Autor: karreu
Data dodania: 30.12.2010 16:38
Ahatanhel 5/6
Dawno nie czytałam tak dobrego kawałka prozy. Jest jakoś tak zwięźle, absurdalnie i na temat. Z pozoru chaotyczna konstrukcja po przeczytaniu ostatniej strony sprawia wrażenie bardzo przemyślanej. Postacie powykrzywiane jak w gabinecie luster, tak karykaturalne, że gdy odnajdujemy w nich szefa, brata, ojca, matkę, przyjaciółkę, nie możemy wyjść z podziwu. Podobnie jak w przypadku osi fabularnej i opisu szarej, ukraińskiej rzeczywistości.
Ogólnie sprawa wygląda następująco: zn...