Autor: misiak297
Data dodania: 05.07.2012 22:33
Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo na określenie książki Lecha Zaciury Ułeczka, wybrałbym "sympatyczna". To dość nietypowe określenie bardzo pasuje do tego typu utworów - pełnych ciepła, wdzięcznych, łatwych i przyjemnych w odbiorze, ale absolutnie nie niskich lotów.
To zbiór opowiadań "z własnego podwórka", można powiedzieć w sensie dosłownym, bo przecież tytułowa ułeczka to "żwirowa uliczka przebiegająca między płotem naszego ogrodu a płotem, za którym znajduje się dziedziniec kościoła". Za...
Autor: Lech Zaciura
Data dodania: 18.07.2012 19:58
Wydaje mi się, że trwał jeszcze maj, kiedy zawędrowałem do tego ogrodu i się w nim zakotwiczyłem. A raczej zakotwiczyłem się na podwórzu; podwórza zawsze bardziej mnie interesowały. Buch pod ławkę i akumulować ciepło. Oczywiście, najpierw nie dałem się przegonić, co wymagało filozoficznego podejścia do swojej godności. Wiem, jak wyglądam. Jestem rudawobrązowy w różnych odcieniach tej barwy i sprawiam wrażenie niedomytego. Na dodatek nie mija się to tak bardzo z prawdą. Mam zwalistą postać, wi...
Autor: Lech Zaciura
Data dodania: 18.07.2012 20:03
Tomek był moim ciotecznym bratem, rówieśnikiem, najlepszym kumplem chłopięcych zabaw. Wtedy spędzaliśmy najwięcej czasu wspólnie. Jako nastolatkowie też spotykaliśmy się często, i później także. Tomek był pierwszą osobą bliską mi jednocześnie uczuciowo i pokoleniowo, która odeszła. Równie młodo, co niespodziewanie. Kolejny przykład, jak kruche jest życie.
W ciepły wielkanocny poniedziałek Tomek wstał od gorącej herbaty i wyszedł na chwilę na dwór. Ktoś mu powiedział, że do silosu po kiszonce w...