Dodany: 26.10.2006 18:47|Autor: Glorfi

"Lesio" Chmielewskiej


Powiedzmy, że ten temat jest pewnego rodzaju sondą. Mnie "Lesio" ubawił do łez. Wielu z pytanych o to czy "Lesio" jest prześmieszny reagowało potakiwaniem głowy. Inni twierdzili, że nawet kącik ust im nie drgnął. Ciekaw jestem jak to z tym "Lesiem" jest?
Wyświetleń: 21422
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 30
Użytkownik: Vemona 26.10.2006 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Chyba zależy to od rodzaju poczucia humoru, nie można twierdzić, że jeśli kogoś "Lesio" nie śmieszy, to wcale tego poczucia humoru nie ma, po prostu ma inne. Mnie się "Lesio" podobał ogromnie, przy scenie na torach spłakałam się ze śmiechu, jestem wielbicielką Chmielewskiej, choć wolę starsze pozycje od najnowszych.
Użytkownik: Glorfi 26.10.2006 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zależy to od rodzaj... | Vemona
Akurat wracałem pociągiem z pracy kiedy dotarłem do fragmentu z biegnącym co sił wzdłuż torów Lesiem tzymającym nogę od zabytkowego fotela, która służyła za pochodnię. Śmiałem się głośno i ze śmiechu płakałem. A mój ulubiony fragment to ten kiedy Lesio oznajmia elektrykowi Włodkowi, że "pociąg nadjechał z przeciwnej strony".
Użytkownik: marionnette 26.10.2006 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zależy to od rodzaj... | Vemona
To chyba też już jakaś reguła, że starsze powieści są lepsze!, tak wielu czytelników się z tym zgadza. Ze mną włącznie zresztą, moje ukochane "Całe zdanie...", "Wszyscy jesteśmy podejrzani" i "Wszystko czerwone" to powieści z początków kariery J.Ch. Potem tematy zaczynają się powtarzać, fabuła rozwlekać, na dodatek jakoś mniej zabawnie jest - choć przyznaję, że przebłyski weny są, gdzieniegdzie.
Ale tam, kobieta ma już taką chmarę fanów, że może pisać cokolwiek, ludzie i tak to kupią. A zarabiać na życie trzeba jakoś! :)

