Książka: Perfumy w rytmie jitterbuga

Jest tu już spora recenzja (opinia) na temat tej książki, więc nie będę się rozpisywał. Pokrótce: książka opowiada historie kilku ludzi żyjących w rożnych miejscach na ziemi, a mających w życiu jedną pasję, którą jest perfumiarstwo. Do tych kilku postaci dochodzi jeszcze najważniejsza w całej książce dwójka ludzi, a mianowicie Alobar i Kudra. Oprócz zamiłowania do perfum, Alobar i Kudra mają jeszcze jedna wyróżniającą ich cechę - przeciwstawienie się śmierci i życie możliwie długo. Nie zdrad...

Toma Robbinsa poznałam i pokochałam za szaloną książkę pod skomplikowanym, a zarazem nęcąco dziwaczny tytułem: "Kalekie dzikusy z gorących krajów". Nie myślałam, że napisze coś równie dobrego, a jednak. Udało się. Wszystko zaczyna się niby zwyczajnie, oto mamy trzy obrazy z trzech różnych miast: chłodnego Seattle, mistycznego Nowego Orleanu i romantycznego Paryża; gdzie żyją połączeni ze sobą ludzie. Poprzedzone perorą na temat... buraka. Dziwnego warzywa, które ma być zabójcą... efektem rozł...

Obowiązkowa lektura dla miłośników „Pachnidła” Patricka Süskinda, a zarazem kolejne dzieło amerykańskiego prześmiewcy, autora m.in. książek: "Martwa natura z dzięciołem", "Na wpół uśpieni w żabich piżamach", "Kalekie dzikusy z gorących krajów" oraz kultowej, sfilmowanej przez Gusa Van Santa z Umą Thurman w roli głównej "I kowbojki mogą marzyć".

„Perfumy w rytmie jitterbuga” to powieść, której akcja rozpoczyna się w lasach dawnych Czech, a kończy dziś o dziewiątej wieczorem (czasu paryskiego). Bohater książki, dozorca, poszukuje pewnej butelki, niebieskiej, baaardzo starej i ozdobionej wizerunkiem bożka o kozich rogach. Jeżeli znajdujący się w niej płyn to faktycznie sekretna esencja wszechświata, jak uważają poniektórzy, dozorca musi się pośpieszyć, gdyż butelka cieknie i pozostała w niej ledwie kropla lub dwie.

"W powieści „Perfumy w rytmie jitterbuga” znajdziemy plejadę niecodziennych postaci, zafascynowanych nieśmiertelnością oraz perfumami. Warto samemu sprawdzić, dlaczego ta książka jest fascynująca, a przy tym gwarantuje świetną zabawę".
"The Washington Post"

[Zysk i S-ka, 2004]

Książka - zresztą jak większość tego autora - jest bardzo, bardzo dobra, inteligentna, a przede wszystkim z poczuciem humoru. Pozwolę sobie jedynie nie do końca zgodzić się z opinią kolegi Parsifala, który napisał, że książka "nie wymaga zbytniego wysiłku intelektualnego". Oczywiście, czyta się szybko i można tę książkę potraktować rozrywkowo albo jako zabijacz czasu i czytać równie szybko, co poranną gazetę. Można, ale w tej powieści Robbins zawarł tyle ciekawych i zgoła odmiennych spostrzeż...