Dodany: 12.02.2011 18:37|Autor: ka.ja
Czas nadrobić zaległości
Od dłuższego czasu przyglądam się akcji czytania klasyki literatury przez biblionetkowiczów. Najpierw prychałam trochę pogardliwie - głupia rywalizacja. Ale mnie to moje prychnięcie zastanowiło. Czemu prycham?
Ha! Kompleksy ze mnie wylazły z tą onomatopeją!
Straszne mam zaległości w czytaniu klasyki literatury światowej. Aż wstyd!
Zapewne nie ułożę zbyt długiej listy, bo mnie takie duże wyzwania szybko zniechęcają, ale przynajmniej siedem książek sprzed traktatu wersalskiego powinnam przyswoić w tym roku.
Po pierwsze Dickens. Dlaczego ja nigdy nie czytałam Dickensa? Nawet "Opowieści wigilijnej" nie znam w oryginale, tylko w głupawych przeróbkach filmowych (Scroodge MacDuck/Sknerus MacKwacz na ten przykład - ohyda!). Powiedzmy, że upoluję "Klub Pickwicka" i "Opowieść o dwóch miastach".
Zabrałam się już za "Braci Karamazow", bo na rynku księgarskim pojawiło się nowe tłumaczenie. Powinnam jeszcze wreszcie zapoznać się z losami księcia Myszkina, ale nie przesadzajmy, bo to wielkie tomisko i jeszcze przepukliny dostanę. Może więc "Idiotę" zostawię na przyszły rok?
Kompletnie nie znam poezji Longfellowa, więc muszę znaleźć dobry wybór i nadrobić braki. W końcu zawsze lubiłam poezję. Mickiewicz nastawił mnie niechętnie do romantyzmu, ale może czas to wreszcie zmienić? Słowackiego przecież lubię...
To ile już mamy? Cztery?
Piąty niech będzie Victor Hugo i jego "Nędznicy", bo strasznie słabo znam literaturę francuską. A to dziwne, zważywszy na fakt, że skandynawską - całkiem nieźle. Skoro Francuzi, to niech jeszcze będzie Flaubert i jego "Pani Bovary".
I tu zapewne już mamy grudzień, ale może wcisnę jeszcze przynajmniej "Małe kobietki", które tyle razy wspominane są w innych książkach, a ja nie wiem, o co chodzi.
Myślicie, że dam radę? Kto ma jakiś wolny kciuk, niech trzyma. Cel jest szczytny.
5 marca 2011 - zwalczyłam "Braci Karamazow". Bolało, ale warto było! Nieprędko wezmę się za "Idiotę" czy "Biednych ludzi", ale z pewnością spróbuję, kiedy minie mi trauma dostojewszczyzny ociekającej łzami, histeryzującej i plotącej od rzeczy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.