Dodany: 16.10.2016 02:20|Autor: J

Czytatnik: #?!

Nic do ukrycia


Krąg (Eggers Dave) (3,5)

Circle to internetowa korporacja z siedzibą w Kalifornii, takie Google, Facebook i Twitter razem wzięte, tylko jeszcze bardziej. Została założona zaledwie parę lat wcześniej przez młodego, trochę wycofanego hakera, Ty'a Gospodinova. Wymyślił on system prawdziwej identyfikacji użytkowników w internecie i powiązał go z zestawem "najlepszych, dominujących, wszechobecnych i darmowych" narzędzi: portali społecznościowych, komunikatorów itp., które wszyscy kochają i chcą używać, a zarabia dzięki pieniądzom reklamodawców.

Wraz z rozwojem firmy Ty zatrudnił dwóch wspólników. Pierwszy to Eamon Bailey, "infokomunista", chcący – jak każdy komunista – pozbawić ludzkość własności prywatnej, zaś w wariancie "info" – prawa do prywatności. Drugim wspólnikiem został pięćdziesięcioletni Stenton, praktyczny i przebiegły, zainteresowany biznesem i wpływem na politykę. Razem tworzą trzon korporacji, "trzech mędrców", wokół których skupiona jest "banda czterdzieściorga" czołowych pracowników. Circle jest najbardziej pożądanym usługodawcą i pracodawcą, a bohaterka powieści, Mae, dostała tam właśnie (nie bez protekcji swojej przyjaciółki Annie) wymarzoną posadę.

Firma rozwija rozmaite, coraz śmielsze projekty, jak badanie fauny w niedostępnych dotąd głębinach oceanu czy technologie kosmiczne. Przede wszystkim jednak zajmuje się zdobywaniem, agregowaniem i wykorzystywaniem coraz większych ilości danych. Rozmieszcza na całym globie kamery, udostępniające publicznie transmisje na żywo. Opracowuje technologię wszczepiania dzieciom chipów lokalizacyjnych. Promuje program pełnej jawności polityków (i nie tylko), którzy mają w tym celu nosić włączone praktycznie przez cały czas kamery. Tworzy oprogramowanie, pozwalające zidentyfikować i znaleźć dowolną osobę na świecie. W końcu przekonuje polityków, by konto użytkownika Circle powiązać z prawem do głosowania, które przy tej okazji z prawa zmienione zostałoby w obowiązek. Działania firmy budzą masowy zachwyt, zaś opozycja praktycznie nie istnieje, a kiedy ktoś się trafiał, to "dość szybko okazywało się, że człowiek ten jest ordynarnym przestępcą lub obrzydliwym zboczeńcem".

Książka ma być, rzecz jasna, ostrzeżeniem przed tym, co nas może czekać w przyszłości, być może zupełnie nieodległej, jeśli pewne tendencje nie zostaną powstrzymane. Przecież pomysły powieściowego Kręgu pojawiały się w rzeczywistości, a niektóre, w pewnym stopniu zostały już wdrożone: identyfikacja w internecie, chipowanie ludzi czy negacja prawa do prywatności. Tak więc powieść mogłaby być ważna i ciekawa, mogłaby przestrzegać nieświadomych i dawać do myślenia, tym bardziej, że przytacza szereg tez, czy może raczej sofizmatów, często używanych przez zwolenników zasady: kto nie zrobił nic złego, ten nie powinien mieć nic do ukrycia.

Zabrakło jednak polotu. Tym, którzy z zagrożeń zdają sobie sprawę, nic nowego nie powie. Natomiast pozostałych nie przekona. Dlaczego? Korporacja Circle jest tak przerysowana, że staje się zupełnie nieprawdopodobna. Skąd się wzięła, jak do tego doszło, że zdobyła praktycznie światowy monopol? To byłoby ciekawe, niestety, autorowi brakło koncepcji, więc wyjaśnił zdawkowo, że najpierw Ty wymyślił system jednego konta użytkownika, potem przejął Facebook, Google i inne, no i już. Sekciarstwo firmy, "domykanie kręgu" i fanatyzm jej pracowników, wygląda niczym motywacyjny spęd amwayowców sprzed lat. Sama główna bohaterka zachowuje się jak głupia koza i ofiara prania mózgu zarazem, poruszając się z wiecznie włączoną kamerą na szyi (a zarazem rytuałem stały się u niej sekretne rozmowy w toalecie, gdzie wolno jej na kilka minut wyłączyć mikrofon). A te miliony, ba! miliardy ludzi piejących z zachwytu nad każdym pomysłem Circle? Żadnej refleksji, u nikogo? To wszystko jest nieprzekonujące. W dodatku Mercer, były chłopak Mae, w którego usta włożono argumenty obrońców prawa do prywatności, przedstawia je w dość drętwy sposób.

Za to bardzo obrazowa i – niestety – w sprzyjających okolicznościach całkiem chyba realna jest scena poszukiwania, czy raczej obławy na tegoż Mercera, któremu Mae postanawia udowodnić, jak bezcelowe są próby ukrycia się przed Circle. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Zastanawiam się, jak to jest z tymi nowymi zjawiskami społecznymi. Weźmy taki Facebook, z którego korzysta ponad miliard ludzi na całym świecie i 15 milionów w samej Polsce, a którego właściciele gromadzą ogromne ilości danych o swoich użytkownikach. Czy jest to zagrożenie, mogące doprowadzić do sytuacji w rodzaju tych opisanych w "Kręgu", czy tylko pożyteczne narzędzie, dzięki któremu łatwiej utrzymać kontakt, zorganizować się, umówić, a za tę wygodę płacimy komercyjnym wykorzystywaniem informacji o nas? Sam nie używam i nie rozumiem, ale moje potrzeby społeczne są raczej poniżej średniej. Inni, zwłaszcza ci zauważalnie młodsi, zdają się ten portal traktować jako istotną część swojej życiowej aktywności: jak są w nowym miejscu, to muszą sobie strzelić fotę i posłać "na fejsa", a gdy spotykają się twarzą w twarz, to potrafią umawiać się na "wrzucanie na fejsa" (zdjęć, wpisów czy co tam można jeszcze wrzucić), bądź też zgłaszają pretensje, że ktoś robi to zbyt rzadko. Niektórzy pracodawcy sprawdzają podobno profile swoich pracowników i kandydatów, a spotkałem się też z zupełnie kuriozalnymi komentarzami, jakoby brak konta na FB miał stanowić okoliczność obciążającą, a wręcz dyskwalifikującą w procesie rekrutacji, no bo taki kandydat najwyraźniej "ma coś do ukrycia", a przecież nie powinien... A to już mocno zahacza o klimaty opisane w książce ("współczynnik partycypacji"). Na szczęśce takie sytuacje należą wciąż do rzadkości... chyba?

Podsumowując, lektura nawet mnie wciągnęła, bo byłem ciekaw, jak się zakończy, ale też trochę rozczarowała. Przeczytać można – ale nie trzeba.


Garść cytatów.
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


Zobacz też: Moje lektury 2016

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 351
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: