Dodany: 07.02.2011 18:37|Autor: norge

Czytatnik: Kocha, lubi, szanuje...

7 osób poleca ten tekst.

Biała kobieta w Afryce


Zastanawiam się, co sprawia, że biała kobieta nie tylko decyduje się na związek z Afrykańczykiem, ale próbuje również życ w jego świecie, w jego kulturze. Ciekawośc? Chęc naruszenia tabu i doświadczenia sytuacji ekstremalnej? A może ignorancja? Brak świadomości, że zamieszka się w środowisku o totalnie odmiennym sposobie myślenia; gdzie inaczej postrzega się samego siebie i otaczającą rzeczywistośc, gdzie inna jest etyka, inna jest logika. Ale w końcu wszystko na tym naszym łez padole można wytłumaczyc miłością, więc może niepotrzebnie się czepiam...

To, co piszę, to nie żaden rasizm. Mogę uwielbiac Afrykańczyków (w pracy mam tłum ludzi z całego świata), ale to zupelnie coś innego dyskutowac z nimi problemy medyczne albo spędzac czas na gruncie towarzyskim, niz spotkac się na płaszczyźnie wartości. Tolerancję i idee porozumienia można deklarowac, ale stanąc twarzą w twarz z człowiekiem innej rasy, reprezentantem innej cywilizacji, wejśc do jego świata, współżyc z nim, zrozumiec jego myśli i zachowania bez oceniania - to wydaje mi się potwornie trudne, w większości przypadkow niemożliwe.

Przeczytałam ostatnio kilka książek o Europejkach, które zapragnęły życ w Afryce, wśrod rdzennych Afrykańczyków. Pierwszą z nich była Biała Masajka: Moja wielka miłość (Hofmann Corinne). Już dawno mnie nic tak nie zirytowało, jak jej autorka: bezmyślna, przerażająco naiwna Szwajcarka, która językiem średnio uzdolnionej licealistki opisuje swoją "miłośc" do czarnego jak heban, pięknego Masaja. W głowie mi się nie mieści, ze można byc tak ograniczonym i pozbawionym wyobraźni, mało tego, w dodatku tą swoją glupotę bez żenady opisywac. No, bo jakże inaczej nazwac to, że 27-letnia kobieta przyjeżdża z narzeczonym do Kenii na wczasy, spotyka na promie Masaja, który nosi egzotyczny strój, dumnie wygląda i pięknie pachnie, po czym jej "odbija", i to do tego stopnia, że postanawia rzucic pracę, narzeczonego i przenieśc się do Afryki, aby byc z mężczyzną, z którym nawet nie może rozmawiac, bo obydwoje prawie że nie znają jezyka angielskiego. Bez jakiegokolwiek przygotowania, bez szczepień, bez najmniejszej wiedzy o tym kraju i jego kulturze, ot tak, pod wpływem nieodpartego impulsu. Pod wpływem impulsu to ja mogę sobie kupic ksiązkę w księgarni, no w ostateczności zadzwonic po latach do byłego chłopaka i umówic się na kawę. No, ale mnie pewnie brakuje fantazji, nie wiem...

Następną książką była Arabska żona (Valko Tanya (pseud.)), która niestety okazała się równie beznadziejna. Dorota, uczennica szkoły średniej poznaje Ahmeda, zakochuje się w nim bez pamięci, zachodzi w ciążę i pewnym czasie wyjeżdża z ukochanym do Libii. Polska autorka serwuje nam zlepek nieprawdopodobnych historii i wątków, który zamiast szokować, zaczął mnie w pewnym momencie śmieszyć. Mnogość dialogów o niczym, które w dodadatku brzmią sztucznie, bazowanie na utrwalonych srerotypach, zero refleksji i naiwność narracji dopelniają reszty. Nie wątpię, że autorka chciała dobrze, ale wyszło coś zupełnie niestrawnego.

Wreszcie trafiam na książkę, która jest w stanie mnie zainteresować, wywołać emocje, sprawić że zaczynam myśleć. To Inna wśród innych: Powieść na motywach życia Elżbiety Huggler (Konarzewska Wanda). Historia rozpoczyna się w latach 60-tych w Warszawie i przebiega podobnie jak wszystkie inne, ale z jaką klasą i kulturą jest napisana! Ujmuje mnie szczerość i autentyczność opowieści. Autorka nie szuka taniej sensacji, nie wymyśla niestworzonych historii, nie wybiela bohaterki tworząc z niej "pokrzywdzoną dziewicę". Zwyczajnym, ale nie pozbawionym uroku językiem opisuje afrykańską rzeczywistość i atmosferę panującą w wielkiej rodzinie, w której przyszło żyć naszej bohaterce. Czuje się tam ona nieszczęśliwa, opuszczona, skrzywdzona, ale mimo to próbuje zrozumieć motywy zachowań Afrykańczyków. Napisałam o tej książce recenzję, bo chyba szkoda, że jest tak mało u nas znana, podczas gdy beznadziejna "Biała masajka" bije rekordy popularności, także w BiblioNETce.

Wreszcie kończę moje literackie przygody na lekturze książki wyjątkowej, pięknej i pełnej magii, która także opowiada o białej kobiecie na Czarnym Lądzie. Kto raz ją przeczytał, nie będzie mógł jej zapomnieć. Zaczyna się tak: Miałam farmę w Afryce... Jej bohaterowie mają dla mnie już na zawsze twarze Maryl Streep i Roberta Redforda. To oczywiście Pożegnanie z Afryką (Blixen Karen (pseud. Dinesen Isak lub Andrézel Pierre)).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8849
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: misiak297 07.02.2011 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się, co spraw... | norge
Recenzję przeczytałem jeszcze w poczekalni. Pomyślałem, że jeśli interesuje Cię tematyka przemocy domowej to chyba najlepszą książką o tych sprawach (i bodaj najoryginalniejszą) jaką czytałem jest Kochać zbyt mocno (kapcie potwora) czyli O tym jak wygląda przemoc domowa (Penfold Rosalind B. (pseud.)) Porażająca w swojej prostocie.
Użytkownik: norge 08.02.2011 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro "biała kobieta w Af... | Elfa
Pisząc tą czytatkę, liczyłam że ktoś się jeszcze odezwie i uzupełni temat, więc dziękuję za komentarz. Czy z tych wymienionych przez ciebie, Elfo coś czytałaś?
Użytkownik: Elfa 08.02.2011 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisząc tą czytatkę, liczy... | norge
Jeszcze to dzieje się w Afryce: W niewoli algierskiego prawa (Brahimi Anna (pseud.)).
Czytałam większość wymienionych i przeze mnie, i przez Ciebie, ale moimi ocenami się nie sugeruj, bo jak wiesz, mamy dość odmienne gusta i często odwrotność ocen. Radzę dlatego poczytać recenzje, opisy czy komentarze innych, i albo sięgnąć w wolnej chwili, albo poprzestać na znajomości tytułu.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: