Dodany: 16.02.2008 09:59|Autor: smola
Przyjmij to do wiadomości...
Nie jestem może wielbicielem opowieści z wydarzeniami mało rzeczywistymi - za takie uważam możliwość "programowania człowieka komórką" - ale jeśli już na początku przyjmiecie do wiadomości rzeczy niemożliwe (o których informuje Czytelnika nota na okładce - wydawnictwo Albatros, 2007 r. - i pierwsze kilkanaście stron), to dalej będzie już bardzo miło i czytanie do 4 nad ranem może się zdarzyć.
Z tej okazji, że mam umysł mocno ścisły, zastosowałem opisaną przed chwilką metodę i powiem jedno: opłacało się.
Jest i lekki minusik: po ostatniej stronie czuje się lekki niedosyt. To już? Koniec? A co dalej? Miałem wrażenie, że książka miała mieć 400 stron i tyle. A może będzie część druga?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.