Zakochanie, miłość, małżeństwo, "te sprawy" - to przede wszystkim coś wielkiego i pięknego. Bardzo źle, że tak często mówi się o nich językiem zakazów i nakazów: nie wolno, nie należy, powinniście, musicie... Jezus nigdy nie używał takiego języka. Ewangelia jest Ewangelią miłości, a nie ciągłego wytykania grzechów. Z drugiej strony, w naszym własnym interesie leży pamiętanie o tym, że Pan Bóg dał nam "instrukcję obsługi do seksu". Niedobrze jest sądzić, że ta sfera pozbawiona jest reguł, albo że one nas nie dotyczą. Co z tą instrukcją robimy, to już nasza sprawa. Jesteśmy wolni - Bóg nie zmusza, ani nie narzuca niczego.
Starałem się pokazać wam pewną - jak sądzę, Bożą - perspektywę patrzenia na TE sprawy. Co z tym zrobicie, to wasza decyzja. Dorosłość polega, między innymi, na tym, że trzeba samemu ponosić konsekwencje swoich wyborów.
Na szczęście Pan Bóg jest nieskończenie miłosierny i kochający. To, co my zepsujemy, On jest w stanie naprawić. Człowiek zawsze może się nawrócić i spróbować odmienić to, co wcześniej nabroił.
Miłość i małżeństwo to nieustannie dokonujący się cud Kany Galilejskiej - Jezus przemienia wodę w wino. To nie jest niemożliwe.
(fragm. książki)
- Po co Bóg postawił Ewę obok Adama?
- O samotności i sile Adama.
- O tym, że na ojcostwo trzeba (i można) się zdecydować.
- Dlaczego Chrystus wcielił się w mężczyznę?
- O dziedzictwie Ewy, która pamięta, że Adam zostawił ją w krytycznym momencie.
- Dlaczego to właśnie kobiety wytrwały z Jezusem do końca?
- Czego seks nie uczy?
- Co ślubujemy w sakramencie małżeństwa, a czego nie?
- Co właściwie jest złego w antykoncepcji?
- O tym, że od Boga sto razy bardziej od grzechu oddziela nas smutek.
[Fides, 2007]