zakończenia żadnej przyjemności nie ma.
Użytkownik: hburdon 23.01.2008 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Potrzebna mi jest, żeby c... | verdiana
Ale ja nadal nie rozumiem, dlaczego się "umartwiasz" i "stresujesz" z powodu zakończenia, które przecież - pisałaś wielokrotnie - w dobrej książce jest bez znaczenia. Dla mnie to sprzeczność; tym bardziej, że dla mnie zakończenie jest ważne - a ani się nie umartwiam, ani nie stresuję z jego powodu.
Użytkownik: verdiana 23.01.2008 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja nadal nie rozumiem... | hburdon
Sprzeczność czy nie - istnieje i jest to stresogenne. Dlaczego - spytaj mojego OUN. :-)
Użytkownik: Pingwinek 28.02.2020 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dopiero jak je znasz, ... | verdiana
Jeżeli starczy mi w życiu czasu i sięgnę kiedyś powtórnie po Agathę Christie (kombinuję że może w innych przekładach), rozważę sposób czytania, o jakim piszesz (z przypomnieniem sobie na początku tych morderców, tzn. zakończeń, bo ja błyskawicznie zapominam).
Użytkownik: Chilly 12.01.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nic dwa razy się ... | marta.m
Prawie nigdy. Zawsze przecież mogę przeczytać drugi raz, trzeci, itd. i za każdym razem odkryć coś nowego. Dreszczyk taki sam. ;) Są też książki, które niemal znam na pamięć, a i tak czytam po raz kolejny, z nie mniejszą przyjemnością niż jak czytałam je po raz pierwszy.
Użytkownik: hburdon 12.01.2008 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawie nigdy. Zawsze prze... | Chilly
Dla mnie pierwsze czytanie jest jednak wyjątkowe. Dlatego nienawidzę spoilerów i nigdy nie zaglądam nawet o stronę naprzód. Uwielbiam to stopniowe odkrywanie, jak autor skonstruował dla mnie książkę, o czym chciał mi powiedzieć najpierw, a czym chciał mnie zaskoczyć.

Oczywiście jeśli książka jest naprawdę dobra, to się do niej wraca, i to drugie, trzecie, czwarte czytanie może być równie przyjemne albo i przyjemniejsze od pierwszego. Tyle się wtedy odkrywa rzeczy, których za pierwszym razem po prostu zauważyć nie sposób. Ale to przyjemność innego rodzaju.
Użytkownik: Chilly 13.01.2008 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie pierwsze czytani... | hburdon
A ja wybiegam naprzód, co więcej, gdzieś tak po pierwszym, drugim rozdziale nie wytrzymuję i czytam koniec. Bardzo lubię się domyślać co spowodowało, że książka skończyła się właśnie tak, a potem konfrontować to z tym, jak historię poprowadził autor. Często zdarza mi się źle interpretować zakończenie i rzeczy okazują się zupełnie innymi.
Rzadko czytam inaczej, w kolejności ułożonej przez autora. Po prostu wolę mój sposób.

Z drugim akapitem zgadzam się całkowicie. ;)
Użytkownik: ksings 14.01.2008 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wybiegam naprzód, co... | Chilly
Są książki,które czytałem wiele razy i są takie,które otwierałem na dowolnej stronie(po uprzednim przeczytaniu)i smakowałem ponownie z rozmysłem i namiętnie. Nowe wrażenia w niczym nie ustępują temu pierwszemu.
Użytkownik: Pingwinek 28.02.2020 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie pierwsze czytani... | hburdon
Lepiej bym tego nie ujęła :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: