Dodany: 18.04.2023 18:40|Autor: yyc_wanda

Przeczytane: Q2, 2023


KWIECIEŃ
Ślepe szczęście (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) (Pol-1990); ocena: 3
(własna półka)
Ta pozycja to trzy opowiadania, które łączy ze sobą czwórka bohaterów (Tereska, Okrętka, Januszek i Zygmunt) i przygody, których nie szczędzi im los, czyli tzw. „ślepe szczęście”. Jak to z opowiadaniami bywa, są lepsze i gorsze. Poszczególne pozycje oceniłam – Rzeczka skarbów: 3; Przeprowadzka: 2; Duch: 4 – co daje średnią: 3. Gdyby nie nadmiar i przesada w kreowaniu idiotycznych sytuacji, powieści Chmielewskiej mogłyby stanowić miłą rozrywkę – czego dowodem jest ostatnie opowiadanie. Ale jak to mówią - co za dużo to nie zdrowo. O wiele za dużo idiotyzmów jest w „Przeprowadzce”, co sprawiło, że czytałam to opowiadanie z niesmakiem. Niestety, być autorem humoresek to wielka sztuka, którą nie każdy potrafi opanować.
B-netka: średnia ocena: 4,70 / ilość ocen: 965
Goodreads: średnia ocena: 3,94 / ilość ocen: 497

Komu bije dzwon (Hemingway Ernest) (USA/FL-Spain-1940); ocena: 4,5
Powieść z czasów wojny domowej w Hiszpanii. Głównym tematem jest przygotowanie akcji wysadzenia mostu na terenie opanowanym przez oddziały faszystowskie. Akcję tę ma poprowadzić Robert Jordan, Amerykanich walczący po stronie republikanów. Do pomocy ma grupę hiszpańskich partyzantów, ukrywających się w pobliskich lasach.
Wojna to temat trudny, obnażający ludzką naturę, w której bezkarność wyzwala pokłady okrucieństwa nieznane w czasach pokoju. Hemingway z reporterskim zacięciem opisuje starcia pomiędzy wrogimi oddziałami, życie w leśnej partyzantce i przygotowania do akcji wysadzenia mostu. Nie brakło scen ocierających się o horror i historii, o których wolałabym nigdy nie wiedzieć, ale na tym właśnie polega siła prozy Hemingwaya, który z reporterską dokładnością opisuje ohydę wojny i ludzkich zachowań.
Jednak Hemingway-reporter nie zawsze zdaje egzamin jako beletrysta. Proza w tej powieści jest sucha, narracja rozciągnięta do granic możliwości, bohaterowie nie wzbudzili we mnie żywszych emocji (z wyjątkiem Pablo, ale to były emocje wybitnie negatywne), a dialogi proste, ocierają się o prymitywizm. Czytając je, zastanawiałam się, kto tu jest na rauszu – bohaterowie-partyzanci, czy sam autor, który z pijackim uporem używa pewnych powtórzeń. Że nie wspomnę o manierze językowej, używanej w dialogach. Prawdopodobnie po to, by podkreślić dialekt, którym posługują się hiszpańscy partyzanci, Hemingway używa staro-angielskiego języka i tekst usiany jest wypowiedziami typu: „I am thee thou art me and all of one is the other. Canst you not feel it?”
Właściwie sama jestem zaskoczona , że tak wysoko oceniłam tę powieść. Gdzieś do połowy akcja wlecze się niemożliwie i nie mogąc wykrzesać w sobie zainteresowania, kilkakrotnie zamierzałam porzucić tę książkę. Wytrwałam do końca, czego nie żałuję, bo zarówno ostatnie perypetie przed wysadzeniem mostu jak i sama akcja wysadzenia, nabrały narracyjnego rozpędu i tę część powieści czytało się znakomicie. Dodatkowo, pozostanie mi w pamięci obraz hiszpańskiej wojny domowej, o którym ciężko będzie zapomnieć. Nie każda powieść ma taki efekt na czytelniku.
B-netka: średnia ocena: 4,79 / ilość ocen: 2.186
Goodreads: średnia ocena: 3,98 / ilość ocen: 280.016

