Dodany: 07.09.2007 15:18|Autor: Harriet Smiller

Szkoła- ...no comments...


No właśnie... Niektórych może zdziwić to, że piszę o szkole dopiero teraz, lecz to nie moja wina. Dopiero dziś jest piątek (dzień przeze mnie przeklęty...)- koniec pierwszego tygodnia nauki.
Zmusiłam się więc do pewnego rodzaju podsumowania tego jakże żałosnego tygodnia... Oto rzeczy które mnie najbardziej zdziwiły, wkurzyły, pozwoliły na chwilę uśmiechu itp.

1) Mamy nowego dyrektora- nasz były nauczyciel matematyki... ("Suuuper"- jak to napisał mi mój klasowy kolega na gg).

2) Wszyscy z mojej klasy zdali- CO ZA PECH... (za jakie grzechy mnie
to spotyka???).

3) Mamy w klasie nową koleżankę...(jaka jest to się jeszcze okaże- mam jeszcze prawie 10 miesięcy na poznanie jej..).

4) Moje szanowne "koleżanki" (ech... szkoda o nich gadać, ale cóż...) wcale się nie zmieniły (swoją drogą im już chyba nic nie pomoże...).

5) Lista lektur w mojej szkole się zbytnio nie zmieniła... Uff... Na szczęście 03.06 mamy "Alchemika"... Jedyna porządna lektura w ciągu już prawie 10 lat mojej edukacji (wliczyłam przedszkole...).

6) W bibliotece nowa porcja książek do przeczytania... (heh...).

7)W gablocie na korytarzu pojawiła się lista fakultetów... (czy to dobrze czy źle to się dopiero okaże...).

8) Nauczyciele nie mogę się zdecydować na daty zajęć dodatkowych... NO NIE!!! Znów czeka mnie bieganina po szkole...

9) Wybraliśmy już gospodarza... Na całe szczęście nie zgodziłam się na przyjęcie tej funkcji... Wolę być szefem SU gimnazjum...

10) Jeżeli wszystko ma być tak pomieszane i poplątane to nie spodziewam się szybszych powrotów do domu niż o 18... Ech... Jak ja kocham tą szkołę...:)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4077
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: Kaoru 07.09.2007 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie... Niektórych ... | Harriet Smiller
Zawsze na początku roku szkolnego jest mnóstwo zamieszania, biegania, załatwiania, przestawiania planu, etc. A potem wszystko się delikatnie stabilizuje i po jakimś czasie dochodzisz do wniosku, że nawet tą swoją szkołę lubisz i żyć bez niej nie możesz... :)
Użytkownik: Jean89 07.09.2007 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze na początku roku s... | Kaoru
To prawda. Na początku wakacji byłam przerażona perspektywą dwóch miesięcy siedzienia w domu i chciałam jak najszybciej wrócić do szkoły. Pod koniec wakacji mi przeszło, juz nie miałam ochoty na szkołę w ogóle, a teraz po pierwszym tygodniu też za bardzo zadowolona nie jestem. Ale przecież wiem, że z czasem znowu się wszystko rozkręci i potem będzie ciężko się rozstać z tym wszystkim. W dodatku to już ostatni rok...
Użytkownik: Kaoru 07.09.2007 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda. Na początku wa... | Jean89
Moja siostra jest pierwszy tydzień w nowej szkole (liceum!) i szczerze mówiąc, zazdroszczę jej tych świeżych wrażeń. Ale z drugiej strony cieszę się z jeszcze miesiąca słodkiej wolności... :)
Użytkownik: Harriet Smiller 09.09.2007 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda. Na początku wa... | Jean89
Dla mnie te wakacje takie wolne od pracy nie były, ale na powrót do szkoły nadal miałam siły...
PS Ja też już ostatni rok... Ech... Ciężko będzie...
Użytkownik: Jean89 09.09.2007 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie te wakacje takie... | Harriet Smiller
Przede mną w dodatku perspektywa matury (ja chcę to mieć już za sobą!), która mnie przeraża, szczerze mówiąc :>
Użytkownik: Harriet Smiller 09.09.2007 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze na początku roku s... | Kaoru
Zdecydowanie TAK...:)
Użytkownik: Korniszon13 07.09.2007 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie... Niektórych ... | Harriet Smiller
"Na szczęście 03.06 mamy "Alchemika"... Jedyna porządna lektura w ciągu już prawie 10 lat mojej edukacji"

Nie żartuj. xD
Użytkownik: joanna.syrenka 07.09.2007 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie... Niektórych ... | Harriet Smiller
"Alchemik" jest szkolną lekturą?
Użytkownik: juka 07.09.2007 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Alchemik" jest... | joanna.syrenka
Nie, ale omawiać ją zawsze można:)
Użytkownik: joanna.syrenka 07.09.2007 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, ale omawiać ją zawsz... | juka
Nie no, można. Tylko po co. Jest prosta jak budowa cepa.
Użytkownik: Fanka_R+ 09.09.2007 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie no, można. Tylko po c... | joanna.syrenka
Ja miałam do wyboru 3 książki:
-Imię róży
-Baudolino
-Kod Leonarda da Vinci- chyba nie muszę mówić, że to była główna lektura- tzn. 95% przeczytało właśnie to ^^

Nie jest źle. Ja nawet nie chcę podsumowywać pierwszego tygodnia, bo pewnie może być gorzej ^^
Użytkownik: miłośniczka 09.09.2007 00:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie no, można. Tylko po c... | joanna.syrenka
Za to najnowszą "Czarownicę..." porównałabym do kosy - zupełnie ścięła mnie z nóg! :D Ech, ja mam jeszcze prawie miesiąc leniuchowania. I obiecałam sobie, że już NIGDY nie zrobię sobie aż trzech miesięcy wolnego. KOSZMAR! :/
Użytkownik: Harriet Smiller 09.09.2007 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: "Alchemik" jest... | joanna.syrenka
U mnie w szkole jest...(nadobowiązkową)...
Użytkownik: nisha 07.09.2007 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie... Niektórych ... | Harriet Smiller
Nie wiedziałam, że w przedszkolu są lektury obowiązkowe. XD
Użytkownik: anne 09.09.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam, że w prze... | nisha
Oj są... Np. Akademia pana Kleksa:) Do dziś pamiętam...

A ja w szkole mam nie lepiej. Za rok liceum, 3 nauczycieli i dyrektorkę nam wymienili, plan lekcji kończy się codziennie około 14.25 plus kółka (ok. 16...)... A co do koleżanek to masz rację: one się nigdy nie zmieniają... Niestety ja nie mam takich fajnych lektur (to co pamiętam to "Kamienie na szaniec" - co mam o tym myśleć? i jakieś nowelki...)... I niestety biblioteka za biedna, żeby nowe książki kupić...
Użytkownik: Korniszon13 09.09.2007 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj są... Np. Akademia pan... | anne
Ja miałem Akademię Pana Kleksa w czwartej klasie podstawówki. xD
Użytkownik: nisha 10.09.2007 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja miałem Akademię Pana K... | Korniszon13
Ja też. Z przedszkola pamiętam tylko Alę, Asa i nudę, nudę, nudę...
Użytkownik: Korniszon13 10.09.2007 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też. Z przedszkola pam... | nisha
Biedny Nishak, nie bawiła się piłeczką? Nie deptała trawniczka? Nie ozdabiała okien flamastrami? xD Można także grać w planszowe gry oraz bawić się w wielodzietną rodzinę. Wielociotną, wielobabciową. I w ogóle. Gdybyś znowu wylądowała w przedszkolu - to polecam. Żebyś się nie nudziła znowu. ;f
Użytkownik: misiak297 10.09.2007 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Biedny Nishak, nie bawiła... | Korniszon13
"Gdybyś znowu wylądowała w przedszkolu - to polecam. Żebyś się nie nudziła znowu"

Korniszon jesteś niezrównany!!!:) A swoją drogą pamiętam te gry planszowe. Najbardziej lubiłem tę w trzy misie, na które u mety czekał miód:D
Użytkownik: Korniszon13 11.09.2007 07:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdybyś znowu wylądo... | misiak297
Ja lubiłem taką jedną. Tam było o porach roku. Czterech. Ale nie bardzo wiem o co chodziło. I co trzeba było zrobić, by wygrać. Pamiętam tylko, ze ją uwielbiałem, bo wyciągano ją już po podwieczorku, a ja dość rzadko zostawałem do podwieczorka, bo byłem wcześniej zabierany. xD I tak rzadko grę tę widziałem, że mnie okropnie, okropnie mnie do niej ciągnęło. I do tego była trzymana przez panią w biurku, grana raz dziennie. Więc była ładniutka i śliczniutka. Aż się chciało coś z nią zrobić. No, niestety było wtedy dzieci już tak mało, że przedszkolanka cały czas z nami siedziała. I się nie oddalała. Nigdy nie trafił mi się moment. Odpowiedni. :D
Ha, alem się rozpisał. O planszowej grze. Z przedszkola. xD
Użytkownik: misiak297 11.09.2007 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubiłem taką jedną. Ta... | Korniszon13
Ach i znowu przywołałeś u mnie inne wspomnienie. Czteroletni misiak przed szanownym matczynym gronem deklamuje wierszyk o czterech porach roku. Po niemiecku. Do dziś go w sumie pamiętam... Der war eine Muter itd. :D
Użytkownik: Korniszon13 11.09.2007 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach i znowu przywołałeś u... | misiak297
Teraz ja. xD Bo ja też prezentowałem się artystycznie. O. :D Była więc sobie piosenka, gdzie dzieci się miarowo kołysały i śpiewały: "kujawiak, kujawiaczek..." Ja, dziecko nieuświadomione we wszystkich możliwych nazwach narządów rozrodczych, acz przekorne, stworzyłem formę z "h" zamiast "k" na początku. Pięcio- czy sześcioletnie ja wszak nie zdawało sobie sprawy z niecenzuralności tej twórczości. Po prostu śpiewałem. To jest pasja, prawda?
Mader była wstrząśnięta. xD
Użytkownik: nisha 12.09.2007 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdybyś znowu wylądo... | misiak297
Niezrównany? Niemożliwy jest, dokuczyć musi biednemu Nishakowi. :P

A biedny Nishak naprawdę się w przedszkolu nudził. W gry planszowe i nie tylko grywał z babcią, a piosenki śpiewał z tatą. I tata sześcioletniemu Nishakowi przedstawiał państwa Europy i o wielu ciekawych rzeczach opowiadał, takich jak krowy dające czarne mleko, i Brzechwę czytał. Ponadto Nishak sześcioletni w miarę samowystarczalny był. Wyobraźnię uruchamiał, wycinanki ożywiał, jednorazowe historyjki tworzył, książeczki ilustrował i podkradał czasopisma mamy, z których niewiele rozumiał. I uczył pluszowe pieski fruwania. A w przedszkolu nauka latania, także w przypadku maskotek, zakazana była, o czym się Nishak dość szybko i w nieprzyjemny sposób dowiedział. Przedszkole pełniło więc rolę tego złego miejsca, gdzie trzeba robić to, co wszyscy i rysować, co każą. Nie wspominając już o literowaniu czytanek przez kolegów i posiłkach, które dla niejadka nie mogłby być miłym przeżyciem ("A teraz łyżeczkę za mamusię! Za tatusia! I jeszcze jedną - za ciocię Jadzię!"). Ogółem Nishak woli przedszkola nie wspominać. Wszystko sprowadzało się do tego, co trzeba. Za mało miejsca dla wyobraźni. Dlatego nudno było. :P
Użytkownik: Korniszon13 12.09.2007 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezrównany? Niemożliwy j... | nisha
:P
Użytkownik: miau 29.09.2007 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie... Niektórych ... | Harriet Smiller
Nikt nie ma lekko, no ale trzeba to znieść, w końcu obowiązek to obowiązek.
Użytkownik: Harriet Smiller 01.10.2007 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt nie ma lekko, no ale... | miau
Jak dla mnie to raczej zabawa...:):):)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: