Dodany: 20.03.2010 12:01|Autor: Anima
Strachy na Lachy
Dorośli lubią się bać. Kochają horrory, filmy grozy, frenetyczne historie o wampirach, duchach, wilkołakach, psychopatach. Uwielbiają ten dreszczyk grozy, który przebiega im po plecach podczas mrocznego seansu filmowego w ciemnym pokoju, przyprawiając o szybkie bicie serca z nadmiaru emocji i adrenaliny. Nie ma to jak raz na jakiś czas seansik "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną".
A dzieci?
Nasza pociecha ma obsesję na punkcie POTWORÓW. Potwory są wszędzie. Czają się w pokoju pod stołem, chowają się pod łóżkiem, pod kołdrą, za plecami taty czy mamy. Najwięcej potworów gromadzi się w ciemności. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, co się kryje za tą dziecięcą fascynacją światem potworów. Strach? Być może, zwłaszcza wieczorem. Ciekawość? Chęć eksperymentowania z nową zabawą? Próba wyzwolenia dużej dawki silnych emocji? Prawdopodobnie wszystko po trochu. Skąd u mojego malucha taka obsesja... Zdaje się, że potwory zainspirowały ją w przedszkolu. Zaraziła się tą fascynacją od innych dzieci? Nie tylko... Spotkała też strachy w bajkach. Ale przede wszystkim potwory narodziły się w jej wyobraźni. Przecież każdy ma swojego potwora.
Strach ma wielkie oczy... Nic bardziej mylnego! Bo oto okazuje się, że stracha można przytulić! Małgorzata Strzałkowska podjęła bardzo udaną próbę oswojenia strachu nie tylko wierszem, ale też za pomocą niebanalnych ilustracji–kolaży. "Kolaże autorki, wyklejane we wtorki" – taki dopisek widnieje na stronie tytułowej książki. "Wiersze, że aż strach!"... wcale nie straszą. Potwory i spółka wykreowane przez autorkę są kolorowe, pełne fantazji, a przede wszystkim są rozbrajające. W książce spotykamy Coś Strasznego z ulicy Batorego, Bordo Mordę, którego obłaskawił lord z Irlandii, czarownice, które nie pozwalają niszczyć lasów i nawołują do korzystania z makulatury, diabły z diabelskiego młyna, ducha z ponurego zamku, który na widok nieproszonych gości zwykł krzyczeć: "Rach! Ciach! Ciach!"[1]. Są tutaj jeszcze jędze spod Swarzędza, potwór z dziwną fryzurą, muzykalny Szarpacz uzależniony od cza-czy, czarownica i Baba Jaga. A wszystkie strachy pokazane z humorem. Małgorzata Strzałkowska posługuje się wierszem po mistrzowsku, łącząc zabawną opowiastkę z pełnym wdzięku i lekkości rymem, co nasunęło mi na myśl porównanie z twórczością Jana Brzechwy czy analogię z rymowankami Agnieszki Frączek, której również nieobce są strachy i potwory ("Poczet straszydeł strasznych straszliwie"):
Baba Jaga zza komina
W moim domu za kominem
Baba Jaga sobie mieszka,
jest maleńka jak guziczek
i w łupinie śpi orzeszka.
Chciałaby nastraszyć kogoś,
bardzo groźne stroi minki,
lecz czy można się przestraszyć
takiej tyciej ociupinki?
Płacze sobie więc cichutko,
Choć to przecież nie jej wina,
Że jest taka maciupeńka
Baba Jaga zza komina.[2]
Jaki byłby świat bez strachów? Aż strach sobie wyobrażać. "Bo przecież każdy ma swój kawałek cienia,/ Brak cienia jest dowodem nieistnienia..."[3]. Skąd my to znamy. Apologetom chowania dzieci pod kloszem, z dala od światłocienia życia, od jego złożonej natury, z którą prędzej czy później dziecku przyjdzie się zmierzyć, mówimy: nie. Warto rozmawiać z dziećmi o lęku, uczyć je konfrontować własną wyobraźnię z innymi wyobrażeniami na temat strachu. Strach został obłaskawiony i zrehabilitowany w literaturze, również tej dla dzieci. Na każdego potwora można znaleźć sposób, o czym przekonują zabawne wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej. Nie taki diabeł straszny, jak go malują...
Przytul stracha
Strach ma strasznie wielkie oczy,
strasznym wzrokiem wokół toczy....
Lecz gdy go za uszkiem głaszczę,
w śmieszny pyszczek zmienia paszczę.
Coś dziwnego z nim się dzieje,
łagodnieje i maleje,
mruży swoje kocie oczy
i w ogóle jest uroczy!
Strach ma strasznie wielkie oczy,
strasznym wzrokiem wokół toczy,
lecz ty dłużej się nie wahaj
i po prostu przytul stracha![4]
Ta zabawna, mądra książka została uhonorowana Nagrodą Literacką im. Kornela Makuszyńskiego. Ja także jestem pod urokiem zaproponowanej małym czytelnikom przez autorkę literackiej zabawy baśniowymi wątkami oraz pod wrażeniem fantasmagorii doskonale zharmonizowanych z tekstem ilustracji. Przytul stracha... "Kto dobrze wyje, ten długo żyje!"[5]...
------
[1] Małgorzata Strzałkowska, "Wiersze, że aż strach!", wyd. Media Rodzina, 2002, s. 10.
[2] Tamże, s. 26.
[3] Cytat z piosenki Grzegorza Turnaua "Kawałek cienia", z płyty "Pod światło".
[4] Małgorzata Strzałkowska, op. cit., s. 30.
[5] Tamże, dopisek na okładce.
[recenzja opublikowana na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.