Co do "Lesia". Jeśli komuś nie podoba się ta powieść, to wątpię, że spodoba mu się jakakolwiek inna tej autorki - to dla p. Joanny cudna wizytówka (łącznie z "Dzikim białkiem", to też o Lesiu), ikonka twórczości, naszpikowana humorem w najlepszej "chmielewskiej" jakości. Ja się z tego śmieję, rzesze ludzi się śmieją do tego stopnia, że nawet jakąś nagrodę dostała... ale to wszystko kwestia poczucia humoru. Niektórych nawet najpiękniejsze fragmenty wypowiedzi pana Muldgaarda skłonią tylko do rozważań lingwistycznych :-)
Użytkownik: marionnette 26.10.2006 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba też już jakaś re... | marionnette
Heh, teraz czytam dalsze komentarze i się nadziwić nie mogę. Innym powieściom tak, a tej akurat - nie? Nie rozumiem :), pozostanę przy opinii (i nadziei), żeście może po prostu się wczuć w tą książkę nie zdążyli.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.10.2006 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ciekawe.
Ja do Lesia nie mogłam się dłuuuugo przekonać. Kilka razy zaczynałam i nie kończyłam, chociaż z pasją czytałam inne książki Chmielewskiej.
Ale w końcu dotrwałam do momentu "Słoniocy!!!" - i wtedy się poddałam :)
Ubawiłam się setnie. Polecam.
Użytkownik: lusinka1992 26.10.2006 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe. Ja do Lesia nie... | joanna.syrenka
Tylko dwie książki setnie mnie ubawiły: Wększy kawałek świata i Lesio. Obydwie Joanny Chmielewskiej. Cóż tu dużo mówić; podobno śmiech działa jak antybiotyk, więc nachorobę recpta to nasz Chmielewska!
Użytkownik: Anitra 26.10.2006 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
A ja "Lesia" skończyć nie mogłam... Właściwie nie doszłam nawet do połowy. Stwierdziłam, że to nie jest książka dla mnie i dałam sobie spokój. Moją ulubioną tej autorki pozostaje "Zwyczajne życie" - choć niewiele już kojarzę z treści (czytałam to kilka lat temu), to nadal pamiętam, że podczas lektury prawie płakałam ze śmiechu. Podobało mi się też "Całe zdanie nieboszczyka", nawet przeczytałam powtórnie, choć już z nieco mniejszą przyjemnością.
Muszę przyznać, że niepowodzenie z "Lesiem" trochę mnie zniechęciło do książek pani Chmielewskiej, więc pewnie nieprędko sięgnę po następną...
Użytkownik: Szreq 26.10.2006 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Przeczytałam większość książęk Chmielewskiej.Najbardziej lubię "Wszyscy jesteśmy podejrzani" i "Wszystko czerwone".Przez "Lesia" nie dałam rady przejść wykończył mnie swoimi pomysłami.Dałam sobie spokój przy lodach czyli prawie na samym początku.Nie starczyło mi do niego cierpliwości, może kiedyś jeszcze spróbuję:)
Użytkownik: klara123 27.10.2006 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam większość ks... | Szreq
Ja również przeczytałam sporo książek pani Chmielewskiej i te starsze bardzo mi się podobają, nowa szybko mnie nużą i nie mogę dobrnąć do końca. "Lesio", mimo iż zalicza się do książek z początku kariery pisarskiej Joanny Chmielewskiej, nie przypadł mi do gustu, męczył mnie. Choć dobrnęłam do końca, to raczej nie zdecyduję się na ponowne jej przeczytanie. Wiem, że jest wielu wielbicieli "Lesia", ale ja jednak wolę inne książki Chmielewskie np. "Romans wszechczasów", "Większy kawałek świata"
Użytkownik: qwazimoto 29.10.2006 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ja się śmiałem choć myślałem, że żadna książka mnie nie rozśmieszy. Trzeba jednak przyznać, że powtarza się w tej książce i innych książkach pani Chmielewskiej chyba zbyt często typ dowcipu w którym jedna postać obserwuje drugą w absurdalnej sytuacji i ocenia zarówno sytuację jak i osobę w wyhiperbolizowany* sposób.

*nie wiem czy takie słowo istnieje
Użytkownik: Inia 31.10.2006 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Według mnie zbyt dużo jest głupkowatych scen, ja wolę jednak np. "Romans wszechczasow"- nie jest aż tak zakręcony. Leś wraz z innymi pracownikami napewno należą do innego świata, mam nadzieję, że nigdy nie spotkam takich ludzi jak oni :) Kto chce wejść do podziemia jak bohaterowie i potaczać się niewiadomo w czym na własną odpowiedzialność? Napewno nie ja :)
Użytkownik: Panterka 31.10.2006 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Uff! Przeczytałam wcześniejsze wypowiedzi i trochę mi ulżyło, że nie jestem osamotniona. Książki Chmielewskiej uwielbiam, większość posiadam, prócz kilku nowości wszystko czytałam.
A "Lesio" nie spodobał mi się. Nie rozumiem wszystkich och i ach. Owszem, przebłyski humoru typu "Słoniocy" są zabawne, ale nie na tyle, bym zachwyciła się całą powieścią.
Lesio po prostu nie jest w moim typie. Gapowaty i bez kości niemalże...
Użytkownik: sonja1 03.11.2006 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Kiedyś podobał mi się bardzo bardzo, tzn. książka, nie Lesio :-)) Niedawno czytałam po raz drugi i owszem, w niektórych momentach śmiałam się do rozpuku, ale generalnie sama kompozycja wydała mi się jakaś niespójna. I humor Chmielewskiej po kilku tytułach przeczytanych w niedużych odstępach czasu zaczyna drażnić.
Użytkownik: Edycia 03.11.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ojeju!!!!Ja prychałam śmiechem podczas czytania "Lesia". Świetna książka, tak jak z resztą każda ksiażka Chmielewskiej. Polecam Ci jeszcze takie stare książeczki Pani Pruszkowskiej 7 babek 1 dziadek.
Użytkownik: Vemona 03.11.2006 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojeju!!!!Ja prychałam śmi... | Edycia
Czytujesz Pruszkowską? Jest moim zdaniem świetna, odżałować nie mogę, że nie ma wznowień, chyba każdą sumę bym wydała. A już szczególnie na tytuł wymieniony przez Ciebie i historię czytającej rodziny, czyli "Przyślę Panu list i klucz" i "Życie nie jest romansem, ale...". Czy bohaterowie nie byliby świetnymi członkami Biblionetki?
Użytkownik: Edycia 04.11.2006 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytujesz Pruszkowską? Je... | Vemona
Z pewnością tak. Te książki to niestety unikatowe perełki. Ja również byłam zachwycona Pruszkowską, jej przednim, dowcipnym stylem pisania i jeszcze podobał mi sie ten wspaniale oddany klimat z czasów PRL.:-)
Użytkownik: Vemona 04.11.2006 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością tak. Te książ... | Edycia
Ciekawe, dlaczego takich książek się nie wznawia, w końcu chyba nie były niepoprawne politycznie? A lekkością i humorem mogłyby wiele osób zachęcić do czytania. Osobiście co jakiś czas udając się do biblioteki przynoszę sobie którąś z jej książek, dla polepszenia humoru, dobrej rozrywki i spotkania z sympatycznymi bohaterami.
Użytkownik: dwarf 03.06.2007 01:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ja płakałam ze śmiechu! Nie polecam czytania "Lesia" w miejsach publicznych- ludzie dziwnie patrzą ;)
Użytkownik: Thiril 03.06.2007 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ja zaczęłam czytać Chmielewską od książek nowszych: "Bariery" i "Harpii". Ale dopiero ta druga mnie przekonała. Potem, szczęśliwym trafem, sięgnełam po "Wszystko czerwone" i "Lesia". Tą ostatnią książkę czytałam w nocy - matka z przerażeniem wleciała do mojego pokoju i zrobiła karczemną awanturę jak zobaczyła z czego się śmieje. No cóż, w końcu była 3 w nocy. A co do czytania Chmielewskiej w miejscach publicznych to już dawno się przestałam przejmować. I tak wszędzie mnie uznawali za dziwadło bo wszędzie z książkami łaziłam a to, że się przy nich śmiałam nie robiło już na nikim wrażenia.
Użytkownik: brata1 04.06.2007 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Mi podobało się: "(Nie)boszczyk mąż" "Romans wszechczasów" potem trafiłam na "Szajka bez końca" "Klin" coś przez co przebrnąć nie mogłam( w kółko to samo)... hmm "Lesio" może się skusze, a coś jeszcze typu "(Nie)boszczyk mąż" polećcie!! !
Użytkownik: Kaoru 22.06.2007 00:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
A ja Chmielewską uwielbiam od początku do końca. Fakt, że starsze powieści sa lepsze, ale ja płaczę ze śmiechu przy każdej. "Lesio" jest absolutnie genialny! Poza nim uwielbiam "Wszystko czerwone" i "Wszyscy jesteśmy podejrzani".

Kurcze, przecież ja mam wakacje! Jutro biegnę do biblioteki po "Lesia" :)
Użytkownik: niezapominajka 02.02.2008 03:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ja utknęłam na 130 stronie. Poczatek był genialny, natomiast 2 część to moim zdaniem kompletna klapa. Zmuszam się do czytania każdej kolejnej strony. Przeczytam - bo lubię mieć zdanie, ale napewno na 6 tej książki nie ocenię. Może ja po prostu nie kumam Chmielewskiej?
Użytkownik: Glorfi 18.02.2008 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja utknęłam na 130 stroni... | niezapominajka
Ja się trochę z Tobą zgadzam. Świetne gagi, wprost genialne, przeplatane są słabszymi momentami. Tak jakby sama Chmielewska dostawała od tego zadyszki. Ale te genialne momenty są po prostu...genialne ;]
Użytkownik: Ayame 14.02.2008 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Lesio i jego kontynuacja to na razie jedyne książki, jakie przeczytałam Chemielewskiej, ale muszę przyznać, że cudne! Przy Lesiu po prostu nie mogłam ze śmiechu :D.

Kiedy się jeszcze zastanawiałam, od czego zacząć czytanie Chmielewskiej, moja koleżanka (oddana fanka pani Joanny) poradziła mi tak: "Lesio. Absolutnie Lesio. Ja go nie cierpię, więc ty się w nim pewnie zakochasz.". A że zawsze mamy szczęście wielbić wprost przeciwne sobie postacie literackie, tutaj też nie mogło być mowy o pomyłce. No i się zakochałam :).
Użytkownik: cosette 03.10.2009 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Lesio jest idealnym bohaterem, który potwierdza regułę, że głupi ma zawsze szczęście. Bowiem Lesio ma więcej szczęścia niż rozumu. Bohater posiada niezwykły talent do wplątywania się w kłopoty, z których zwykle wychodzi bez szwanku.

Mnie powieść Chmielewskiej bardzo się podobała, choć momentami akcja się dłużyła. Ale wiadomo: de gustibus non est disputandum.
Użytkownik: coccinelle 09.11.2011 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Lesio jest idealnym bohat... | cosette
A ja czytam i oczom nie wierze- tyle pozytywnych komentarzy? Dla mnie "Lesio" to był stracony czas. Miałam ochotę go odłożyć po 30 stronach, ale czytałam z nadzieją, że może coś się poprawi. Później czytałam tylko z nadzieją na jakieś szałowe zakończenie. I nic..
Strasznie mnie dziwi to co tutaj czytam. Płakanie ze śmiechu? Genialna książka? Ja może 2 razy w ciągu całej książki wydałam z siebie ciche parsknięcie, a oprócz tego czułam tylko zdenerwowanie i żal, że tak dużo zostało do końca.
Widocznie Chmielewska mi nie leży. No cóż, świadczy to tylko o tym jak bardzo różne mają ludzie poczucie humoru. I dobrze :)

Odnośnie tego co napisał ktoś wyżej:
"Trzeba jednak przyznać, że powtarza się w tej książce i innych książkach pani Chmielewskiej chyba zbyt często typ dowcipu w którym jedna postać obserwuje drugą w absurdalnej sytuacji i ocenia zarówno sytuację jak i osobę w wyhiperbolizowany* sposób."

Idealnie ujęte. Strasznie mnie to irytowało, wrr ;)
Użytkownik: aniakoczergi 11.11.2011 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja czytam i oczom nie w... | coccinelle
A ja lubię Lesia, co więcej obserwuję Lesiów w moim otoczeniu. Życie też stawia mnie w absurdalnych sytuacjach i sama jestem jak ten Lesio. Może takie podejście jest kluczem do zrozumienia humoru Chmielewskiej i docenienia jej książek, które nie wszystkich muszą bawić. Głębi psychologicznej nie uświadczysz, opisów przyrody zapierających dech w piersi ani ani, zaskakujących rozwiązań stylistycznych brak, i co z tego. Ja tam lubię Chmielewską, jednak nawet własnej matki do jej geniuszu nie przekonałam!
Użytkownik: kasiunia2 13.11.2011 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
Ja też się setnie ubawiłam czytając "Lesia". Polecam
Użytkownik: Natalajna 11.12.2011 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że ten temat j... | Glorfi
udało mi się przeczytać Lesia przy drugim podejściu. niestety nie pękałam ze śmiechu, zaledwie kilka razy parsknęłam. ale muszę przyznać, że czytało się przyjemnie, choć ilość idiotycznych sytuacji była już trochę męcząca.
Użytkownik: jakozak 11.12.2011 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: udało mi się przeczytać L... | Natalajna
Pisz, proszę, zgodnie z zasadami pisowni polskiej. Dbamy o to, aby strona była na poziomie. Tak jest nawet w regulaminie.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: