Redakcja BiblioNETki poleca teksty, które są najlepiej napisane - lub prezentują interesujące zdanie na temat omawianej książki - lub omawiają nieznaną a godną polecenia pozycję.
RSS
Dodany: 02.09.2020
|
Autor: awiola
Niecodzienna to była podróż po tytułowych górach, której towarzyszyła miłość i muzyka. Niecodzienna, bo jawiąca się niczym sen, w którym rzeczywistość miesza się z tym, co nierealne, ze swoistą fantazją. Historia ukazana w tej minipowieści zarówno mogłaby i nie mogłaby się wydarzyć. Zależy, w jakim kierunku podążą nasze myśli i wyobrażenia.
Jaś, podobnie jak sam autor, uwielbia górskie wędrówki. Podczas jednej z nich, gdy wędruje po Górach Kaczawskich, napotyka młodą dziewczynę o imieniu Jasi...
„- Jasiu, powiedz, który jest tutaj rok?
W jednej chwili wydało mi się, że zrozumiałem jej zachowanie i to wszystko, co widziałem i czemu się dziwiłem od rana.
- Dwa tysiące czternasty – powiedziałem.
- Sześćdziesiąt siedem lat – wyszeptała po chwili.
»Czas zwariował albo my oboje« - pomyślałem”[1].
Jaś i Jasia. Spotkali się w Górach Kaczawskich. On wędrował po szlakach, zachwycony ich pięknem, ona na niego czekała – czekała od dawna. Nie było to jednak zwykłe spotkanie. Jasia zjawiła si...
Dodany: 28.09.2019
|
Autor: dot59
Naprawdę nie wiem, kto uznał za romanse te powieści Agathy Christie, które opublikowała pod pseudonimem Mary Westmacott. Chyba, że pod terminem „romans” będziemy rozumieć każdy utwór literacki, w którym przez jakiś czas mowa o miłości. Ale w takim razie romansem byłaby też i „Anna Karenina”, i „Pani Bovary”, i „Noce i dnie” i „Buddenbrokowie”, a może nawet „Zbrodnia i kara”, co w jakiś sposób zdeprecjonowałoby te dzieła, będące przecież klasyką światowej literatury. Jeśli zaś wziąć pod uwagę def...
Dodany: 25.11.2017
|
Autor: Aivalar
Wszyscy wiedzą, dlaczego Olivia została wyrzucona z poprzedniej uczelni. Nie pomaga to w zaaklimatyzowaniu się w nowym miejscu, szczególnie w uniwersyteckiej drużynie biegaczek, która bardzo liczy na jej umiejętności. Niestety niełatwo wygrać zawody, mając łatkę furiatki. Will, młody trener, początkowo jest przekonany, że dziewczyna będzie jedynie ciężarem. Z czasem jednak odkrywa, że za postawą buntowniczki kryje się coś więcej, a Olivia nie tyle biega, co ucieka przed swoim największym koszmar...
Podobno Agatha Christie powiedziała kiedyś do swojej przyjaciółki: "Jeśli chcesz wiedzieć, jaka jestem, przeczytaj »Niedokończony portret«"[1]. Cóż, rzeczywiście, jest to niewątpliwie najbardziej autobiograficzna powieść Królowej Kryminałów. Można by ją czytać jednocześnie z "Autobiografią" i wyłapywać podobieństwa. A jednak opisuje historię, która nie znalazła się na kartach autobiografii – bodaj najbardziej dramatyczną w życiu pisarki.
Główną bohaterką tej powieści jest Celia, kobieta w śr...
Dodany: 28.02.2016
|
Autor: Meszuge
„Królewną” byłem zachwycony, „Angielka” też mi się podobała, więc miesiąc za miesiącem i rok za rokiem czekałem na kolejne książki Seippa. Około roku 2009 świat czytelników, miłośników tego autora, obiegała szokująca informacja, że może będzie kontynuacja „Królewny” – „Nóż ojca”. Jak dotąd nic z tego nie wyszło, ale nadzieję mam nadal. Wreszcie na przełomie 2015/2016 dotarła do mnie informacja o „Ostatniej miłości”. Radość moja była wielka, ale… wtedy zauważyłem współautorkę. Kim jest ta Jadwiga...
Czy ktoś kojarzy film „Sabrina” z młodziutką Audrey Hepburn w roli tytułowej i, nie takim już młodziutkim, Humphreyem Bogartem? A może, bliższa naszym czasom, wersja z Julią Ormond i Harrisonem „Indianą Jonesem” Fordem powoduje ożywienie pamięci? Jeśli nie, trudno. Jednak z pewnością każdy zna baśń o Kopciuszku, zakorzenioną w ludzkiej historii i umyśle od starożytności, a spisaną między innymi przez Perraulta oraz braci Grimm. To właśnie te dwie historie były inspiracją dla Christiny Dodd piszą...
Na każdego mola czytelniczego przychodzi taka chwila, że chce odpocząć od ambitnej, pełnej odniesień intertekstualnych, skomplikowanej, ciężkiej literatury. Wtedy Balzaki, Stendhale i inne Dickensy idą w zapomnienie, a na piedestał wysuwa się coś z nizin. Ja wybrałem Danielle Steel.
Nieco o treści: Oliver Watson jest człowiekiem spełnionym. Zrealizował swój model na szczęście - po ciężkim dniu pracy wraca do domu, do swego pięknego domu, swojej pięknej żony, swojej pięknej trójki dzieci, swo...
Dodany: 12.02.2008
|
Autor: 00761
Nie wiem, ile romansideł spłodziła pani Melissa Bond, ba, nie mam ku temu najmniejszych ambicji. Zastanawia mnie natomiast niezmiennie fakt istnienia zagorzałych wielbicieli tego typu czytadeł nieposiadających przecież żadnych wartości artystycznych, pisanych wg łopatologicznego schematu i w dodatku obrzydliwie słodkim stylem. Zastanawiają mnie półki uginające się pod ciężarem harlequinów, zastanawia mnie wreszcie liczba książek tego „żanru” wprowadzanych do BNETki. A refleksje te kumuluje, jak ...
Ktoś mógłby zapytać - dlaczego facet czyta powieści Danielle Steel? Odpowiedź jest prosta. Nie można żyć samą literaturą z wyższych półek. A poza tym nigdy nie uznawałem granic w literaturze. Książki są dla ludzi, dla wszystkich. I nawet jeśli coś nosi metryczkę "dla pań", nie oznacza, że i panowie nie mogą po to sięgnąć.
Właściwie trudno mi nazwać "Kalejdoskop" romansem, bo zupełnie nie przypomina innych książek Steel. Określiłbym tę książkę mianem powieści obyczajowej, a między tym, a pejor...
Dodany: 31.10.2006
|
Autor: kocio
Wydawać by się mogło, że w gatunku powieści - nazwijmy to tak - babskich sprawdzają się tylko ogniste romanse, w których wszystko się dobrze układa, a tylko w tle dzieją się rozmaite perypetie, sprytnie odwlekające happy end, które każą czytelnikowi mocniej zaciskać kciuki za ostateczne spotkanie dwojga amantów. Choć w "Domu na klifie" Monika Szwaja nie odchodzi daleko od tego schematu, to jednak zaryzykowała radykalną zmianę punktu ciężkości. Całkiem dobrze służy to powieści. Książka stała się ...
Dodany: 12.07.2006
|
Autor: kocio
Moje debiutanckie spotkanie z prozą Moniki Szwai odbyło się za pośrednictwem fachowych "polecanek", czyli moich zaczytanych przyjaciółek (w końcu to literatura kobieca!), które po namyśle poleciły "Zapiski stanu poważnego" jako najlepszą książkę do pierwszego kontaktu z autorką. Wybrały dobrze, bo "Zapiski" wspominam bardzo mile i na pewno sięgnę po jej inne książki.
Kogoś mi to pisanie przypomina - i to nie jedną osobę, a od razu dwie. Przede wszystkim mamy tu Chmielewską, z całą jej babską ...
Dodany: 26.06.2006
|
Autor: 00761
Czego nie robi się z nudów? Można na przykład przeczytać romans. Zobaczymy, czy warto...
I oto już maszyna drżąca jak niecierpliwy rumak porywa mnie na spotkanie urokliwej Samanty z wymarzoną pracą w leśnej głuszy. Oto lotnisko, na nim pierwsze starcie bohaterki z tajemniczym Lukiem, który okaże się jej szefem i zarazem mrocznym obiektem pożądania, z powodu którego wkrótce poleją się hektolitry łez, powieją wichry namiętności...
Ona. Wiotkie dziewczę, które wybrało zawód leśnika i marzy o...
Dodany: 08.03.2006
|
Autor: aolda
Można by zacząć tak: „Nastrojowa, utrzymana w balladowej tonacji opowieść o płomiennym romansie dwójki niemłodych już ludzi, których drogi krzyżują się na chwilę, by rozejść się na zawsze”*. Najlepiej sprzedająca się książka o miłości na świecie. I to będzie prawdą.
Można też zacząć tak: „Euklides nie we wszystkim miał rację. Zakładał, że dwie nieskończone linie równoległe zawsze takie pozostaną; ale możliwy jest również nieeuklidesowy porządek rzeczy, w którym te linie gdzieś tam, hen daleko...
Dodany: 21.02.2006
|
Autor: azi
Jestem pod wrażeniem książek Judith McNaught. Mają specyficzną atmosferę. Wszystkie dotychczas dostępne pozycje pochłonęłam, przeczytałam tzw. jednym tchem.
"Coś wspaniałego" to książka, która była moim pierwszym spotkaniem z tą autorką. Nie oceniam tej pozycji jako Wielką Literaturę, lecz jest to bardzo dobra rozrywka, porcja dobrze napisanej prozy i dla mnie o tyle szczególna pozycja, że zapadająca w pamięć. Nawet do tej pory znakomicie pamiętam bohaterów i całą akcję. Nie była to dla mnie ...
Dodany: 18.06.2005
|
Autor: norge
Wiele osób zaczyna się interesować twórczością pisarzy skandynawskich. A tu szczególnie literatura norweska może wnieść dużo świeżości, dać nowe punkty odniesienia i zafascynować tym, co na północy Europy niepowtarzalne. Jeśli ktoś czytał "Krystynę, córkę Lavransa" i dzieło to (nie umniejszając nic jego wielkości) wydało mu się przyciężkie, a z kolei po kilku tomach "Sagi o Ludziach Lodu" poczuł się nieco znużony :-), to polecam cykl powieściowy May Grethe Lerum pt. "Córy życia".
Autorka, 40-...
Dodany: 10.09.2003
|
Autor: bazyl3
5,5/10
Chcąc zgłębić fenomen powodzenia prozy pani Steel, w ramach czytelniczego eksperymentu sięgnąłem po jej pierwszą z brzegu książkę, jaka wpadła mi w łapki. I, proszę Państwa, jestem przerażony ;)) Podobało mi się.
Historia jest prosta. Skrzywdzona w dzieciństwie dziewczyna długo nie może otrząsnąć się z traumy. Kiedy jej się to w końcu udaje, powracają do niej, jak to się zwykło nazywać, "demony przeszłości". Pani Steel w odpowiednich dawkach połączyła w opisywanej książce: nieszczęś...