Mózg bez ograniczeń: Potwierdzone naukowo metody, dzięki którym nauczysz się szybkiego czytania, usprawnisz pamięć, zwiększysz koncentrację i… aktywujesz supermoce swojego mózgu (Kwik Jim); (USA-2020); ocena: 3
Poradnik typu self-help, który sugeruje metody i techniki, pomagające wykorzystać nasz mózg do maksimum. Co robić, by szybciej wchłaniać wiedzę, lepiej zapamiętywać i osiągać jak najlepsze wyniki. Książka na pewno wartościowa dla osób początkujących w samodoskonaleniu. Ja przeczytałem zbyt wiele książek tego typu, by znaleźć tu coś ciekawego dla siebie. Jedynie początkowa opowieść autora o jego klopotach z nauką i sposobach przezwyciężania ich wzbudziła moje zainteresowanie. Cała reszta to powtórka z ogólnie znanych rad na temat zdrowego życia, optymizmu, wiary w siebie i pozytywnego spojrzenia w przyszłość.
B-netka: średnia ocena: 4,25 / ilość ocen: 2
Goodreads: średnia ocena: 4,10 / ilość ocen: 14.791

MAJ
Martin Eden (London Jack (właśc. Chaney John Griffith)); ocena: 4,5
(własna półka)
Martin Eden, prosty chłopak wrażliwy na piękno, zakochuje się bez pamięci w pannie z wyższych sfer, która jest dla niego uosobieniem piękna, delikatności i intelektu. Miłość zobowiązuje. Żeby dorównać wybrance serca, Martin rozpoczyna proces samoedukacji, w szalonym tempie wchłania wiedzę, a przy okazji odkrywa w sobie talent pisarski. To jest Martin Eden, który zaskarbił sobie moją sympatię.
Ale wiedza nie zawsze idzie w parze z mądrością. Martinowi uderzyła do głowy jak woda sodowa. Nagle poczuł się geniuszem... niedocenionym geniuszem. Czasopisma zwracają jego opowiadania i eseje, ukochana dziewczyna czyta jego teksty z chłodnym obiektywizmem, wypunktowując błędy, amatorskość i niezręczności stylistyczne. Nikt nie wierzy w jego sukces i każdy namawia go, by porzucił mrzonki i wziął się do roboty.
Odpowiedzią Martina na ogólny brak zainteresowania jego twórczością jest mordercza praca umysłowa, poszerzanie wiedzy, czytanie i pisanie. Im więcej wie, im bardzej doskonali i poprawia swoje teksty, tym głębiej jest przekonany o ich wartości. Jednocześnie rośnie przepaść pomiędzy nim a burżuazyjnym środowiskiem, w którym wyrosła i w którym obraca się jego ukochana Ruth. Tak jak kiedyś czuł, że nie dorasta im do pięt, nie potrafi się odpowiednio zachować i z braku wiedzy nie może zabierać głosu w wielu dyskusjach, tak teraz widzi, że ich przerasta, że ich wiedza jest powierzchowna, a opinie schematyczne, że pomimo przewagi jaką daje im łatwy dostęp do edukacji, on, samouk, potrafił lepiej wykorzystać informacje zawarte w książkach, tych samych książkach, do których i oni mają dostęp.
Rozczarowanie Martina poziomem intelektualnym klasy burżuazyjnej i ich skostniałymi poglądami jest całkowicie zrozumiałe i uzasadnione. Szkoda tylko, że stara się im to wytknąć przy każdej okazji, przy czym delikatność i szacunek dla cudzych poglądów nie są silną stroną jego natury. I tu, niestety, moja sympatia dla Martina ucierpiała. Bo jakoś mam słabą tolerancję dla osób, które uważają się za nieomylne i uzurpują sobie prawo do dyktowania innym, co jest słuszne a co nie. Nic więc dziwnego, że nasz bohater popadł w depresję, gdy zrozumiał, że świat nie dorasta do jego standardów. Szkoda, bo gdyby zniżył nieco loty i postarał się zrozumieć zwykłych, niedoskonałych i nieobdarzonych geniuszem ludzi, mógł mieć szanse na długie, szczęśliwe życie. A tak udowodnił, że geniusz nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem.
B-netka: średnia ocena: 4,96 / ilość ocen: 1,621
Goodreads: średnia ocena: 4,47 / ilość ocen: 38.102

Szkolne przygody Pimpusia Sadełko (Konopnicka Maria) (Pol-1905); ocena: 5
Powrót do lektur mojego dzieciństwa. Jakoś nigdy nie kojarzyłam tej opowiastki z Marią Konopnicką. Nic dziwnego, bo kiedy ją czytałam, nie interesowali mnie autorzy, tylko treść i obrazki. Ale ta dziecięca miłość do niesfornego Pimpusia pozostała we mnie do dziś.
B-netka: średnia ocena: 4,35 / ilość ocen: 198
Goodreads: średnia ocena: 3,58 / ilość ocen: 68

