Dodany: 11.05.2004 16:23|Autor: d0minika
Kiełbasa genialnie obsuszona
"Dzieci z Bullerbyn" - pamiętam, że za nic nie chciałam zacząć czytać tej książki, ponieważ uznałam, że okładka wygląda nieciekawie. Dopiero wujek, z niemałym poświęceniem, namówił mnie do lektury. I wpadłam. Właściwie stało się już tradycją, że muszę "Dzieci z Bullerbyn" przeczytać co najmniej trzy razy w roku. Ciepła atmosfera, ciągle zajmujące przygody (możliwe, że to tylko prywatne skrzywienie;) ...Świetny lek na chandrę, na smutek, na niepowodzenia. Zdecydowanie najbardziej wysłużona książka w mojej biblioteczce. No i parę razy otoczenie nie zdzierżyło, gdy śpiewałam:
"Kawałek kiełbasy dobrze obsuuuuuuuuuszoooooooonej, dobrze obssuuuuuszoooooooonej!!!"
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.