Tyle razy słyszałem piejących z zachwytu nad Pratchettem, nawet tutaj na Bnetce jest przecież Klub Terniętych* -- miłośników Pratchetta, jego książki ocenione szalenie wysoko, o nim się mówi, o nim się pisze, jego imię się wychwala, no i sprzedaje się świetnie... Zasadziłem się zatem na niego, szukałem, pytałem i w końcu zdobyłem
Kolor magii (
Pratchett Terry)
. Pierwszy tom Świata Dysku, średnia ocena 4,7 -- na pewno się nie zawiodę -- pomyślałem...
O jakież było moje rozczarowanie! Czytałem, czytałem, męczyłem, przysypiałem... Dotarłem szczęśliwie do końca, bo przecież -- myślałem przez cały czas -- skoro tak go chwalą, to pewnie nie rozumiem po prostu, może jakieś przewrotne zakończenie, może te wszystkie historyjki prowadzą do jakiegoś niebywałego wniosku... Ale nie.
Pomyślałem -- pech. Nie możliwe prawie, aby mój gust w tym jednym przypadku tak się różnił od średniej, przecież Biblionetkowe 4,7 punkta to prawie pewny sukces! Nigdy jeszcze się nie pomyliła Bnetka aż tak!
Poszukałem innej pozycji Pratchetta, spoza Świata Dysku. Najwyżej oceniony --
Dobry omen (
Pratchett Terry,
Gaiman Neil)
-- 4,84 punktów, nie może być pomyłki -- na pewno hicior. Szukam, gmeram, pytam, w końcu zdobywam, kupuję, mam -- czytam.
Nie... Nie może być. To samo.
Przypuszczam, że jeśli ktoś utrafi w poczucie humoru Pratchetta, to może się uśmiecha czytając, może nawet kilka razy się zaśmieje, ale ten żart jest eksploatowany przez setki stron, ile razy można? A oprócz żartobliwego stylu, oprócz numeru z wsadzaniem niewłaściwych postaci w ciała niedorzecznych bohaterów, nie ma tam już zbyt wiele... Dość powiedzieć, że ostatkiem sił woli dotarłem do... prawie końca, przeskoczyłem, przeczytałem ostatnie kilka stron i bez żalu książkę odłożyłem. Nie wrócę do Pratchetta, o nie!
Ale powiedzcie proszę, co w nim jest, czego ja nie widzę, a co powoduje, że tak go kochacie? Bo moja wiara w Biblionetkę została zachwiana... Chciałbym przynajmniej zrozumieć dlaczego.
Czy to sentyment? Może w dzieciństwie czytaliście Pratchetta i już Wam ta miłość została? Ja kocham Muminki, Kubusia Puchatka, może kochałbym i Pratchetta, gdybym czytał go odpowiednio wcześnie, kiedy jeszcze bawi?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.