strasznie dużo opisów przyrody, szkoda tylko że bez "tego" klimatu.
Książka ta opowiada o losach kilkuletniej dziewczynki, która podczas spaceru z mamą po parku, przez przypadek oddaliła się od niej. Chcąc dogonić mamusię postanowiła pobiec na przełaj przez kawałek lasu, co skończyło się dla niej tragicznie. Sama w lesie bez żywności i ze skromną ilością wody postanowiła odnaleźć strumień i po jego biegu odnaleźć cywilizację.
Ogólnie można by rzec, że książka nie jest zła, jednak bardzo szerokie opisy (które zresztą bardzo lubię w Jego horrorach) ciągnące się praktycznie w nieskończoność (bo ślady horroru można spotkać na ostatnich 50-80 stronach) skutecznie mnie do tej książki zniechęciły.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.