Dodany: 20.02.2019 00:17|Autor: ilia

cytat z książki


Przebadano między innymi pewnego nieszczęśnika - nazwijmy go Charlesem - któremu całkowicie usunięto lewą półkulę. W rezultacie pacjent nie potrafił nazwać żadnego przedmiotu, jaki mu pokazywano, od agrafek i taśmy mierniczej po zegarki i zegary. Dla tych pierwszych wymyślił słowo "sood", reszta pozostała bezimienna. Nawet powtarzanie słów sprawiało mu trudności, mówił na przykład "wymięta" zamiast "pamiętaj", co świadczyło o stanie jego umysłu.

Przeklinanie jednak nie sprawiało mu żadnego problemu. W czasie pięciominutowego nagrania, podczas którego poproszono go, by nazwał pokazywane mu obiekty i powtórzył usłyszane słowa, siedmiokrotnie słychać: "Niech to szlag!", jednokrotnie pojawia się "Boże!" i "gówno". Profesor Lancker zauważa, że Charles przeklinał z dużo większą swobodą, niż mówił, a jego przekleństwa były zrozumiałe i wyraźne, choć pozostałe wypowiedzi dukał na granicy czytelności. Prawdziwy przełom nastąpił, gdy badacze pokazali mu zdjęcie Ronalda Reagana. Udało mu się poprawnie nazwać byłego prezydenta, ale najpierw wyrzucił z siebie zaskakująco spójną wiązankę.
[...]
Dlaczego to właśnie wulgaryzmy pozostają, gdy zanikają inne elementy mowy? Nie do końca wiadomo, czemu tak się dzieje, ale przekleństwa odgrywają wiele znaczących ról w naszej komunikacji - bywają groźbami, ostrzeżeniami, wzmacniaczami sygnału i żartami. W związku z tym mają wiele głębokich powiązań z licznymi częściami mózgu, zwłaszcza tymi, które odpowiadają za generowanie uczuć. A niektóre z tych obszarów są tak istotne, że towarzyszą nam od praludzkich czasów*.


* Emma Byrne, "Bluzgaj zdrowo. O pożytkach z przeklinania", przeł. Marcin Wróbel, wyd. Buchmann, 2018, s. 42-44.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 179
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: