Dodany: 08.03.2023 01:13|Autor:

nota wydawcy


Za czasów PRL-u dolina Biebrzy nie była szerzej znana. Poza nielicznym gronem przyrodników odwiedzali ją głównie wędkarze i myśliwi. Biebrzańskie bagna były traktowane jako ziemie diaboliczne i wsysające, siedliska demonów i różnych wstrętnych istot kochających życie w błocie. A przede wszystkim - jako haniebne świadectwo zaniedbania i biedy regionu, godne jak najszybszego wymazania z krajobrazu. Tymczasem pojawiły się hasła głoszące, że "bagna są dobre", nawoływania do ich ochrony, a nawet do odtwarzania zniszczonych wcześniej obszarów podmokłych. Troszczyć się o ten przeklęty, błotnisty padół? Jeszcze parę lat wcześniej to się nikomu nie mieściło w głowie! A jednak! Dziś dolina Biebrzy otoczona jest troskliwą ochroną, a na bagna co roku Carską Drogą walą tłumy spragnionych dzikości turystów.

I właśnie dla nich jest ta "księga Biebrzy", pełna opowieści o niezwykłej rzece, torfowiskach, życiu zwierząt i unikalnej przyrodzie, a także o ludziach, którzy nad Biebrzę zjechali i już zostali, oddając duszę i serce tej krainie… To opowieść także dla tych, którym - zakochanym w tym krajobrazie po uszy - opowiadania o tej części świata nigdy dość…

"Biebrza. Opowieści o rzece, mokradłach, olsach i grądzikach, leśnych duktach i wspaniałej Carskiej Drodze, a także o życiu zwierząt i biebrzniętych ludzi na bagnie, które wciąga tak, że już nie pójdziesz dalej" nie jest książką zwykłą. To wyznanie miłości do krainy, którą bracia Kłosowscy po raz pierwszy odwiedzili pięćdziesiąt lat temu i… tak już zostali. To opowieść o krainie, która ich ukształtowała… Zanurzmy się w tej opowieści… Posłuchajmy…

Kolorowe fotografie braci Kłosowskich są znakomitym dopełnieniem tej tętniącej biebrzańskim życiem księgi…


Grzegorz Kłosowski (ur. 1953 r.), artysta malarz po Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, odłożył pędzel na rzecz obiektywu i zamiast farbami maluje światłem. Pędzel, z jakim teraz najczęściej ma do czynienia, to koniec ogona któregoś z dzikich mieszkańców naszych puszcz i mokradeł. Specjalizuje się w fotografowaniu zwierząt, wykonał większą część zdjęć przyrodniczych tandemu braci Kłosowskich, także prawie wszystkie w tej książce. Jego brat bliźniak, Stanisław Kłosowski, jest profesorem biologii. Grzegorz wspólnie z braćmi wydał kilkanaście albumów i książek. Pierwszą były "Ptaki biebrzańskich bagien", a ostatnimi z kolei albumy "Biebrza" i "Droga".

Tomasz Kłosowski (ur. 1949 r.), dziennikarz i fotograf, umknął z cywilizowanego świata, także z uczelnianych ław, w dzikie bagna Biebrzy, by podpatrywać i fotografować przyrodę. Tu zdziczał, ale z czasem zdobyte doświadczenia i wiedza pozwoliły mu wrócić na łono cywilizacji. Zaczął bowiem pisać artykuły, książki o przyrodzie, występować w radiu i telewizji. Prowadził programy, takie jak "Zwierzozbliżenia", "Naturomania", "Dzika Polska", "Tańczący z naturą" czy ostatnio "Gawędy Kłosowskiego". Jest autorem tekstów w tej książce.


[Wydawnictwo Paśny Buriat, 2023]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 312
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: Tiste Andii 04.05.2024 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Za czasów PRL-u dolina Bi... | Marylek
„Grzegorz wspólnie z braćmi wydał kilkanaście albumów i książek. Pierwszą były [...] a ostatnimi z kolei albumy "Biebrza i Droga"”.
W tej wypowiedzi zabrakło dwóch znaków, pomijając już błąd polegający na użyciu cudzysłowów amerykańskich (maszynowych). W wyniku czego z dwóch albumów: „Biebrza” (Białystok 2018) i „Droga” (z podtytułem: „Carska”; Białowieża 2022) zrobił się niejako jeden. To jednak drobiazg.

Trudno jednak przejść do porządku nad stwierdzeniem:
„Tymczasem pojawiły się hasła głoszące, że "bagna są dobre", nawoływania do ich ochrony, a nawet do odtwarzania zniszczonych wcześniej obszarów podmokłych. Troszczyć się o ten przeklęty, błotnisty padół? Jeszcze parę lat wcześniej to się nikomu nie mieściło w głowie!”.
Można by odnieść wrażenie, że projekty ochrony tamtejszych mokradeł są efektem dopiero działalności braci Kłosowskich. Mocno to krzywdzące dla wielu działaczy i naukowców epoki PRL-u próbujących wpłynąć na stosowne władze by objąć ochroną niektóre obszary nad Biebrzą.
Wspomnieć można: Jana Oświta, Andrzeja Dyrcza, Ludwika Tomiałojcia, Bazylego Czeczugę czy Adama Pałczyńskiego. Ten ostatni napisał szereg artykułów dotyczących powołania parku narodowego w tym regionie (choćby: „Projekt utworzenia obszarów ochronnych na torfowiskach biebrzańskich”, „Chrońmy Przyrodę” nr 5, 1968).
W ekspertyzie dla Ministerstwa Rolnictwa Mieczysław Jasnowski apelował: „Przy obecnym tempie zagospodarowania torfowisk rysuje się nader groźna perspektywa zniknięcia naturalnych torfowisk z krajobrazu Polski już w wieku XX. Byłby to niewątpliwie błąd niewybaczalny [...] Jako jedno z pierwszych zadań programu ochrony torfowisk w Polsce winno wejść utworzenie Biebrzańskiego Parku Narodowego, najwspanialszego fragmentu ojczystej przyrody torfowisk” („Program ochrony torfowisk w Polsce”, maszynopis z 1974).

W 1921 r. utworzono rezerwat florystyczny „Grzędy”, W 1925 powołano ścisły rezerwat „Czerwone Bagno” a w 1933 rezerwat przyrody „Czapliniec Bełda”. Zatem niektórym jak najbardziej „mieściło się w głowie”, i to dużo wcześniej niż „parę lat wcześniej”.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.05.2024 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: „Grzegorz wspólnie z brać... | Tiste Andii
"Błąd polegający na użyciu cudzysłowów amerykańskich (maszynowych)" powstaje automatycznie, kiedy wklepujemy tekst do Biblionetki od ręki, używając klawiatury.
Jeśli kopiujemy tekst napisany wcześniej w Wordzie z ustawionym językiem polskim, cudzysłowy pozostają „normalne” (na dowód to ostatnie słowo skopiowałam z dokumentu napisanego wcześniej i tu wkleiłam).
Najlepiej byłoby poprawić coś w algorytmie - tu zarazem prośba do odnośnych osób sprawczych - bo czy można wymagać od wszystkich, którzy zadają sobie trud wprowadzania not, spisów treści itd., aby najpierw przepisywali je w edytorze tekstu, a dopiero potem przeklejali do Biblionetki? Albo, by wszystkie cudzysłowy, które im podczas pisania wyskoczą w niewłaściwy sposób, poprawiali ręcznie, przeklejając z Worda same znaki?
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.05.2024 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Błąd polegający na użyci... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dorotko, używanie cudzysłowów programisty/ maszynowych nie jest błędem.
Użytkownik: jolekp 05.05.2024 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorotko, używanie cudzysł... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Ja używam takich cudzysłowów w moim piśmie odręcznym od lat (a w zasadzie już od dekad, bo jestem stara) i nigdy by mi do głowy nie przyszło, że to może być uznawane za błąd. Moja polonistka mi na to nigdy nie zwróciła uwagi.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.05.2024 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja używam takich cudzysło... | jolekp
Bo od dawna nie jest błędem.

Od wielu lat można zaobserwować mnóstwo zmian w słowie pisanym, możemy się z tym zgadzać lub nie, ale jednak coraz częściej coś co było błędem, dzisiaj nim nie jest.

Tak jest z wieloma wyrazami, które kiedyś pisano z literką "ś", a dzisiaj pisze się "s".
Użytkownik: Tiste Andii 06.05.2024 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo od dawna nie jest błęd... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Otóż myli się Olimpia, wciąż mamy Internet i internet, wszystko zależy od kontekstu użycia tego terminu, podobnie jak mamy: kościół katolicki, Kościół Katolicki i Kościół katolicki. Zachodzi tu zastosowanie rozróżnienia pomiędzy rzeczownikami pospolitymi a nazwami własnymi.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 06.05.2024 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż myli się Olimpia, wc... | Tiste Andii
Masz rację, sprawdziłam raz jeszcze. Internet jako nazwa własna jest pisany wielką literą.

Jednak muszę się usprawiedliwić, że przez jakiś czas w Poradni Języka Polskiego była informacja o usankcjonowaniu pisania słowa Internet z małej litery, dopiero prof. Bień sprostował to.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.05.2024 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dorotko, używanie cudzysł... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Ja nie napisałam, że jest błędem - tylko zacytowałam wypowiedź poprzednika.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.05.2024 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie napisałam, że jest... | dot59Opiekun BiblioNETki
A ja się źle wyraziłam. Przepraszam Dorotko, mój błąd.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.05.2024 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się źle wyraziłam. P... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Nic nie szkodzi :-).
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.05.2024 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: „Grzegorz wspólnie z brać... | Tiste Andii
Błędy można zgłaszać zgłośbłędem, bo pod notą rzadko to zauważam.
Po drugie, użycie "" programisty jest na tej stronie wygodne, bo teksty często mają pomieszane cudzysłowy i są polskie pisane i właśnie te programisty. Ponieważ teksty mają być ujednolicone, to trudno żebym bawiła się w ciągłe kopiowanie cudzysłowów pisanych, czyli dolnych i górnych, bo zamiast 3 godzin dziennie, siedziałabym nad tym 4-5 godzin dzienne.
Po trzecie na stronach internetowych przyjmuje się, że pisze się cudzysłowy programisty. Tak jak jest inna czcionka pisana na komputerze, tak też inaczej wygląda pismo napisane długopisem na kartce.

I napiszę tutaj dla wszystkich, którzy jeszcze mieliby jakieś pytania odnośnie not, cytatów itp. - piszcie PW do mnie lub zgłośbłędy. Tak jest znacznie prościej uzyskać odpowiedź. Dodatkowo posłużę się moim ulubionym powiedzeniem z różnych kursów korekty: zasady pisowni ciągle się zmieniają, mamy pisać poprawnie, ale pewne znaki można używać w taki sposób, aby było wygodnie i intuicyjnie, a nie namnażać sobie pracy i problemów. Tak też czynię z "" oraz -.


Użytkownik: Tiste Andii 06.05.2024 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Za czasów PRL-u dolina Bi... | Marylek
Z doświadczenia wiem, że nie ma tak licznego grona moderatorów by mogło ono w pełni wyeliminować wszelkie niedoróbki językowe. Intencją tej uwagi było raczej zwrócenie uwagi innym wprowadzającym teksty do Katalogu, że poświęcając zaledwie kilka sekund na edycję można uzyskać bardziej poprawny zapis. Tak gwoli sprawiedliwości, sam przez bardzo długi czas używałem inkryminowanej formy i musiałem przełamać swe lenistwo.

Co do normy...
powszechność jakiegoś zapisu nie zmienia stanu normatywnego, co najwyżej może być argumentem dla językoznawców by zaakceptować formalnie taki stan rzeczy.
Czy jest to błąd czy może jedynie uchybienie edytorskie - to pewnie zależy od puryzmu językowego danego lingwisty. Jednak zalecenia językoznawców są jednoznaczne, wciąż powinniśmy używać cudzysłowów apostrofowych.

Łukasz Mackiewicz (redaktor, twórca firmy eKorekta24) omawiając cudzysłów pierwszego stopnia:
„Gdy mowa o cudzysłowie, warto zwrócić uwagę na jego wygląd. W polszczyźnie używamy cudzysłowu typograficznego. Błędne jest zastępowanie go innymi rodzajami cudzysłowów, czyli: cudzysłowami maszynowymi: " ", albo cudzysłowami w układzie typowym dla innych języków” (tegoż „497 błędów. Jak nie zbłądzić w zawiłościach polszczyzny”, nakładem własnym autora, Elbląg 2018, s. 142).

Tomasz Karpowicz (m.in.: Instytut Polonistyki Stosowanej UW, Rada Języka Polskiego) w swym podręczniku akademickim:
„Postaci przecinkowo-apostrofowej należy używać zwłaszcza w tekstach niespecjalistycznych [...] uzus wykształcił kilka innych rozwiązań, które jednak nie mieszczą się w normie. Dotyczy to przede wszystkim cudzysłowu (" "), zbędnego w tekstach polskich” (tegoż „Kultura języka polskiego. Wymowa, ortografia, interpunkcja”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 182-183).

I z pobliskiego podwórka, Adam Wolański (autor książki „Edycja tekstów. Praktyczny poradnik”) odpowiadając na pytanie o używanie amerykańskich cudzysłowów zamiast polskich:
„W tekście pisanym i publikowanym w języku polskim należy – jako cudzysłów pierwszego stopnia – stosować zasadniczo polski cudzysłów typograficzny („”). Użycie innych znaków jest błędem – tzw. błędem ortotypograficznym (także interpunkcyjnym i edytorskim)”.
I w innej notce:
„Cudzysłów w postaci: "tekst" to tzw. cudzysłów maszynowy. Można go usprawiedliwić tylko tam, gdzie rzeczywiście cudzysłów typograficzny nie jest dostępny z klawiatury urządzenia, na którym pisze się tekst” (na stronie: sjp.pwn.pl).

Mnie się zdaje, że każdy z nas raczej ma dostęp do klawisza Alt i klawiatury numerycznej. Oczywiście każdy z biblionetkowiczów sam musi zdecydować, czy dla niego Katalog jest miejscem gdzie należy stosować (i propagować) formy wzorcowe czy wystarczy formy użytkowe (potoczne).
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 06.05.2024 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z doświadczenia wiem, że ... | Tiste Andii
Przyznaję, że bardzo pouczający post. Cieszę się, że mogłam przeczytać w różnych źródłach o poruszanym przez Ciebie temacie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: