Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Świetna recenzja, a przede wszytkim doskonały wstęp. Czytając go miałam wrażenie, że każde zdanie jest potwierdzeniem tego, co ja również czuję, jak chodzi o dobre książki. Pozdrawiam.
Zgadzam się w zupełności, że miłośnicy Axelsson (do których i ja od kilku lat należę) mogą po każdą jej książkę sięgać w ciemno. Nagromadzenie tylu znajomych emocji pod płaszczem oszczędnej, wręcz wiejącej skandynawskim chłodem formy wywołuje piorunujący efekt na czytelniku. Każda książka Szwedki pozostawia we mnie ślad. Jak dla mnie - wielka proza, którą każdemu polecam.
Całym swym jestestwem dołączam się do pochlebnych komentarzy na temat wspaniałego serwisu, jakim jest biblionetka.
Określenie "Syndrom Larssona" jest bardzo trafne, ale w moim przypadku jeszcze bardziej celne zdaje się być "Syndrom Szwecji". Po Larssonie czytałam Mankella - doskonały cykl o komisarzu Wallanderze. Kiedyś zaczytywałam się w Axelsson i wciąż czekam na jej nową powieść... I tak zupełnie na świeżo jestem z "Underdogiem" (Niezwykłość „Underdoga”) i "Dojrzewaniem błazna" (tylko co do ostatniej pozycji ostrzegam: można podłapać depresję). Rzeczywiści...
Annvino, miło mi się zrobiło, gdy zobaczyłam, że mnie zacytowałaś w swojej świetnej recenzji, dziękuję:-) Co do filmu, a właściwie filmów: ja już obejrzałam wszystkie trzy. Uważam, że ekranizacja powieści jest doskonała. Nie przesadzona, nie zubożona, po prostu szwedzkie 'lagom' - w sam raz. Być może, trzecia część najbardziej odbiega od książki (zwłaszcza ostatnia scena), ale i tak warto obejrzeć.
Kiedyś czytałam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku" i ta recenzja przypomniała mi o tamtej książce, o wszystkich uczuciach, jakie u mnie wywołała. Piękny tekst.
Po długim nic po Stiegu Larssonie, wreszcie czuję, że trafiłam na dobry kryminał. W dodatku szwedzki - uczta dla ducha!
Zgadzam się w zupełności, tym bardziej jako autorka komentowanej recenzji:-)
Nie mogę się już doczekać trzeciej części. Druga - również rewelacja. Czy ktoś wie, kiedy dokładnie się ukaże?
Polecam Majgull Axcelsson - rewlacyjne powieści. Warto może również sięgnąć po Asę Larsson 'Burza z krańców ziemi", choć zastrzegam, że tą ostatnią Stieg Larsson "bije na łeb i szyję"
Oj, ale się pomyliłam i namieszałam... Przepraszam! Chyba za szybko przeczytałam twoją czytatkę i dodałam komentarz. Pomyliłam tytuły, gdyż miałam na myśli film... "Wiatr buszujący w jęczmieniu", opowiadający o partyzantce IRA. Jakieś przemęczenie mnie chyba dopadło...
A może zastępczo film? Ja widziałam - jest niezły, choć po wyjściu z kina miałam chwilowy problem z nadwyrężoną psychiką.
Piękna recenzja, zachęciła mnie do lektury, zwłaszcza, że taka tematyka zawsze mnie pociągała. Trochę czuję posmak Majgull Axellson, ale o tym dopiero przekonam się po lekturze. Dziękuję i do schowka.
Swietny komentarz! No cóż, można by dyskutować o zależności pomiędzy portretem charakterologicznym a rodzajem czytanej literatury. Jakieś ziarno prawdy w Twoich słowach dostrzegam - moja druga połowa to fantasta od wiek wieków, a dokładnie taka jest, jak opisujesz:-) Pozdrawiam
No cóż, czyli generalnie doświadczenia są różne. I chyba można się było tego domyślić:-)) Jak będzie ze mną zobaczę, ale muszę się pochwalić, ze już prawie kończę drugiego Dicka:-)) I wreszcie ktoś wyjaśnił mi te podziały na fantasty itd. Dzięki!
Swietna recenzja, uwielbiam takie krótkie i na temat. Poza tym udało Ci się roztoczyć aurę tajemniczości, co jeszcze bardziej mnie przekonuje, aby dodać książkę do schowka. Dziękuję.
Początek był niezły, potem jakoś wszystko się rozmyło i zamdliło. Polecam "Niebłahe Igraszki" tego samego autora - lepsze, oj, lepsze...
Piękny tekst! Poczułam trochę klimat "Sklepów Cynamonowych", oczywiście dodaję do ulubionych. Pozdrawiam.
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Też zwróciłam uwagę na tłumaczenie. Tyle, że "Sekret Freuda", który ja czytam przełożył Pan, może nie będę podawać nazwiska. Niestety fatalne tłumaczenia potrafią zniechęcić do nawet najlepiej napisanej (oczywiście w oryginale) powieści. Zawsze zwracam uwagę na przekład i jeżeli okazuje się kiepski, zaczynam notować numery stron, na których znalazł się błąd. Ot, takie zboczenie. Nie będę może cytować, bo...
Bardzo pozytywne i zachęcające! Jestem w Biblionetce od niedawna i mówiąc kolokwialnie "dopiero się rozkręcam". Ta krótka wypowiedź tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto. Dziękuję! Natomiast jeszcze nic mi nie wiadomo na temat spotkań biblionetkowych, a brzmi zachęcająco... Pozdrawiam!
Diano, twoja świetna i odważna recenzja sprawiła, że dodałam książkę do mojej listy "warte przeczytania". Dziękuję
Diano, w pełni się z Tobą zgadzam. Zło, przestępstwa istnieją w każdym kraju. Różnica jest tylko taka, jak państwa sobie z tym radzą. Wiadomo, szwedzki państwo opiekuńcze...nie ma nawet co porównywać do naszego. Dobrze, że zwróciłaś na ten aspekt uwagę. Przypomina mi się małe zdarzenie, kiedy byłam w Szwecji, właśnie w jednym z małych miast na północy. Spacerowałam ulicą i nagle zauważyłam dwa radiowozy i zbiegowisko ludzi obok jakiegoś sklepu. O...
Cieszę się, że nie tylko ja "padłam ofiarą" skandynawskiej literatury. Diano, jeżeli chodzi o Asę Larson, to być może z tych autorów, których wymieniłam reprezentuje ona "niższy" gatunek literacki, gdyż jest autorką znakomitego kryminału "Burza z krańców ziemi", wydawnictwo Otwarte, Kraków 2008. Odnalazłam w niej trochę Majgull Axelsson, a zwłaszcza ten jej chłodny, a jednak chwytający za serce, bezwzględny styl. Dzi...
Z własnego doświadczenia wiem, że najlepsze książki pojawiają się niespodziewanie. Człowiek wchodzi do księgarni i nagle...eureka! Tak właśnie było ze mną i wyprawą na Targi Książki w Krakowie. Poszłam z zamiarem kupienia co najmniej dwóch, a wróciłam z jedną. Nic na siłę.
Ja również bardzo się z tego powodu cieszę, bo uwielbiam jej książki. Miło, że ktoś ma takie informacje. Pzdr
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)