Mój ojciec krwawi historią (Spiegelman Art) (US-New York-1986); ocena: 4
I tu się zaczęły moje kłopoty (Spiegelman Art) (US-New York-1991); ocena: 4
Powieść graficzna to nie moja bajka. Do „Mausa” zachęciły mnie zarówno pozytywne opinie, jak i fakt, że komiks ten otrzymał nagrodę Pulitzera. No i oczywiście polski background, bo zawsze to ciekawe sprawdzić jak widzą nas inni. W przypadku Spiegelmana był to raczej obraz wypaczony i niesprawiedliwy.
„Maus” jest historią polskiego Żyda z Sosnowca, który przeżył piekło Holokaustu. Opowiada on swoje przeżycia synowi, który upamiętnia je w formie rysunkowej, zastępując postacie ludzkie zwierzętami. Żydzi to myszy tępione przez Niemców-koty, Polacy to świnie, które tylko patrzą jak wydusić z Żydów ostatni grosz i ewentualnie jeszcze na nich donieść, Amerykanie to psy, przyjaciele ludzi, wyzwoliciele, wiadomo, że należy im się jak najbardziej pozytywny wizerunek.
Sama historia wojennych losów Władka Spiegelmana jest wstrząsająca, choć muszę przyznać, że wywarła na mnie średnie wrażenie. Nie wiem czy to forma graficzna powieści, która niezbyt przypadła mi do gustu, czy fakt, że ujęta w krótkie dialogi niejako prześlizguje się po powierzchni wojennych traum, czy może sama postać głównego bohatera, do którego nie mogłam wykrzesać w sobie sympatii, są tego przyczyną. A może to jego chytra, skąpa i marudna natura, która wylazła z niego na starość, była pryzmatem, przez który patrzyłam na całe życie Władka Spiegelmana. Faktem jest, że nie polubiłam tego bohatera.
Jest tu też sporo nieścisłości, żeby nie nazwać tego bzdurami, które sprawiły, że czytałam tę opowieść z pewną rezerwą i bez emocjonalnego zaangażowania. Na przykład, kiedy Władek i Ania korzystali ze schronienia u handlarki Motonowej, musieli ukrywać się w piwnicy, gdy przyjeżdżał jej mąż. Mąż Motonowej był na robotach w Niemczech i raz na 3 miesiące przyjeżdżał do domu na 10-dniowy urlop. Ha?! Inna bzdura to twierdzenie, że Władek jeszcze w Oświęcimiu miał kosztowności, które wymieniał na żywność z polskimi rolnikami. Ciekawe, jak mu się udało przemycić je w warunkach obozowych. A jak dochodziło do transakcji wymiennych? Ponoć Polacy z pobliskich okolic pracowali razem z jeńcami przy naprawach baraków! Tego typu szczegóły nie wzbudzały zaufania do całej opowieści.
Często spotykam się z opinią, że dobrze, że powstał komiks na temat Holokaustu, że tym sposobem wiele osób, w tym również młodzieży, zapozna się z historią żydowskich prześladowań i realiami życia w obozach koncentracyjnych za czasów nazistowskiej okupacji. Sądząc po wysokich ocenach i relacjach czytelników o wrażeniu, jakie ta ksiązka na nich wywarła, jest w tym wiele racji. Choć szkoda, że dane im poznać nieprawdziwy obraz Polaków z czasów okupacji. Dla mnie jednak komiks pozostanie formą zbyt uproszczoną. Czyta się szybko, ale też szybko zapomina. Zdecydowanie wolę tradycyjną powieść.
Maus I:
B-netka: średnia ocena: 5,21 / ilość ocen: 406
Goodreads: średnia ocena: 4,37 / ilość ocen: 312.798
Maus II:
B-netka: średnia ocena: 5,29 / ilość ocen: 311
Goodreads: średnia ocena: 4,40 / ilość ocen: 141.611

