Lśnienie (
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
(5,5)
Mój kolejny King. Do poprzednich miałem rozmaite zastrzeżenia, ale ten tutaj to dreszczowiec, co się zowie! Nie sądziłem, że jeszcze jakaś książka potrafi mnie wciągnąć na tyle, bym te dreszcze faktycznie poczuł.
"Lśnienie" ("The Shining") to historia, której bohaterami są Daniel, pięciolatek o pewnych, jak się wydaje, paranormalnych zdolnościach, oraz jego rodzice. Sami, odcięci od świata, mają spędzić zimę w położonym w Górach Skalistych hotelu "Panorama" ("Overlook"), wzniesionym w początkach XX wieku, o dziejach burzliwych, a niekiedy wręcz krwawych.
Jack Torrance, ojciec chłopca, to niespełniony pisarz, który odniósł kiedyś niewielki sukces i popadł w alkoholizm. Mimo że nie pije już od półtora roku, wciąż miewa przypływy alkoholowego głodu. Nie pomaga mu brak pracy i twórcza jałowizna, uniemożliwiająca ukończenie wymarzonej sztuki. Miewa napady agresji, choć po tym, jak złamał synowi rękę, bardzo stara się nad nimi panować. Niemniej stracił przez nie pracę nauczyciela, gdy pobił (nie bez powodu) jednego z uczniów. Dostał posadę zimowego stróża w zamkniętej o tej porze roku "Panoramie".
Wendy (wł. Winifreda), to zwyczajna amerykańska dziewczyna, żona Jacka i matka Daniela. Postać raczej w cieniu. Czasami odczuwa zazdrość o relacje syna z ojcem i te uczucia ją niepokoją. Po incydencie ze złamaną ręką rozważała rozwód, ale ostatecznie postanowiła jeszcze dać Jackowi szansę.
Jest jeszcze Dick Halloran, dobrotliwy, czarnoskóry szef kuchni "Panoramy", lat około 60, który poznał się na Dannym i przeczuwa kłopoty. Nie bezzasadnie.
Powieść jest świetna: wciągająca fabuła, atmosfera i narastanie napięcia, utrzymywanego niemal do samego końca. King ładnie przedstawia, przybliża w kolejnych iteracjach procesy myślowe bohaterów, ich emocje, przeszłość oraz przyczyny postępowania. Nie zaszkodziły leciutka obscena i garść wulgaryzmów w dialogach, chociaż tego zasadniczo nie lubię. Odrobinę znudził mnie jedynie rozdział o tym, jak Jack dobrał się po raz pierwszy do starych papierów i albumu z wycinkami nt. hotelu.
Tak mi się widzi, że u Kinga najważniejszy jest nastrój oraz to, czy "chwyci" – nie zawsze się udaje, ale tym razem było bez zarzutu.
Garść cytatów jeszcze.
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Zobacz też:
–
Kingi moje
–
Moje lektury 2017
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.