Jaki obraz Miłosza-poety, Miłosza-intelektualisty, ale także Miłosza-człowieka zostaje nam po lekturze tych prywatnych zapisków Barbary Gruszki-Zych, poetki, ale też reportażystki, czyli osoby umiejącej wnikliwie obserwować? Zapisków - powtórzmy - prywatnych, a więc sporządzanych "dla siebie", "żeby niczego nie zapomnieć", bez myśli o ich druku, czyli upublicznieniu.
Miłosz-poeta, sławny, bo dostał Nobla, tę nagrodę najważniejszą, "koronującą" każde pisarskie życie, pokazuje nam się z jednej strony jako człowiek świadomy wartości, jakie wniósł do literatury światowej. Ale nie "wygrany". Bo za wybór, jakim jest pisanie, płaci się wielką cenę. Z drugiej strony - ma do siebie ironiczny dystans. Z notatek Gruszki-Zych dowiadujemy się też ciekawych rzeczy o jego "metodzie" (to pióro w kieszeni piżamy na wypadek, gdyby wiersz przyszedł nocą i przerwał sen, te zeszyty w kratkę).
Poglądy Miłosza-intelektualisty poznajemy poprzez krótkie kwestie wygłaszane przez niego w trakcie rozmów z autorką. Nie mają więc formy pisemnego wywodu, czasem pozostają bez uzasadniającej sądy argumentacji. (...)
Najciekawszy jest jednak Miłosz-człowiek, który wyłania się z tych zapisków...*
---
* "Od wydawcy", w: Barbara Gruszka-Zych, "Mój poeta. Notatki z osobistych spotkań z Czesławem Miłoszem", wyd. Videograf II, 2007, str. 137-138.