CZERWIEC
Powrót do Missing (Verghese Abraham) (USA-Africa/Etiopia-2009); ocena: 5
Opowieść o dwóch braciach-bliźniakach, którzy urodzili się i mieszkali na terenie szpitala misyjnego w Addis Abeba. Ich przybrani rodzice byli lekarzami, nic więc dziwnego, że wychowując się w tym szpitalnym środowisku chłopcy od wczesnego dzieciństwa wykazywali zainteresowanie medycyną. Ponieważ sam autor jest z zawodu lekarzem, powieść naszpikowana jest medycznym żargonem, opisem przeróżnych chorób i ich objawów oraz drobiazgową relacją z przeprowadzanych operacji. Jest to jeden z mankamentów tej powieści, podobnie jak nadmiar szczegółów z życia drugoplanowych bohaterów, podawanych post factum i bez większego związku z toczącą się akcją powieści. Na szczęście są to tylko drobne epizody, które od czasu do czasu zakłócają płynność narracji.
Sama opowieść o dorastaniu braci-bliźniaków w Etiopii lat 50-70. ubiegłego wieku jest niezwykle ciekawa i wzbogacona faktami historycznymi. Obserwujemy ich od momentu narodzin, poprzez beztroskie dzieciństwo, do młodzieńczych konfliktów, kiedy to braterska więź emocjonalna ulega osłabieniu, a pochopnie i lekkomyślnie podjęte decyzje wprowadzają chaos i nieodwracalne konsekwencje nie tylko w ich życiu, ale także wielu innych osób. Piękna, epicka opowieść o braterskiej miłości, medycynie i Etiopii za czasów Haile Selassie i, po jego detronizacji, rządów junty wojskowej.
B-netka: średnia ocena:4,80 / ilość ocen: 156
Goodreads: średnia ocena: 4,30 / ilość ocen: 364.236

Ona i jej kot (Nagakawa Naruki, Shinkai Makoto) (Jap-2013); ocena: 4
Cztery opowiadania o kotach I ich właścicielkach luźno ze sobą połączone. Narracja naprzemienna kota i człowieka pozwala ukazać problemy z tej dwojakiej perspektywy. Bezdomne stworzenia, które walczą o przeżycie na niebezpiecznych i nieprzyjazdnych ulicach Tokio i kobiety, które utknęły w emocjonalnym dołku i nie bardzo wiedzą co ze sobą i ze swoim życiem zrobić dalej. Odpowiedź jest prosta: kot – jego towarzystwo, jego obecność – jest najlepszym lekarstwem. Ta maksyma działa również w drugą stronę – my też możemy pomóc kotu. Te cztery sympatyczne opowiastki – zwłaszcza kocia perspektywa –przypominają nam, dlaczego tak bardzo kochamy koty i dlaczego ich obecność jest dla nas takim psychicznym komfortem.
B-netka: średnia ocena: 4,75 / ilość ocen: 14
Goodreads: średnia ocena: 3,81 / ilość ocen: 12,344

The Sentence – Erdrich Louise (US/MIN-2021); ocena: 3
Louise Erdrich jest puplarną autorką, laureatką kilku nagród, w tym National Book Award i Pulitzer Prize, więc kiedy natrafiłam na jej powieść, której bohaterka uwielbia książki i pracuje w księgarni, nie mogłam się jej oprzeć. No cóż, po raz kolejny przekonałam się, że praca w księgarni do ciekawych nie należy; składa się głównie z realizacji zamówień, katalogowaniu książek, układaniu ich na półkach i od czasu do czasu trafi się klient, z którym można o książkach porozmawiać i coś mu polecić. Louise Erdrich, jako właścicielka małej księgarni, coś wie na ten temat i maluje realistyczny, choć mało interesujący obraz pracy w tej branży. Mogłabym jej to wybaczyć, gdyby inne, poruszane w powieści tematy były ciekawsze. Niestety, nic tu nie porywa. Nawet duch byłej klientki Flory nawiedzający księgarnię jest taki nijaki, brzęczy bansoletkami i zrzuca książki z półek. Od połowy powieści główną tematem staje się covid i panika związana z nowym wirusem, o którym niewiele wiadomo, oprócz tego, że jest śmiertelnym zagrożeniem. Znamy to, przerabialiśmy ten temat nie tak dawno temu i czytanie o maseczkach, środkach sterylizujących i lockdawns bardziej nudzi niż porywa. No i punkt kulminacyjny – morderstwo George’a Floyda. Ponieważ autorka mieszka w Minneapolis, akcja powieści rozgrywa się w tym mieście, niewątpliwie to wydarzenie było dla mieszkańców wstrząsem. Cały świat był poruszony tym morderstwem. Ale to jeszcze nie powód by maltretować czytelnika opisami protestów, krytyką policjantów i by wykorzystywać okazję do porównywania niewolnictwa w Ameryce do tego jak traktowani byli Indian (o tak, autorka jest Indigenous!). A już napomknięcie – marginesowe, ale jednak – o white supremacists i o tym jak to biały mężczyzna wandalizuje sklep, a czarni za nim podążają, wydało mi się całkiem nie na miejscu. Jednym słowem wokeism w pełnej krasie. Gdyby to jeszcze było napisane z ikrą. Niestety nie. Postacie są płaskie, opisy wydarzeń streszczeniowe, jakieś błahe rozmowy, które nic nie wnoszą do akcji powieści, dziwne obrzędy, których znaczenie nie zostało wytłumaczone. Wszystko takie bez ładu i składu, skakanie od jednej pojedynczej scenki do następnej i co najgorsze - kompletny brak zarysu psychologicznego postaci. Wszystkie wydarzenia niejako przytrafiają się bohaterom i trudno doszukać się tu jakichś powiązań. Wymęczyłam tę książkę do końca, choć nie jestem pewna czy warto było.
Goodreads: średnia ocena: 3,98 / ilość ocen: 57.516

How the Prime Minster Stole Freedom – Derek Smith and Kaede Knipe (Can-2022); ocena: 5
Książeczka obrazkowa. Satyra na wydarzenia polityczne, które miały miejsce w Kanadzie. Jest śmiesznie i smutno, bo choć chciałoby się powiedzieć, że to parodia i wielka zgrywa autorów, to opowiastka ta zbyt boleśnie przypomina prawdę. Tylko na jej optymistyczne zakończenie musimy jeszcze poczekać.

A oto króciutki fragment, który bez trudu rozpozna czytelnik nie tylko z Kanady:

Everybody be calm and please hear my pitch,
For I am about to make you all rich.
A vaccine’s been announced and now you’ll see,
Everyone in the country will listen to me.
We’ve locked them down tight from each other for ages,
And I have carefully reduced their freedoms in stages.
Well, I’ll tell them the science is right on our side
And to get their lives back, they simply comply.
And how do you think our profits are driven?
We own the pattern for every jab given.

Przeczytane: Q1, 2023

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 318
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 23.06.2023 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: KWIECIEŃ Ślepe szczęście... | yyc_wanda
Na marginesie naszej wcześniejszej dyskusji - zobacz na co trafiłem: rcin.org.pl/Content/238037/WA303_274283_A507-DN-R-54-4_Hojka.pdf
np.: "Istotnym czynnikiem przy nawiązaniu relacji pomiędzy robotnikami cywilnymi a więźniami była wymiana handlowa. Więźniowie handlowali przedmiotami uzyskanymi w Kanadzie – magazynach zagrabionego mienia. W zamian pozyskiwali niezbędną do przeżycia żywność i lekarstwa czy nawet używki. Robotnicy handlujący z więźniami kierowali się niejednokrotnie chęcią zysku. W większości nie obchodził ich los więźniów, a pozyskiwane przedmioty miały niewątpliwie znacznie większą wartość niż dostarczana przez nich samych żywność czy też lekarstwa. Należy jednak zwrócić uwagę na ponoszone przez robotników ryzyko. Część handlujących robotników tylko dzięki uzyskiwanym przedmiotom była w stanie nieść pomoc więźniom. Handlujący robotnicy z kolei sprzedawali pozyskane od więźniów przedmioty w miejscu swojego zamieszkania i za zdobyte pieniądze kupowali żywność lub lekarstwa."
więc to by znaczyło, że ta relacja Władka raczej powinna wzbudzać zaufanie, a nie je burzyć. :-)

Co do: " Mąż Motonowej był na robotach w Niemczech i raz na 3 miesiące przyjeżdżał do domu na 10-dniowy urlop" to nie wiemy kim on był i co robił. Nie musiał być na robotach przymusowych, mógł być równie dobrze folksdojczem, co by też tłumaczyło dlaczego bała się, gdy wracał - to był przecież Górny Śląsk (np. warhist.pl/artykul/slazacy-w-wehrmachcie-zolnierze-dwuznaczni/). Zresztą mój pradziadek też był wcielony do Wehrmachtu i walczył na wschodzie, zaś jego brat był podhalańczykiem, a inny obsługiwał lotników w Anglii. Losy Ślązaków bywają pokręcone :-) - polecam Cholonek czyli Dobry Pan Bóg z gliny (Janosch (właśc. Eckert Horst))
Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy obywatele Polski byli przeciwko Niemcom, np. Krzyżyk niespodziany: Czas Goralenvolk (Kuraś Bartłomiej, Smoleński Paweł (pseud. Jerz Tomasz))
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: