Dodany: 14.09.2013
|
Autor: olina
"Tomasz Wróblewski i Ewa Wilcz-Grzędzińska postanowili zmierzyć się z tematem skutecznego pisania, a więc takiego, który sprawi, że czytelnik przeczyta tekst dziennikarski od początku do końca z zainteresowaniem, dowie się czegoś istotnego, pomyśli nad nim i uporządkuje osobie kawałek coraz bardziej chaotycznej rzeczywistości… Autorzy prowadzą nas przez labirynt warsztatu dziennikarskiego, pokazując dziesiątki przykładów, wspierając się opiniami tych, którzy osiągnęli sukces, ale też przyznają się do własnych porażek, do konieczności weryfikacji wcześniejszych poglądów. Dzięki takiej metodzie nie jest to tylko podręcznik pomagający kształtować dziennikarski warsztat, to lektura dla wszystkich, bo pomagająca zrozumieć tajniki pracy dziennikarza, by nie dać się oszukać łatwymi, często propagandowymi sztuczkami. W czasach, kiedy oczywiste zasady, takie jak rzetelność, umiejętność selekcji materiału pod względem jego ważności, nie zawsze są w cenie, a nawet są w coraz niższej cenie, warto sięgnąć po ten przewodnik po sztuce skutecznego pisania… Gorąco polecam, sama o wielu zapomnianych już zasadach sobie przypomniałam, choć wydawały się tak oczywiste. Wreszcie – to się po prostu dobrze czyta".
Janina Paradowska
"Autorów »Pisać skutecznie« pochwalić trzeba. Po pierwsze za pomysł, po drugie za wykonanie. Księgarnie polskie zapełnione są poradnikami. Gros z nich napisana jest w amerykańskim stylu, ale zawiera myśli (khem...) i rady banalne. Jak rozmawiać z teściową? Najlepiej – otwarcie, szczerze, często, spokojnie. Jak kochać się z żoną? Otwarcie, szczerze, spokojnie, często i otwarcie… Ple, ple, ple... W »Pisać skutecznie« nie ma ple, ple. Jest doświadczenie ludzi, którzy piszą i redagują teksty… Redaktorzy wzięli się na sposób i zredagowali książkę oddającą ich doświadczenie. Oni wiedzą, że krótsze zdanie jest lepsze od długiego. Że dynamiczny początek jest lepszy od poczciwego. Że czytelników da się przekonać argumentami, a nie da – bajaniem. Że podsumowanie wieńczy dzieło i nie może być mędrkowaniem. Tam, gdzie redaktorzy obawiają się niedowierzania ze strony czytelnika, posiłkują się doświadczeniami ludzi mediów: Zdorta, Gadomskiego, Zaremby, Zalewskiego. Jakby chcieli powiedzieć – jeżeli im nie wierzycie, to chyba nie wierzycie nikomu. Komu powiedzieć? Wszystkim tym, którzy w mediach, w Internecie, na blogach chcą zabierać głos po dziennikarsku".
Jan Wróbel
[Ossolineum, 2011]