Autor: kliva
Data dodania: 30.06.2012 12:54
Okropna pogoda jak na rozpoczęcie wakacji. Cóż, oznacza to tylko więcej książek przeczytanych w lipcu. Ale skupmy się jeszcze na kończącym się misiącu.
1. Maskarada 5,5
To jest książka po którą sięgnęłam, bo wiedziałam, że będzie dobra. Nie zawiodłam się. Iście Prattchetowski smaczek. Nawiązanie (luźne, oj bardzo) do Upiora w Operze (notabene, najlepszego musicalu) dodało do tego jeszcze szczypty przyprawy. Zdecydowanie polecam, a już szczególnie tym, którzy znają i Pratchetta i Upiora. Zabó...