Dodany: 12.03.2004 05:18|Autor: deyna
Panie Robakoski, tędyk proszę
Skończyłam czytać i miałam wrażenie, jakbym się wykąpała w czymś brudnym, brzydkim i mocno cuchnacym. Skończyłam czytać i miałam wrażenie, że ze mnie zakpiono.
I zaczęłam się zastanawiać nie nad tym, co wiedziałam przez książki od dawien dawna: że nie ma jednego mądrego i dobrego sposobu postrzegania świata. A to, co nam wydaje się uporzadkowane i porządne, sandały ortopedyczne, swoją drogą niesamowicie wygodne, i studiowanie ekonomii, straszliwie normalne, to też jest wynaturzenie.
Bo zawsze można spojrzec z drugiej strony. Tej rzygajacej kamieniami i omijającej "w" w nazwisku.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.