Dodany: 10.07.2011 13:15|Autor: sylkwiatek

O Kairze szafranem pachnącym


Prawdę mówiąc, nie miałam do tej pory wielu okazji do spotkań z literaturą arabską. Tym bardziej cieszę się, że powieść egipskiego noblisty, Nadżiba Mahfuza zauroczyła mnie swą leniwą, choć niezwykle obrazową narracją, a książkę zamknęłam z poczuciem niedosytu i żalu, że już się skończyła. "Opowieści starego Kairu" otwierają trylogię kairską, pełną namiętności i niedopowiedzeń sagę rodzinną, która jako całość obejmuje lata 1917-1944 w Egipcie. Tytuły oryginalne każdego z tomów (w polskim tłumaczeniu nie zostały zachowane – trochę szkoda) są nazwami ulic Kairu, miasta, w którym Mahfuz się wychował. Nie jest to wybór przypadkowy, gdyż Kair ze swoimi zapachami, kolorami i gorącym, dusznym powietrzem jest w powieści bohaterem równie istotnym co postaci przewijające się przez jej karty.

Mahfuz przenosi nas w świat krętych uliczek, którymi dumnie kroczą pysznie ubrani mężczyźni i przemykają zakutane w milaje kobiety, sklepików pachnących szafranem, mydłem i kawą, meczetów i ich strzelistych minaretów, kafejek z aromatyczną herbatą i lokali serwujących alkohol, którego przykładni muzułmanie pić nie powinni, ale niektórym zdarza się to robić nader często. Później tymi gwarnymi ulicami zawładną rozpolitykowani studenci, a Kair stanie się świadkiem brutalnie tłumionych demonstracji przeciwko Anglikom, rewolucji prowadzącej do odzyskania przez Egipt niepodległości.

W centrum miasta mieszka rodzina kupca As-Sajjida Ahmada Abd al-Dżawwada. Na jej czele stoi ojciec, As-Sajjid – w domu tyran, nieznoszący słowa sprzeciwu, wiecznie chmurny i surowy, poza domem – dusza towarzystwa i hulaka, niestroniący od alkoholu i pięknych śpiewaczek. W jego cieniu żyje reszta rodziny: Amina, żona i matka idealna, uległa, cierpliwa i pokorna, trzej synowie – Jasin, młodsza kopia swego ojca, Fahmi, niespełniony w miłości student, rzucający się w wir politycznych demonstracji, i Kamal, nastolatek, rozdarty między nienawiścią do Anglików a fascynacją nimi, oraz dwie córki - Aisza i Chadżidża, piękna i mniej urodziwa, leniwa i pracowita, słodka i gorzka, które trzeba w odpowiedniej kolejności wydać za mąż. Rodzina żyje w rytmie humorów As-Sajjida, a dom tętni od skrywanych uczuć i emocji; jest przecież tak wiele rzeczy, o których despotycznemu ojcu lepiej nie mówić.

Właściwie poznajemy dwa światy. Świat na zewnątrz tego domu, do którego dostęp mają mężczyźni, gdzie toczą się rozmowy dotyczące niepodległości Egiptu, gdzie robią oni swoje interesy, a nocami swawolą, dopóki starczy sił. I świat wewnątrz, świat kobiet, w którym wszystko toczy się w swoim rytmie, pełnym szczęku garnków, gdakania kur, odgłosów wyrabiania ciasta na chleb, i z którego spojrzeć na świat zewnętrzny można tylko przez szpary okiennic. Który jest prawdziwszy? Otóż zaskoczyło mnie, że oba są równie prawdziwe. Na zewnątrz machinacje polityczne, wewnątrz układy związane z aranżowaniem małżeństw; na zewnątrz libacje do rana i męskie przyjaźnie, wewnątrz popołudniowa kawa i domowe ploteczki; na zewnątrz strajkujący studenci pragnący niepodległości Egiptu, wewnątrz nieśmiałe próby domowników wymknięcia się spod kontroli ojca, małe prywatne dążenie do osobistej niezależności. Światy tak różne, a tak podobne; pozornie oddzielne, a jednak nierozerwalnie połączone.

"Opowieści starego Kairu" to zapis codzienności mężczyzn i kobiet w świecie, którego ustalony porządek wewnętrznie pęka, w którym zmiany są nieuniknione, w którym nie da się już żyć tak, jak żyli nasi ojcowie i matki. Powoli przemija dominacja angielska, ale przemijają też inne wartości. Anglicy, nawet jeśli opuszczą Egipt, odcisnęli na nim swoje piętno: kobiety spoglądają na nich ukradkiem, ale z pożądaniem, whiskey stała się nieodzownym atrybutem towarzyskich spotkań, świat Zachodu i świat Wschodu splotły się w uścisku mocniejszym, niż się komukolwiek wydaje. Zapach zmian wisi w powietrzu, ale zmiana zawsze ma swoją cenę. Rodzinie As-Sajjida też przyjdzie za nią zapłacić.

Proza Mahfuza jest niezmiernie bogata, lepka wręcz od kolorów, zapachów i smaków, pełna obrazowych opisów codziennego życia, a jednak sięgająca głębiej. Jej realizm dotyczy nie tylko tła społeczno-obyczajowego, lecz również rzeczywistości mentalnej i emocjonalnej postaci. Mahfuz zalewa nas szczegółami, pozwala śledzić tok myślenia wszystkich bohaterów, ukazując wydarzenia z różnych punktów widzenia: ojca, matki, synów i córek. Pokazuje, jak różne odcienie mogą mieć pojęcia fundamentalne, takie jak miłość, patriotyzm, wiara czy religijność, ale nie ocenia i nie moralizuje. I dzięki mu za to.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1387
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: