Dodany: 26.08.2008 11:59|Autor: sanya

Czytatnik: Moje czytanie

Wstydliwe wyznanie


Moja druga czytatka po długiej przerwie.

I piszę ją po to, żeby przyznać się, że ostatnio nie czytam. Najpierw było w miarę solidne przygotowywanie się do matury z historii, które powodowało we mnie silne poczucie winy, gdy sięgałam po słowo pisane inne niż podręczniki.

Po maturze postanowiłam przeczytać całą serię noblistów dodawaną do Dziennika (skrzętnie kupowaną przez moją mamę), zaczęłam z pięć książek i żadnej chyba nie skończyłam (m.in. "Doktor Żywago" przerwany w dwóch trzecich długości, "Blaszany bębenek" po przeczytaniu jednej trzeciej, "Herzog" w połowie).

Potem przeprowadziłam się do innego miasta, biblioteczka została w domu, a ja jeszcze nie zapisałam się do biblioteki publicznej, przez ponad miesiąc. Kiedyś miesiąc bez czytania był dla mnie czymś niewyobrażalnym. Teraz zadowalam się słuchaniem "Wojny i pokoju" BBC i wmawiam sobie, że to poprawi mój angielski.

Teraz kluczowa kwestia, czy zdarzyło się wam odzwyczaić od czytania, po przerwie spowodowanej jakimiś okolicznościami? Pogrążyć się w takim lenistwie, że nie odczuwaliście potrzeby sięgnięcia po książkę?
Jeśli kiedyś czytanie książek przez cały dzień i nierobienie nic innego uważałam za lenistwo, to jak nazwać stan obecny? Mile widziane kilka słów nagany, może to da mi kopa.

W każdym razie dzisiaj idę do biblioteki z taaaką listą i nadrabiam.
Za miesiąc wysmaruję czytatkę z książkowej terapii wstrząsowej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3053
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: verdiana 26.08.2008 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
A napisz, jak "Herzog". W połowie, bo Ci się nie podoba? Stoi u mnie na półce i czeka na swoją kolej, więc ciekawa jestem cudzych odbiorów. :)
Użytkownik: sanya 26.08.2008 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A napisz, jak "Herzog". W... | verdiana
Podobał mi się, przerwałam bo... no właśnie w tym problem. Chcę czytać, ale jakoś nie mam motywacji. Dlatego terapia wstrząsowa. Generalnie podobał mi się, ale tak w połowie trudno oceniać książkę. Napiszę potem, bo planuję do niej wrócić.
Na mojej liście są właśnie książki, które zaczęłam czytać i przerwałam. Planuję zacząć od nowa, przeczytać do końca i dopiero zabierać się za coś nowego. Zacznę chyba od "Kubusia" Diderota (kiedy to było? Ze dwa lata temu nie zdążyłam przeczytać do końca i bardzo żałuję). A potem Herzog i Doktor Żywago.
Użytkownik: Annvina 26.08.2008 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
Hmmm... Odzwyczaić się od czytania jeszcze mi się nie zdarzyło, po takim czytelniczym poście spowodowanym różnymi okolicznościami rzucam się na książki jak dzikie, wygłodniałe zwierzę i pochłaniam w całości jednym kłapnięciem paszczy :)
Użytkownik: Valaya 26.08.2008 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... Odzwyczaić się od... | Annvina
Wstyd się przyznać, ale od stycznia do czerwca tego roku przeczytałam dwie książki tylko. Spowodowane to było pracą umysłową przez siedem dni w tygodniu i nie miałam czasu ani nawet ochoty pomyśleć o jakiejś ciekawej lekturze. Na szczęście w wakacje nadrobiłam zaległości z pięciu miesięcy i zdążyłam zachwycić się Proustem.
Użytkownik: lapis lazuli 26.08.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
Odzwyczaić od książki?Nie udało mi się nigdy wcześniej ale miewam okresy "przestoju". Nie czytam wtedy.Oglądam tylko filmy bo są, że tak powiem, mniej wymagające.Ale kiedy już mi przejdzie i życie staję się choć chwilę mniej skomplikowane, to aż boję się pomyśleć ile rzeczy umyka mi kiedy połykam w całości kolejne tomiska.To się nazywa głód czytania albo ciąg czytelniczy i bardzo nie lubię tego stanu bo za rok czy dwa niewiele pamiętam,może ze dwie książki.
Trzeba ćwiczyć czytanie, niestety, więc do dzieła!
Pozdrawiam
umiarkowanych
zakorkowany Lapis lazuli
ps."Kubuś fatalista" świetny kawałek.Też chętnie wrócę.
Użytkownik: sanya 27.08.2008 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
Wybrałam się wczoraj w koncu do biblioteki i co? I nic. Serwer im wysiadł, pokój z zapisem zamknięty na cztery spusty. Oczywiście nie było żadnej karteczki, informacji. Za dużo zachodu dla pani zapisującej. O awarii dowiedziałam się od innych czekających. Mam nadzieję, że już naprawili. Idę teraz, może w końcu się uda.
Użytkownik: ta-miza 27.08.2008 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybrałam się wczoraj w ko... | sanya
Sanyo, przeczytałam Twoją czytatkę i... cieszę się, ze nie jestem sama! Tak jak Ty, miałam w tym roku maturę i ogólnie bardzo ciężki rok (bo oprócz liceum jeszcze szkoła muzyczna, kilka bardzo trudnych decyzji z nią związanych...). Byłam wykończona, niczego nie kończyłam w terminie...
Gdy nie miałam czasu czytać tego, co chciałam, postanowiłam sporządzić listę, żeby nie zapomnieć tytułów i pochłonąć je w wakacje. Podczas uczenia się do matury czytanie nie wchodziło w grę (wyrzuty sumienia; a czym bardziej nie mogłam czytać, tym bardziej miałam ochotę itd...). Ale w wakacje nie rzuciłam się łapczywie do czytania, a dawniej byłam w stanie zrobić (prawie;) wszystko, żeby skończyć powieść...

I wtedy uświadomiłam sobie, że od drugiej klasy liceum, odkąd znacznie zwiększyła mi się ilość zajęć w tygodniu, czytałam o wiele mniej niż zwykle. W dodatku zaczynałam kilka książek jednocześnie, żadnej nie kończyłam, a czasem nawet zaglądałam na koniec! (Nie do pomyślenia wcześniej!)

Myślę, że można stracić czytelniczą "formę", kochając jednocześnie książki jak dawniej. Wracam niej mozolnie, kryminały i babskie "czytadła" przeplatam z lekturami bardziej wymagającymi, które zawsze chciałam przeczytać i znów odczuwam tę narkotyczną przyjemność, przez którą dla książki mogę zarwać noc, zmienić plany, zakreślać najlepsze fragmenty...

Może założymy jakiś Klub Powrotu do Książkowego Zdrowia? ;)

Ale się rozpisałam! Wybaczcie mi gadulstwo, ale miło odkryć towarzysza niedoli ;)
Użytkownik: sanya 28.08.2008 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Sanyo, przeczytałam Twoją... | ta-miza
Czyli bardzo podobne przypadki. No ja jestem już zapisana do biblioteki i zgodnie z planem czytam "Kubusia Fatalistę". Mam jeszcze wypożyczone "W stronę Swanna" (a miałam wracać do "Doktora Żywago", hmmm...). Moim celem na resztę wakacji jest złapanie czytelniczego ciągu, przynajmniej do najbliższej sesji :D.
Użytkownik: Euterphe 27.08.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
A mnie właśnie matura zmobilizowała - bardzo mi zależało na dobrym wyniku z rozszerzonego polskiego, więc starałam się czytać wszystkie lektury, a w wolnych chwilach brałam sobie również lekkie czytadła.
Ale jak tak patrzę na moje zestawienie przeczytanych książek i porównuję ich ilość z tym, co przeczytali ludzie z biblionetki, to zastanawiam się z przerażeniem, co ja robiłam przez te wcześnijsze lata, że ta moja lista taka uboga jest.
Użytkownik: ta-miza 27.08.2008 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie właśnie matura zmo... | Euterphe
Dla mnie lektury również były bardzo ważne - czytałam zawsze w terminie, uważnie, tylko "Potop" był wyjątkiem. Miałam świetną polonistkę, a czym lepiej znało się tekst, tym ciekawsze były dyskusje. Ale w moim "rachunku sumienia" lektur nie brałam pod uwagę. Miałam na myśli książki, na które decydujemy się "dobrowolnie", które wybieramy sami i poświęcamy na nie swój cenny wolny czas... To wymaga od nas wysiłku zarówno intelektualnego, jak i organizacyjnego. Mam nadzieję, że podczas studiów będzie u mnie pod tym względem lepiej :)
Użytkownik: sanya 28.08.2008 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie lektury również ... | ta-miza
Ja miałam koszmarną polonistkę i mimo miłości szczerej do języka polskiego i czytania ta kobieta i jej interpretacje (czerpane z co słabszych bryków) pewnie na dobre zraziły mnie do paru książek. Więc lektury szkolne omijałam szerokim łukiem, zamierzam do niektórych wrócić, ale za jakiś rok, jak nie będą już mi się brzydko kojarzyć.
A maturę z polskiego zdawałam podstawową, żeby tylko zdać. Nie miałam pojęcia o czym piszę wypracowanie, ale lanie wody i jako taka wprawa wystarczyły. A na prawie pewnie będę zgłębiać nieco inny typ literatury.
Użytkownik: ta-miza 29.08.2008 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja miałam koszmarną polon... | sanya
Mnie natomiast czeka dogłębne poznanie literatury francuskiej;) Mam nadzieję, że nie odbędzie się to w typowo "lekturowej" atmosferze.
Użytkownik: jakozak 29.08.2008 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja druga czytatka po dł... | sanya
<czy zdarzyło się wam odzwyczaić od czytania, po przerwie spowodowanej jakimiś okolicznościami? Pogrążyć się w takim lenistwie, że nie odczuwaliście potrzeby sięgnięcia po książkę?>
Bo to raz? :-)
Potem wracam skruszona i łykam łapczywie, co leci. Aż do kolejnego przesytu.
Nie martw się, wszystko wróci do normy. :-)
Użytkownik: Agabe 29.08.2008 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: <czy zdarzyło się wam ... | jakozak
Przerwy w czytaniu??? - niestety, ale często mi się zdarzają, spowodowane wytężoną pracą przy komputerze i wtedy zmęczone oczka nie mają siły na nic więcej niż oglądanie brazylijskiej telenoweli:) To mnie odpręża i nie muszę myśleć, ale moi bliscy zaczynają się wtedy o mnie martwić, bo patrzę w telewizor z otwartą buzią - na pewno przykry widok, są kochani:) Potem znów wracam do czytania, ale zawsze zaczynam od literatury lekkiej i przyjemnej np. saga o wiedźminie:), aby za moment wczytać się w książkę, która daje do myślenia.... takie uwielbiam i szukam:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: