Autor: verdiana
Data dodania: 22.06.2006 14:51
„Nie wiem, dlaczego istnieje zwyczaj zachwycania się dziećmi. Bachory są tu co najmniej tak samo potworne, jak źle wytresowane foksteriery i darzę je nieukrywaną nienawiścią. Większe utworzyły sobie klub właśnie obok naszych leżaków i ciągle majstrują przy hydrancie. Już nas raz oblały ku swojej wielkiej uciesze. Mniejsze odznaczają się głęboko wystudiowaną techniką płaczu. Leży taki gnom na kocu, coś mu się nie podoba i zaczyna. Na trzy biegi. Włącza pierwszy, rozpędza się, przymyka gaz, przech...
Autor: Monika.W
Data dodania: 20.08.2007 15:34
Z dziennika podróży
"Dziennik z podróży" - już dopłynęli do Wenezueli. A zatem - od jakiegoś czasu już nie ma o rowerach, rowery sprzedano jeszcze w Paryżu, jeszcze przed wyruszeniem do Cannes i wejściem na pokład "Jagiełły". I ... i brakuje mi tego roweru. Nie jestem żadną pasjonatką jazdy na rowerze, a właściwie to prawie nie lubię. Ale rower Bobkowskiego polubiłam. W "Szkicach" i w pierwszych notatkach w "Dzienniku" rower był właściwie kolejnym bohaterem, kolejną postacią wspomnień Bobkows...