wróciłam do biblionetki :-)
Cóż, nie będę się tłumaczyć tylko przejdę od razu do książek:-)
W ostatnich dniach nadrabiam trochę bo choroba chwilowo unieruchomiła mnie w domu. I wspaniałe odkrycia czytelnicze przeżywam.
Pierwsze: Magda Umer i Andrzej Poniedzielski - blog (wydrukowany tradycyjnie)- wspaniałe
Drugie: Herta Muller - pochłonęłam już "Dziś wolałabym siebie nie spotkać" oraz "Sercątko" a aktualnie jestem w trakcie "Król kłania się i zabija". Poruszająca literatura, poruszające czasy i miejsce.Od razu choroba mniej mi dokucza:-) Polecam